Izolowanych pocieszyć, głodnych nakarmić - mówi pismo.
Uralu, dedykuję Ci dzisiejsze śniadanie w Sali, konoba Trapula.
Omlet i jajecznica na bekonie:
Jutro nacieszę Twe oczy peką. Śpij dobrze
Później pojechaliśmy do parku. Tym razem odpłatnie. Na wjeździe jest budka.
40 kun od osoby.
Popstrykaliśmy zdjęcia przy Fort Grpašćak (klify i Kornaty):
oraz pospacerowaliśmy na słone jezioro Mir.
W drodze na północny koniec wyspy też "padło" parę fotek:
Po czym pohuśtaliśmy się przy latarni Veli Rat:
Będąc tak blisko Sakarun'a trzeba było go odwiedzić.
A teraz żadnych ironii, żadnych "prześmiechów": jak ja się dziwnie czułem idąc z parkingu na plażę objuczony leżakiem i innym sprzętem
Woda i piaszczyste dno... czujesz się jak w basenie. I jest tak samo... nudno.
Po 15 minutach opuściliśmy ten "przybytek".
Pierwszą otwartą konobę - zajeżdżaliśmy do każdej wioski wracając z Veli Rat - znaleźliśmy w Brbinj.
Było około 16:00
@el_guapo,
kupiłem na e-bay'u, ale przyszło z Chin.