napisał(a) na trzy autka » 19.08.2003 20:29
Od dwóch lat jeździmy do HR na trzy autka.
W epoce telefonii kom. nawet w razie zapodziania się jednego z nich - łatwo się odnaleźć.
Są tylko dwa problemy (-miki):
- zaparkować blisko siebie
- zdążyć na tej samej zmianie świateł
W ubiegłym roku w swoim autku mieliśmy dwie osoby(dalsza rodzina) na trzeciego. Nie było większego problemu-bo osoby te wolały być wiezione i nie wnikały, w jakim stylu, tempie i jaką trasą to zrobimy.
Ciekawiło mnie, jak wygląda jazda na trzeciego z kimś zupełnie obcym. Jazda=zaufanie=współzależność=no właśnie....
Pozdrawiam
Dorota