Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pół na pół - Istria w pocie czoła!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 22.10.2015 11:02

Bea.ta napisał(a):Oj Kobieto, wiesz jak się cieszę, że przekonałaś się i piszesz tu relację?? :)
wiesz :smo:
Dzięki za kopa, chyba go potrzebowałam :wink: Do tej pory wychodziłam z założenia, że moje relacje niczego nie wniosą na Tym forum bo tyle tego jest ... pisałam na forum karawaningowym bo tam jest jednak ciągle mało relacji z podróży nawet z tak popularnej Cro czy Grecji :( ale jako forum branżowe nie ma sobie równych, kopalnia wiedzy na temat przyczep, polecanych kempingów czy miejsc gdzie możemy stanąć z budką za free. Troszkę relacji z podróży z budkami na ogonie też jest i to z odległych zakątków jak np. Portugalia, Turcja czy objazd Norwegii :)
Poza cromaniackimi relacjami, do których linki wrzuciłam w pierwszym poście, popełniłam tam jeszcze dwie wekendowe relacje krajowe :)
Jak ktoś ma ochotę to zapraszam - nie ma sensu ich powielać już po czasie kiedy powstały. Wejście nie wymaga logowania.
Wodnik Szuwarek i Szczur lądowy z wizytą na Mazurach
Weekendowe, lecznicze darcie zelówek po Kazimierzu i wokół komina a w tle "Dwa Brzegi"
Bieżąca relacja idzie łeb w łeb na obu - ale każda żyje swoim życiem dzięki czytającym :smo:

daniel1961 napisał(a):Nie uwierzę że nie korciło Cię wykorzystać kajak na wyprawę na wyspy Brijuni ? :wink:
Istria 2016, do zestawu dokładam kajak, już się nie mogę doczekać, a to jeszcze tyle czasu. :cry:
Kajaczkiem na Brijuni 8O Fiu fiu ... za szerokie wody na naszą zabawkę :mrgreen: ale fakt, że jest tam gdzie popływać, żałuję tylko, że nie mieliśmy więcej czasu na kajakowanie :(
Do kolejnych wakacji coraz bliżej, każdego dnia się zbliżamy do nich ... szybko zleci ten czas, nawet się nie obejrzysz a już będziesz po :mrgreen:

tomekkulach napisał(a):... Ok "jusz siem nie wtrancam" :hut: ...
Ależ ja nie bronię :smo:

renatalato napisał(a):Ja tam poczekam :) , ja mam czas :) :oczko_usmiech:
Podziel się :smo:

grzesiek_lbn napisał(a):... Jak na razie w podróżach chorwackich podążamy twoim śladem. Po przeczytaniu twojej zeszłorocznej relacji w tym roku był Pag i Sv. Duh, wcześniej Makarska i Dole.
Może w przyszłym roku Istria?...
Cieszę się, takie jest założenie pisania relacji, żeby narobić innym takiej ochoty aż sami pojadą i sprawdzą jak tam jest :oczko_usmiech:
Pag był 2 latka temu ... pominąłeś zeszłoroczny Peljesac. Sv. Duh - to trochę extrim :smo: ale swój klimat miał, wakacje na Pagu były najlepsze z dotychczasowych naszych spędzonych w Cro. Był to też najdłuższy pobyt - 15 dni na miejscu :)

Miril napisał(a):
daniel1961 napisał(a):Nie uwierzę że nie korciło Cię wykorzystać kajak na wyprawę na wyspy Brijuni ? :wink:
Istria 2016, do zestawu dokładam kajak, już się nie mogę doczekać, a to jeszcze tyle czasu. :cry:
My w czerwcu popłynęliśmy z Puli na Brijuni. ( na fotce" Gusi-s" widać łódeczkę która nas tam dostarczyla- KIKA :D
Taka łódeczka to ma moc :!: :mrgreen: , z Puli kajaczkiem na Brijuni to by było wyzwanie 8O.
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 22.10.2015 11:05

gusia-s napisał(a):Dzięki za kopa, chyba go potrzebowałam :wink: Do tej pory wychodziłam z założenia, że moje relacje niczego nie wniosą na Tym forum bo tyle tego jest ...

Nie ma za co ;)
Jakby co wołaj .... powtórzę kopa :)
Relacji jest dużo, ale Twoje są inne - szczegółowe ale nie duszą ilością podręcznikowych informacji, zdjęcia masz fajne, a z przyczepką też inaczej wakacje wyglądają ;)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 23.10.2015 21:05

Bea.ta napisał(a):
gusia-s napisał(a):Dzięki za kopa, chyba go potrzebowałam :wink: Do tej pory wychodziłam z założenia, że moje relacje niczego nie wniosą na Tym forum bo tyle tego jest ...

