napisał(a) a to ja » 01.02.2005 11:56
Sądziłam, że wrrreszcie zrobiło się na cro normalnie. Poza "huśtawką" - ale o tym - za chwilkę.
Wiem, że na swej drodze nie spotkałam jeszcze takiego kogoś, kogo umiałabym szczerze znienawidzieć - choć ludzi spotykam wielu...i nie wszyscy mnie "gładzą po główce".
Nikt nie dał mi takiego prawa, żebym osądzała ludzi według zdania innych. Byłabym nie w porządku nie tylko w stosunku do samej siebie ... .
Nie noszę przy sobie talii "kart zaufania". Nie rozdaję ich na prawo i lewo. Chociaż potrafię dostrzec w ludziach te rzeczy, których inni czasem nie zauważają, lekceważą lub po prostu ignorują.
Nie mówcie mi, proszę, że do dziś żyłam w błędzie ... .
A co do konkretnej sprawy z cro: można dostać mdłości . Nie ze względu na objawy mego stanu. HUŚTAWKA nastrojów: raz "góra" - tematy o relacjach z podróży, zdjęciach, muzyce, akademii i ciekawostkach z HR, raz "dół" - ostatnie zatargi (łagodnie mówiąc...) dotyczące zachowań "nie fair" kilku osób na forum.
Ring - wolny ... .
Na szczęście jest też ... bolesność boków zrywanych ze śmiechu - jak ostatnimi czasy w temacie o pościeli , dziewczynach dla bazyla i harakiri kluczem francuskim.
Ludzie - wyluzujcie ... .
Wytłumaczcie sobie wszyskie "ale" i wyluzujcie ... .