z uwagi na inne inwestycje patrzymy na koszty dość mocno, w sumie jedziemy tam w tym roku do pracy (dwie sesje zdjęciowe ), ale i odpoczynek kilka dni się należy. Wyliczyłem więc alternatywną trasę (starą jedynką). W pierwszej kolejności myślałem o urozmaiceniu bo autostrada nudna jak flaki. Okazało się, że biorąc opłaty z cennika chorwackich autostrad spotkałem się z kolejną podwyżka: Zagreb - Sestanovac 190kn (chyba że coś źle patrzę
)- rok temu było 171 a kilka lat temu 163, później chyba koło 168. Przy okazji może komuś się przyda moje rozumowanie i przy okazji mała oszczędność:
Trasa oszczędniejsza bez chorwackich autostrad:
http://goo.gl/maps/dCykBtrasa z autostradą:
http://goo.gl/maps/tQKpXz tego co wiem, to google jak i inne gpsy liczą po maksymalnej dozwolonej prędkości więc 130na autostradzie i 80 - 50 na zwykłych drogach. Na autostradzie jadę właśnie 130-140, zwykłą drogą ciężko jechać 80 więc i różnica 1h20 minut będzie malała. Przy autostradzie +- przejazd pokrywa się z GPS. Autostradą raczej nie urwie, chyba że spali ze dwa litry dodatkowo.
Zakładając pustą drogę (ok połowy czerwca ) licząc bardziej skrupulatnie dodajemy do "zysku" -90km w obie strony czyli ok 2x 2.5l x 5.5zł = 13.00zł. Opcją tańszą zapłacimy 17zł za autostr. w CRO.
Opcją droższą: 190kn czyli 108zł + 6 = 114zł. to obliczenia w jedną stronę więc różnica: prawie 100zł w jedną stronę, czyli 200 w obie + 26zł paliwo. nie licząc iż jadąc wolniej o te 20-30km/h spalimy o ok 1l mniej na 100km co daje 6 w jedną i 12l w obie strony. Licząc po 5.5zł/l mamy kolejne 66zł.
Sumując: wychodzi nam oszczędność 292zł a tracimy 2 razy po 1h i 20min choć i tak uważam, że różnica w czasu przejazdu będzie mniejsza...
. Chyba warto, mając na względzie jeszcze ładniejszą widokowo trasę i brak znużenia monotonią autostradową jazdą. Wiem, zaraz się niektórzy odezwą z hasłami " a co to jest 300zł przy całym koszcie urlopu, jedziemy na urlop i nie będziemy sobie wygód odmawiać..." ok każdy robi jak uważa, ale jesteśmy w wątku o chorwackiej drożyźnie więc pokazuję jak można urwać kilka stówek za które można na miejscu jeden wieczór porządzić lub po prostu zaoszczędzić
. Druga sprawa to uwagi na temat cen apartamentów jako jedne z dominujących... kiedyś przeczytałem, że "Chorwaci niechętni się targują"- owszem w porównaniu z Turkami taaak, ale nie ma siły by jadąc któryś raz, nie urwać kilka E /noc na apartmani. Mało tego, kiedyś jeżdżąc w kilkanaście osób na moto, nie opłacało się nam spać na kampingach, bo po kilkunastu minutach targów zbijaliśmy spokojnie cenę 10-15%. Raz w Biogradzie (co prawda było to kilka ładnych lat temu ) przy 12 osobach cena z 11E poleciała na 7.5. Myśle, że wspólne przeliczenie z Gospodynią, że jeśli dziś nie wynajmie 12 osobom to nawet jeśli jutro to zrobi po 11E to i tak będzie finansowo stratna niż od dziś dostanie za 7 noclegów
.Żeby nie było że poza sezonem - to był lipiec chyba ok 8-9 lat temu. Nie chcę wyjść na cwaniaczka, ale Chorwaci też potrafią liczyć i miła dyskusja z uśmiechem na twarzy często skutkuje.