Nie ma za co ;)
Jakby co wołaj .... powtórzę kopa :)
Relacji jest dużo, ale Twoje są inne - szczegółowe ale nie duszą ilością podręcznikowych informacji, zdjęcia masz fajne, a z przyczepką też inaczej wakacje wyglądają ;)

Nie bij - pliss
Wakacje z budką są super :)

Taka ciekawostka ...
Zanim zejdziemy z pokładu Ariete wrócę na chwilę do miasteczka Vodnjan, które odwiedziliśmy dzień wcześniej.
Zapewne część z Was oglądała serial tv - Anna German, którą grała Joanna Moro. Serial (2012 r.) opowiada o polskiej piosenkarce, która w latach 70-ych zdobyła światową sławę. Wiedziałam, że sceny do 7 odcinka, którego akcja toczy się niby we Włoszech :wink: , kręcone były w Rovinj i Puli ale, że w Vodnjan :?: to dopiero teraz skojarzyłam 8O .
Vodnjan udawało w filmie włoskie miasteczko, choć w sumie może i nie udawało - w końcu to Dignano po włosku :wink:
Poznajecie te miejsca :?:
gusia-s napisał(a):... Przystanek nr 1 – Vodnjan – po włosku Dignano a po mojemu miasto murali :hearts:
... Ulica Trgovačka
P7130037.JPG
Ulica Trgovačka - moja fotka z cytowanego postu jest cyknięta z odwrotnej strony niż kadr na filmie
Vodnjan1_German 00.04.57.jpg
Kadr z filmu 00:04:57

Trgovacka.JPG

Zobacz na Street View

Jak pisałam ...
gusia-s napisał(a):... Ulica doprowadziła nas do Skweru miejskiego - Narodni trg
P7130040.JPG
Bohaterów tego odcinka ulica Trgovacka też doprowadziła do skweru tylko jakby od d...y strony :mrgreen:.
Jechali Trgovacką a raptem wyjechali na skwer ulicą Garibaldi, która przebiega prostopadle w stosunku do Trgovackiej.
Vodnjan1_German 00.05.34.jpg
Kadr z filmu 00:05:34

P7130040a.JPG
zbliżenie z mojej fotki

Vodnjan1_German 00.05.53.jpg
Kadr z filmu 00:05:53

P7130040c.JPG
zbliżenie z mojej fotki


To jest dowód jak TV kłamie :mrgreen:
Do filmu jeszcze wrócimy :smo: ale jakby ktoś miał ochotę to można go obejrzeć bezpłatnie w serwisie VOD - tu. Ten odcinek zawiera jeszcze kadry z Rovinj gdzie trafimy w następnym odcinku relacji oraz z Puli udającej Rzym :smo:

cdn ... :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 25.10.2015 00:26

Cd. Dzień 4 – 14.07.2015 wtorek – pływanie po Jadranie, zwiedzanie i plażowanie

Przystanek 1 – Rovinj vel Rovigno
Po ok. 1,5 h od wypłynięcia z Puli na horyzoncie pojawia się Rovinj. Już ze statku prezentuje się dostojnie :hearts:
P7140023.JPG


Kiedyś cypelek był wyspą, którą w XVIII w. połączono ze stałym lądem. Przez długie lata miasto było pod panowaniem weneckim.
To w tym miejscu, w 6 odcinku zaczynała się (serialowa) włoska przygoda Anny German :wink:
widok na Rovinj 00.30.16.JPG


Opływamy skalisty cypel wysunięty w morze, zabudowany wysokimi, kolorowymi kamieniczkami wyrastającymi wprost z wody.
P7140024.JPG
P7140027.JPG
P7140028.JPG
P7140029.JPG


Na wszystko dookoła, z wysokiej na 62 m. dzwonnicy spogląda Sv. Eufemia.
P7140030.JPG
wieża Eufemia 00.30.24.JPG


Dobijamy do portu i wysiadka - mamy do dyspozycji 2,5 h, ruszamy zatem intuicyjnie w miasto.
P7140032.JPG
P7140033.JPG


Zatapiamy się w labiryncie wybrukowanych uliczek Rovinj.
Zaczynamy od spaceru "obwodnicą" - to uliczka za pierwszym od strony wody rzędem kamienic, biegnąca dookoła cypelka. Z racji małej powierzchni na cyplu, domy budowano tu ciasno jeden przylega do drugiego i tylko pomiędzy nielicznymi znajduje się wąziutki przesmyk ukazujący Jadran :)
Właśnie w tym, serialową siedzibę miała włoska wytwórnia CDI, z którą Anna German podpisała 3 letni kontrakt fonograficzny.
Rovinj_German 00.07.50.jpg
Studio 00.39.08.JPG


Nie odmówię sobie takiej pamiątki :wink:
P7140034.JPG
P7140035.JPG


Idąc dalej docieramy pod wzgórze, na którego szczycie znajduje się kościół św. Eufemii - patronki Rovinj, która wg legendy - z powodów religijnych, zginęła jako nastolatka śmiercią męczeńską na początku IV w. w pobliżu Konstantynopola. Był to okres panowania Cesarza Dioklecjana, który jak wiadomo prześladował namiętnie chrześcijan. Sarkofag świętej - weźmy pod uwagę, że kamienny :wink: w cudowny sposób morze przyniosło 5 wieków później aż do wybrzeży Rovinj. Obecnie znajduje się on we wnętrzu kościoła.

