Zaglav to taka maleńka wioska na południu Dugiego Otoka.
Za nią już tylko wioska
stoliczna Sali i park Telašćica.
Mimo nazwy, Dugi Otok wcale nie jest najdłuższą wyspą w Chorwacji.
Ale nią był. Jeszcze około 2.000 lat temu Dugi Otok, Katina i Kornat nie były rozdzielone wodą.
Wtedy to był naprawdę "Duuugaśny Otok".
Zaglav oferuje 3 konoby, 1 sklepik (od 7:00) i "sporo" miejsc noclegowych.
Bankomat jest w Sali, 10-15 minut pontonem.
Godną polecenia jest konoba Roko. Oprócz pieczywa i makaronu, wszystko inne z własnego pola/ogródka, hodowli i połowu. Nawet ziemniaki i blitva.
Wczorajszy deser był przystrojony jakimś listkiem. Byliśmy pewni, że to bazylia (na wygląd).
I zonk. Nie byłem w stanie rozpoznać po smaku. Trzeba było zapytać.
- młody listek z Lemon Tree
Niesamowicie komponowało się to z czekoladowym torcikiem.
Ale też wykazaliśmy trochę własnej inwencji i rozdrobniliśmy kwiatek lawendy do sałatki.
Otrzymaliśmy podziękowania za dobry pomysł i "stakanik" Lemonchello (? chyba dobrze zapamiętałem).
Dla pływających na własnym sprzęcie: jest bardzo wygodny slip i stacja benzynowa.
Wiązanie do nabrzeża i mooringu. Bojek nie ma.
4 razy dziennie przypływa "water-bus" do Zadaru.
Zaglav jest osłonięty groblą, więc nawet podczas niepogody woda jest względnie spokojna.
Świetna baza wypadowa na wodne przejażdżki, choć bezludnych "lądowisk" nie jest zbyt wiele, można jednak zawsze coś znaleźć.
Co zwiedzać, dokąd płynąć? Niczego nie będę sugerował. Pojeździjcie palcem po googlemaps i sami zadecydujcie.
Wieczory są tu spokojne, bez wrzawy i zgiełku. Tylko cykady, pokrzykiwania mew oraz świergot innych ptasząt.
Dugi Otok podobnie jak Mljet nie ma własnych źródeł wody. Jest dowożona.
Miejcie to na uwadze stojąc pod prysznicem, czy myjąc zęby.
... when you run and run to catch up with the sun but it's sinking...