TO NIE TAK!PYSKOWANIEM NIKT NIE WYGRA! a NIE PRZEKANASZ KOGOS KTO CZERPIE RADOSC W PODSZCZUWANIU.JEMU O TO CHODZI ABY SIAC NIEZGODE! W TYM JEGO ZABAWA..kIEDY TRZEBA TO mÓWIE I TO ZA DUZO..ALE Z TAKIM JAK ON ,NIE MA SENSU! SZKODA NA NIEGO CZASU!JEST WIELU CIEKAWSZYCH LUDZI Z KTÓRYMI NAPRAWDE MOZNA TU POGADAC...ON SIE BAWI LUDZMI I TO JEST JEGO DUŻY PROBLEM!krakuscity napisał(a):Ewa Z.ewa.z napisał(a):Jest to sposób nie odzywać się, ale każdy ma swoją wytrzymałość nerwową i nie zawsze się to udaje. Załóżmy koalicję, tych których nie można sprowokować.
Nie zawsze można. Tak jak wcześniej napisałem często bywam w Podzamczu koło Chęcin więc ta okolica pewnie jest Ci znana. A co do milczenia tak jak napisała KAMA ...................może to dobry sposób, ale ja wolę inny. Kto milczy ten się poddaje, nie ma własnego zdania, ktoś inny potrafi mu narzucuić swoje poglądy, zrobi tak jak innemu to pasuje, potem jest tylko robotem, człowiekiem, który nic nie ma do powiedzenia, a jak coś powie to tak jak sobie życzy pracodawca, potem staje się " wazeliną" no i jest zero godności.
Pozdrawiam