Mimo nieznośnego upału, w pocie czoła mozolnie wdrapujemy się po schodach na wzgórze po drodze zakupując zimną wodę bo pragnienie sięga zenitu :?
Acha, zapomniałam dodać, że Josef nas trochę ocyganił i na statku poza tym, że nie było rakiji i wina, nie było też ani wody ani soku, które wg niego być miały :x . Można było kupić coś do picia na statku w barze ale w trakcie rejsu raczyliśmy się jeszcze swoją wodą, którą Tom przezornie wrzucił do torby mimo mojego gderania a po co :mrgreen: Za małą butelkę wody Jana przy schodach skasowali nas na 15 kun :!: Nawet gdyby kosztowała 50 to byśmy wtedy kupili :evil:
Ugasiwszy pragnienie wreszcie docieramy pod kościół wybudowany w XVIII w., fasadę dobudowano w następnym stuleciu, natomiast dzwonnicę w XVII w. Podobnie jak w przypadku dzwonnicy z Vodnjan zaprojektowano ją na wzór oczywiście dzwonnicy przy bazylice św. Marka w Wenecji.
P7140039.JPG
P7140040.JPG
P7140061.JPG


Na przykościelnym placu zaczepia nas mężczyzna, trzymający w ręku czarny kawałek papieru i malutkie nożyczki. Zagadując kto my itd... łamaną polszczyzną mówi ...
... Polaki dobra energia :yes:
... siońce sieci ...
... noś garbaty ...
... pać co bedzie ...


Tom podejrzliwie trzyma swoją sakwę na brzuchu jakby tam miał miliony jakieś :mrgreen: - te pać co bedzie tak na niego podziałało, więc postanawia czujnym być :idea:. Ja przypatruje się sprawnie wykonywanym nacięciom na czarnym kartoniku, myśląc, że jak nic serwetkę nam jakąś ten magik wytnie zaraz. Aż tu nagle, czary mary i z nic nie przypominającego kawałka czarnej karteczki z kilkoma nacięciami po rozłożeniu ukazuje się nam to 8O
DSC_0493.jpg


Toż to Gusia & Tom :!: Jesteśmy naprawdę oczarowani szczegółami, wszystko się zgadza :lool: Cała akcja od chwili rozpoczęcia rozmowy do wykonania obrazka trwała jakieś 1,5 - 2 min.
Rozpoczynamy negocjacje cenowe, dla Niemców 200 kun - ychyyy na pewno, za 50 kun obrazek jest nasz :)
Nie musieliśmy go kupić, ten zdolniacha wcale nie wciskał nam go na siłę, nie był w żaden sposób natarczywy - sami się napaliliśmy jak szczerbaci na suchary - fajna pamiątka :coool:

Czas wdrapać się na dzwonnicę. Wejście znajduje się wewnątrz kościoła -koszt chyba 20 kun jeśli mnie pamięć nie myli.
Na szczyt dzwonnicy prowadzą wąskie, drewniane schody - trzeba uważać aby noga nie wyśliznęła się pomiędzy stopnie.
P7140044.JPG
P7140056.JPG


Na górze nagroda w postaci przepięknych widoków.
Od zachodu - otwarte morze.
P7140051.JPG


Widok w kierunku północnym
DSC_0474.jpg
P7140053.JPG


Północny port w Rovinj i zbliżenie na czerwone dachy kamienic.
P7140045.JPG
P7140054.JPG


Południowy port w Rovinj i wyspa Katarina widziana moim obiektywem i dla porównania obiektywem filmowców :wink: Za wyspą ten zielony teren to przylądek Zlatni rt, na którym miłośnicy wspinaczek znajdą fajne ścianki.
P7140046.JPG
P7140047.JPG
Rovinj_German 00.12.21.jpg


Jeszcze rzut okiem w dół - magik (ten w białej koszulce) złapał kolejnych klientów :wink:
P7140050.JPG


Ostrożnie schodzimy w dół by posiedzieć jeszcze chwilę na murku przed kościołem.
P7140058.JPG
P7140060.JPG


Idziemy na południową część Rovinj zobaczyć jak tu się plażuje.
Na plaże jak na Makarskiej Rivierze to liczyć tu nie można :wink: To w tym miejscu ponoć morze wyrzuciło sarkofag św. Eufemii.
P7140064.JPG
P7140065.JPG


Idziemy dalej obwodnicą miasta mijając różne kramiki.
P7140068.JPG
P7140069.JPG
P7140070.JPG


Jedna z bram miejskich - Vrata sv. Kriza - innych bram nie odnaleźliśmy :?
P7140071.JPG


Może zbyt szybko odbiliśmy w kolejną uroczą uliczkę.
P7140074.JPG
P7140075.JPG


Tak dotarliśmy na południowe wybrzeże Rovinj.
P7140078.JPG
P7140079.JPG


W porcie nieco ciasno.
P7140080.JPG
P7140083.JPG


W pobliżu portu trg marszałka Tito, wokół którego działa mnóstwo sympatycznych knajpek.
P7140081.JPG


Leniwie plączemy się między uliczkami pełnymi kolorowych kamienic, każda z nich ma swój komin.
P7140086.JPG
P7140087.JPG
P7140091.JPG
P7140096.JPG

P7140099.JPG


cdn w następnym poście - przesadziłam z ilością załączników 8O
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 25.10.2015 00:32

cd.
Wreszcie docieramy do targu, na którym znów - tak jak w Hum, mamy okazję pokosztować pyszności. Nie sposób przejść między straganami - sprzedawcy nagabują i częstują zachęcając do kupna. Nie kupujemy jednak nic, bo nie chce nam się targać przez cały dzień ani grama dodatkowego ciężaru.
P7140102.JPG
P7140103.JPG


Zerkamy na zegarek - nasz czas wolny dobiega końca, nie ma rady trzeba wracać do portu :( .
P7140101.JPG
DSC_0482.jpg


Miasteczko zrobiło na nas duże wrażenie. Ma świetny klimat i mnóstwo fajnych zakamarków. Te 2,5 godz. to stanowczo za mało aby je obejść i poczuć. Nie chcieliśmy też biegać z wywieszonym językiem - ot spokojny spacerek, który pozwolił zobaczyć tyle o ile. Jeśli kiedyś wrócimy na Istrię, zapewne odwiedzimy Rovinj. Z takim postanowieniem wskakujemy na pokład Ariete i żegnamy Rovinj.
DSC_0475.jpg


cdn ... :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 25.10.2015 14:44

Cd. Dzień 4 – 14.07.2015 wtorek – pływanie po Jadranie, zwiedzanie i plażowanie

Przystanek 2, którego nie było :( – Kanał Limski
Zaraz po wejściu na pokład Ariete załoga statku usadziła wszystkich przy stolikach. Chwilę po tym jak ruszyliśmy na nasz stół wjechał lunch Obrazek - pokaźnych rozmiarów grillowana makrela z surówką z kapusty i buła - wg zamówienia podczas rezerwacji. Do wyboru była jeszcze grillowana pierś z kurczaka. Soku ani wody nie ma nawet do obiadu :? - na szczęście mamy swoją popitkę zakupioną w Rovinj w drodze na statek.
Rybka smaczna tym bardziej w takich okolicznościach przyrody.
Jako, że otrzymaliśmy jedzonko jako jedni z pierwszych udało nam się skończyć posiłek w momencie zawijania do Kanału Limskiego dzięki czemu możemy wrócić już na swoje miejsce na dziobie i podziwiać widoki - niektórzy dopiero otrzymują swoje talerze :? .


Kanał Limski, leży na północ od Rovinj. Tworzy go naturalna, głęboka i wąska zatoka o długości 10 km otoczona zielonymi wzgórzami, często porównuje się ją do skandynawskich fiordów. Kanał powstał w wyniku wieloletniej działalności erozyjnej rzeki Pazinčica
P7140104.JPG
P7140105.JPG
P7140111.JPG


W zatoce znajdują się hodowle małż i skorupiaków. Atrakcją kanału jest jaskinia zwana Grotą Winnetou - posłużyła ona jako jedna z wielu miejsc w Chorwacji do nakręcenia kilku scen do filmu o przygodach słynnego Indianina z plemienia Apaczów Obrazek.
W grocie znajduje się restauracja, w której można skosztować skorupiaków hodowanych w kanale.
P7140110.JPG
P7140112.JPG


Podpływamy pod grotę po czym nasza Arieta sprytnie wykonuje zwrot w kierunku ujścia kanału do morza i tyle widzieliśmy grotę i kanał 8O .
Jestem podwójnie zawiedziona :evil: - po pierwsze sądziłam, że jak większość statków przybijemy do brzegu i będziemy mogli wspiąć się do groty a po drugie liczyłam na rejs kanałem na dłuższym niż zaledwie 3 km odcinku. Obrazek
P7140113.JPG


Limski kanał jest rezerwatem, ponoć przy odrobinie szczęścia można spotkać tu delfiny, ale zważywszy na ruch w kanale chyba nie ma na co liczyć :(
Arieta uruchamia wszystkie swoje megamoce i pruje z prędkością 16 węzłów w kierunku wyjścia z kanału jakby gonili nas jacyś piraci.


Oj nie tak miało być, nie tak Obrazek

cdn ... :papa:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 26.10.2015 10:08

gusia-s napisał(a):Ostrożnie schodzimy w dół by posiedzieć jeszcze chwilę na murku przed kościołem.


Mamy zdjęcie praktycznie w tym samym miejscu :D
Bardzo dziękuję za ciągłe odświeżanie moich wspomnień z Istrii :)
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.10.2015 14:47

My od Istrii zaczęliśmy naszą przygodę z Chorwacją, więc miło powspominać:D
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 29.10.2015 21:26

Roxi napisał(a):
gusia-s napisał(a):Ostrożnie schodzimy w dół by posiedzieć jeszcze chwilę na murku przed kościołem.

Mamy zdjęcie praktycznie w tym samym miejscu :D
Bardzo dziękuję za ciągłe odświeżanie moich wspomnień z Istrii :)
Całkiem wygodnie się siedziało :) Odświeżania cd. nastąpi za chwilę :wink:

agata26061 napisał(a):My od Istrii zaczęliśmy naszą przygodę z Chorwacją, więc miło powspominać:D

Witaj :)
Śledziłam tę Waszą przygodę :)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 29.10.2015 22:02

Cd. Dzień 4 – 14.07.2015 wtorek – pływanie po Jadranie, zwiedzanie i plażowanie

Przystanek 3 - Crveni otoc
Kolejnym punktem programu fishpicnikowego jest Obrazek na małej wysepce Crveni otok leżącej na południe od wybrzeża Rovinj.
W rzeczywistości Crveni otok tworzą dwie wysepki Otok Sv. Andrije i Otok Maškin sztucznie ze sobą połączone wąska groblą. Ich wspólna powierzchnia wynosi lekko ponad 23 h.
crveni otoc.JPG
DSC_0501.jpg


Josef sprzedający nam tę wycieczkę przekonywał nas, że tylko agencja Orion ma licencję na przybijanie do brzegu wyspy. Sądziliśmy więc, że wyspa jest dzika i bezludna, jakież było nasze zdziwienie gdy zbliżając się do niej zauważyliśmy zabudowania 8O .
Ariete zacumowała u północnego wybrzeża wyspy św. Andrzeja skąd lekko pod górkę ruszamy na jej zdobywanie.
DSC_0500.jpg


Mamy na to 2 h 15 min :) Większość pasażerów owczym pędem ruszyła przed siebie wprost na plażę. My się nie spieszymy i odstajemy od grupy.
Pierwsze wrażenie - jak tu zielono i cicho :hearts: mimo, że przed nami stoi ogromny Hotel Istria. Przed hotelem zadbany ogródek i resztki "starożytnych" :wink: zabudowań porośniętych bluszczem.
DSC_0487.jpg
P7140116.JPG
P7140117.JPG
P7140119.JPG


Jest też czerwona ziemia a na niej starożytna wanna, niestety przecieka :wink:
DSC_0489.jpg


Spacerowe alejki prowadzą nas do kościoła i klasztoru wzniesionego pierwotnie przez benedyktynów, którzy zamieszkiwali na wyspie między VI a XIII w. Od tamtej pory budowle te były kilkakrotnie przebudowywane/odnawiane i pełniły różne funkcje.
P7140124.JPG
P7140139.JPG


Od XV do XIX w. gospodarzami na wyspie byli franciszkanie. W 1892 na wyspie powstała fabryka cementu i wapna a kościelna dzwonnica służyła wtedy jako komin fabryki 8O .
Ostatnimi prywatnymi właścicielami wyspy była rodzina Huetterott, która klasztor przerobiła na letnią rezydencję - obecnie mieści się tu muzeum morskie. Huetterottowie sprowadzili też na wyspę wiele gatunków roślin z rożnych części świata.
Budynek tonie w zieleni, pokaźnych rozmiarów Bungewilla oplata mury a dookoła unosi się zapach lawendy rosnącej tu w znacznej ilości.
P7140126.JPG
P7140125.JPG


Miło się spaceruje ale czas na ochłodę w Jadranie. Idziemy na drugą stronę wyspy św. Andrzeja w kierunku grobli łączącej ją z wyspą Maškin.
Na żwirowej plaży usypanej poniżej grobli tłumy 8O trzeba było zostać po tamtej stronie hotelu :?
Rzędy hotelowych leżaków i parasoli, przez które ciężko się przebić plus cała infrastruktura w postaci plażowych barów skutecznie odstrasza nas od wypoczynku w tym miejscu.
P7140129.JPG
P7140130.JPG


Uciekamy przed tłumem na skaliste wybrzeże wysepki Maškin. Znajdujemy idealny dla nas kawałek - dla Toma cień a dla mnie wygodna leżanka na rozgrzanych półkach skalnych :) tylko wejście do wody trochę niewygodne ale na krótkie plażowanie się nada.
DSC_0494.jpg
DSC_0495.jpg


W przerwie między plażowaniem idziemy na krótki spacerek i rekonesans po wysepce Maškin. Obejść ja można dookoła po wyznaczonej ścieżce spacerowej o długości ok. 1 km. My ograniczamy się jednak tylko do przejścia 200 m od naszej plażowej miejscówki, do mauzoleum rodziny Huetterottów. W tym miejscu rzeczywiście czujemy się jak na bezludnej wyspie :) zero człowieków i odgłosów - jednak jest zbyt gorąco, wracamy zatem w pospiechu dać nura do wody :wink:.
P7140131.JPG
P7140132.JPG


W połowie sierpnia roku 2002 r. przez Crveni otok przeszła nawałnica, która niemal doszczętnie zniszczyła rosnący na niej od ponad stu lat sosnowy las. Największe szkody odniosła wysepka Maškin - strat tych jednak za bardzo nie widać - uzupełniono nasadzenia i wyspa nadal cieszy się bogatą roślinnością dającą zbawienny cień.

Czas ucieka jak zwykle zbyt szybko :( , zwijamy nasz majdan i wracamy na wysepkę św. Andrzeja choć do odpłynięcia mamy jeszcze chwilę. W towarzystwie mew relaksujemy się na samotnej ławeczce wgapiając się w morze i oddalone Rovinj. Z tej strony wyspy też można plażować na skalnych - płaskich półkach i jest tu o wiele spokojniej niż na plaży hotelowej a widoki też lepsze.
DSC_0496.jpg
DSC_0499.jpg
DSC_0503.jpg
DSC_0504.jpg


Niestety już nie spróbujemy kąpieli po tej stronie - czas wolny minął :( , wracamy na pokład.
DSC_0498.jpg


W drodze powrotnej do Puli większość pasażerów zmęczona całym dniem ucina sobie drzemkę. Fale delikatnie kołyszą nasz statek. Po godzinie na horyzoncie pojawia się port w Puli.
DSC_0508.jpg
DSC_0509.jpg
DSC_0510.jpg


Dobijamy do brzegu gdzie wita nas pięknie oświetlony słońcem amfiteatr.
DSC_0511.jpg
DSC_0517.jpg


Spacer po Puli musimy odłożyć na inny dzień, gdyż w porcie czeka już nasz transfer powrotny na kemping Obrazek.

Wieczorem po kolacji, idziemy jeszcze połazić po kempie. Spotykamy Renie 4 - stwierdzam, że pasujemy do siebie :wink:
DSC_0525.jpg


Na południowy kraniec kempingu (w kierunku Kamenjaka) docieramy już w ciemnościach. W oddali rysują się leżące na wprost kemu wysepki Trumbuja, Cela, Bodulaš oraz patelnia dla kamperów :wink:
DSC_0526.jpg
DSC_0529.jpg


Należąca też do kempingu zatoczka Lokva, w której cumują rożnego rodzaju pływadła i jeszcze dalej malutka ale ladna zatoczka nadająca się do plażowania.
DSC_0531.jpg
DSC_0534.jpg


Dalej już się nie zapuszczamy bo robi się totalnie ciemno - te obszary będziemy penetrować jutro od strony wody. Planujemy wreszcie zwodować nasz kajak Obrazek
Tymczasem spadamy spać - jutro rano przyjazd na kemping zapowiedzieli nasi karawaningowi znajomi - nie możemy zaspać :wink:

cdn ... :papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.11.2015 22:36

gusia-s napisał(a):Niestety już nie spróbujemy kąpieli po tej stronie - czas wolny minął :(

Czasu wolnego na ogół zbyt mało...

Pozdrawiam,
Wojtek
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 01.11.2015 22:53

Polski ślad na na wyspie Św.Katarzyny :wink:

istria-2008-powrot-do-zrodel-t20975-255.html#p351801
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 02.11.2015 21:34

Franz napisał(a):... Czasu wolnego na ogół zbyt mało...
Absolutnie się zgadzam :(
Janusz Bajcer napisał(a):Polski ślad na na wyspie Św.Katarzyny :wink:
istria-2008-powrot-do-zrodel-t20975-255.html#p351801
Chciałoby się powiedzieć ...Nasi tam byli :!: :oczko_usmiech:

Dzień 5 – 15.07.2015 środa – wiosłowanie po Jadranie
Kolejny dzień na Istrii wita nas bardzo wysoką temperaturą i bezchmurnym niebem. To bardzo dobrze :!: :!: :!: bo na dzisiejszy dzień zaplanowaliśmy kajakowe odkrywanie zatoczek Kamenjaka :!:

Biegnę nad wodę sprawdzić czy Jadran pozwoli nam na tytułowe wiosłowanie - w okolicach kempingu potrafi nieźle falować, nie bez powodu jest tu mekka kite & windsurfingowców. Pierwszego dnia pobytu już napompowalismy kajaczek ale były zbyt duże fale i nie mogliśmy powiosłować, potem nie było kiedy no i wreszcie nadszedł ten dzień :hearts: :
Zapowiada się dobrze, Jadran spokojny :)
DSC_0529.jpg


Ale ale ... zanim wyruszymy musimy upolować miejscówkę w miarę blisko naszej - dla znajomych (zwanych dalej Pierzastymi) - z sms wynika, że niedługo będą na miejscu :).
Wracając znad wody zauważam, że przy naszej alejce właśnie będzie się zwalniać parcela nr X001 - jej dotychczasowi lokatorzy kończą się pakować.
Dokonuję szybkiej oceny :| - miejscówka cała zacieniona, równiutka, bardzo wygodny dojazd, dużo miejsca na manewrowanie - to ważne dla przyczepowców, widoczek na morze i plażę więc dzieciaki na oku nawet spod przyczepy a odległość od naszej parceli to kilkanaście kroków (dzieliłaby nas tylko 1 parcela) - chyba Im się spodoba :?: Trza brać :!:
bez tytułu.JPG
nasza parcelka zaznaczona na żółto, Pierzastych na zielono


I w tym momencie za plecami pojawia mi się konkurencja :evil: czyli ekipa Holendrów z budą na haku, oj niedobrze, niedobrze :x . Przystają, rozglądają się, zastanawiają, ale widzę, że nie są zdecydowani do końca. Kobitka gestykulując ostro przekonuje swojego współtowarzysza aby podjechać jeszcze kawałek i się rozejrzeć ... ufff odjechali.
Przystępujemy do akcji :idea: - Bunia wjeżdża na jeszcze ciepłą po poprzednich lokatorach parcelę a Tom na siagę zasuwa do recepcji zarezerwować miejscówkę :D
Ja tymczasem już się mogę spokojnie delektować kawką a'la frape w kempingowym wydaniu :wink:
DSC_0531.jpg


Holendrzy jednak wracają w nasze rewiry chyba zdecydowani na parcelę X001 a tu zoonk 8O zajęte :-P Nie trzeba było się tak zastanawiać :sm: dobre miejscówki rozchodzą się jak ciepłe bułeczki :oczko_usmiech:

Tom wraca zdyszany - formalności załatwione, miejsce zarezerwowane - nie obyło się jednak bez elementu zaskoczenia a elementem tym było pytanie recepcjonisty ...
- What's name your friends :?: 8O
- yyyy 8O Pierzaste :?: :mrgreen:


Znamy się po forumowych nickach i po imionach prawdziwych ale po nazwiskach jakoś się nie złożyło :mrgreen: Mieszkamy w różnych częściach kraju, spotykamy się na zlotach i nie przywiązujemy uwagi do takich drobiazgów.
Aż chciałoby się zaśpiewać refren za Trubadurami :mrgreen:


Tak czy inaczej - Pierzaste dotarli pod recepcję gdzie i my za chwilę się zjawiamy Obrazek. Po dopełnieniu formalności meldunkowych prowadzimy ich na włościa jako gospodarze :wink: choć to raczej oni nas wiozą swoim Pierzastobusem Obrazek nie zapominajmy, że od recepcji do naszej parceli to dobre kilkanaście minut marszu.
Towarzyszymy Pierzastym podczas rozstawiania ich obozu, gadu - gadki itd. aż dochodzi południe 8O a nasz kajaczek tam tęskni :( .
Umawiamy się na popołudniowe witanie chlebem i winem czy rakiją jak kto woli i ruszamy wreszcie na szerokie wody :D
P7150001.JPG


cdn ... :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.11.2015 15:09

cd. Dzień 5 – 15.07.2015 środa – wiosłowanie po Jadranie

Gdzieś w Internecie przeczytałam "... Kamenjak to najbardziej intymny zakątek Morza Śródziemnego, ...idylliczne plaże oraz dzikie wybrzeża, ... krystalicznie czysta woda ..."

Zawierzyłam i postanowiłam skosztować :)
To nasze drugie podejście do Kamenjaka, dzień po przyjeździe odwiedziliśmy go po zachodniej stronie i musieliśmy mocno zweryfikować swoje wyobrażenia o tym miejscu :? . Może tym razem będzie inaczej ... :?:
gusia-s napisał(a):... ruszamy wreszcie na szerokie wody :D
3728.jpg
...


Powyżej przed nami pierwsza uvala wschodniego Kamenjaka - Lokva (lokalizacja.) Jak widać ciasno nie jest, ale pusto też nie, dopiero rozpoczęliśmy wiosłowanie więc liczymy na coś bardziej efekciarskiego :wink: Mimo, że nasz Explorer to zabawka na spokojne, stojące wody - całkiem dobrze sobie daje radę na Jadranie :) Nie zamierzamy jednak wypływać daleko od brzegu - raczej tak od zatoczki do zatoczki.
Kamenjak uvale.jpg
P7150002.JPG


Mijamy Uvale Drazica i zbliżamy się do Skoljic.
P7150003.JPG
P7150004.JPG


Pusto nie jest ale dogodnie aby przybić do brzegu bez uszczerbku dla Explorera.
DSC_0535.jpg


Po krótkiej kąpieli ruszamy dalej na południe. Brzeg Uvali Golica mocno poszarpany i również gęsto zaludniony. Nie tego szukamy :( - co lepsze miejscówki mocno oblegane :? .
P7150006.JPG
P7150008.JPG
P7150011.JPG
P7150012.JPG


Opływamy kolejny wyrostek Kamenjaka, za którym ukazuje się nam Uvala Portic. Zatoka jest dość duża ale cumuje w niej sporo różnych pływadeł wiec na plażowanie się kiepsko nadaje.
P7150013.JPG


Wpływając do Uvali Portic zauważamy po prawej jeszcze jedną mniejszą zatoczkę - to Mali Portic. Płyniemy sprawdzić jak się prezentuje.
P7150014.JPG


Po bokach skałki a na środku piasek 8O . To chyba jedyna piaszczysta zatoka Kamenjaka. Robimy postój na pływanko i odpoczynek. Na dnie przyjemny piasek - można chodzić boso, dość daleko jest płytko - zatem dobre miejsce dla dzieci zarówno na kąpiel jak i budowanie prawdziwych zamków z piasku a raczej z błotka :wink: Woda bardzo wygrzana - praktycznie nie daje wytchnienia ... kolor raczej jak w czystym jeziorze a nie w Jadranie - pewnie przez piasek na dnie :|. Do zatoki można spokojnie dotrzeć drogą lądową. Powyżej w lasku znajduje się parking dla aut i beach bar. Z góry zatoczka prezentuje się tak ...
P7150017.JPG


No dobra, wiosła w dłoń, przed nami jak grzyby po deszczu wyłaniają się wysepki
P7150019.JPG
P7150021.JPG


Tej załodze nieco rufa siadła :mrgreen: ale wiosłują dalej przed siebie :oczko_usmiech:
P7150022.JPG


No i gdzie te dzikie miejsca :?: :( z piękną, przejrzystą wodą i białymi otoczakami :?: :( Zbliżamy się do końca Kamenjaka i jak dotąd nie spotkaliśmy miejsca, które by nas zachwyciło.
P7150026.JPG


Aż tu nagle JEST :!: :!: :!: czegoś takiego szukamy :D - to Uvala Skara. Szkoda, że nie jest tu pusto ale już na to nie liczę, Kamenjak jest oblegany niesamowicie- przybijamy się popluskać w przejrzystej wodzie :)
P7150028.JPG
P7150030.JPG
P7150031.JPG
P7150034.JPG


Ciekawość, co jest za następnym zakrętem nie daje mi jednak spokoju :? Wskakujemy do kajaczka i dalej przed siebie - ale ale, wiosłujemy a coś nas trzyma ... w dodatku pod nami słychać jakieś tarcie 8O Okazuje się, że zaryliśmy dnem Explorera w potężny głaz pod wodą 8O na szczęście nie miał żadnych ostrych krawędzi i wyszliśmy bez szwanku - podłoga cała :)
Jakieś 10 minut później dopływamy do ostatniej zatoczki po wschodniej stronie Kamenjaka. Nie wiem jak ona się nazywa i czy się wogle nazywa ale znajduje się mniej więcej tu i jest kolejnym miejscem wartym postoju :) Nareszcie znalazłam zatoczkę tylko dla siebie :)
DSC_0536.jpg
DSC_0549.jpg
DSC_0550.jpg


Wdrapuję się na górę, skąd dobrze widać okolicę - przede mną Wysepka Fenera
DSC_0539.jpg
DSC_0540.jpg


A to już południowy kraniec Kamenjaka - potężne bloki skalne wpadające do wody. Okolica bardzo spokojna i rzeczywiście bezludna.
DSC_0543.jpg
DSC_0548.jpg


Gdzieś tam, na prawo za skalistym wzgórzem znajdują się Kolombarice - największe atrakcje Kamenjaka dla amatorów skoków do wody. Nie damy rady już do nich zawiosłować, od miejsca w którym cumujemy do Malej Kolombaricy będzie ponad 2 km czyli ponad mile morską. Nasz kajaczek nie bardzo też nadaje się na taką wyprawę. Tu zaczyna się już otwarte morze i szaleją dość silne prądy.
DSC_0545.jpg


Wracam jeszcze do naszej zatoczki, obok której zwolniła się większa, również przyzwoita przestrzeń :wink:
P7150035.JPG


Fajnie tu ale czas wracać, mamy do pokonania jakieś 2,5 mili morskiej a dochodzi 17-ta, poza tym kończy się zapas wody i w brzuszkach zaczyna burczeć.
W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze na chwilkę w zatoczce Skokovica. Od zatoki Skoljic dzieli ją wąska grobla. W lasku powyżej mieści się centrum windsurfingowe.
P7150037.JPG


Na kemping wracamy ok. 18 - ej., trochę zmęczeni ale zadowoleni. Jak na pierwsze kajakowanie w tym sezonie, poszło nam całkiem dobrze. Nasza trasa przebiegała mniej więcej jak poniżej.
trasa.jpg


Odległościowo pokonaliśmy 9-10 km czyli ponad 5 mil. Explorer jak na taką zabawkę, spisał się dobrze choć czasem musiał pokonywać fale tworzone przez przepływające pontony i łodzie motorowe. Przetrwał też bez szwanku ostre tarcie o potężny głaz w wodzie.
Kamenjak obronił się dopiero na samym końcu gdzie znaleźliśmy ładne, nie oblężone zatoczki. W większości jednak zawiódł moje oczekiwania, wybrzeże jest mocno skaliste, skałki ostre i czarne - to nie moja bajka.

Po ogarnięciu się, idziemy jeszcze z Pierzastymi na spacer i lody do Premantury. W drodze powrotnej na kemping Tom zdradza Pierzastemu tajemny punkt sprzedaży ognistej wody :wink:
Wieczorem przy grillu przystępujemy dopiero do właściwego powitania tym chlebem i chlebem rzecz jasna :oczko_usmiech: prowadząc nocne Polaków rozmowy Obrazek.
Tom trochę cierpiący po kajakowaniu - a wszystko dlatego, że nie słuchał mnie i nie posmarował nóg filtrem i mu się deko spaliły ... pozostało mu znieczulanie od wewnątrz, jak nie odpadną same do jutra to będzie ok ;)

cdn ... :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.11.2015 20:11

Witam :D

Tam,gdzie stacjonowaliście my też widzieliśmy dość dużo ludków;
Myśmy autko zostawili: 44°46'13.6"N 13°55'06.2"E
Natępnie udaliśmy się 5 minut spacerkiem na południe- oprócz nas były tylko 2 parki w promieniu kilometra :lol:
DSC_0406.JPG

Tylko,że to było 19-tego czerwca :wink:

Pozdrawiam :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Pół na pół - Istria w pocie czoła! - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone