Podróż z dzieckiem.

Witam.Mam małe pytanko.Jedziemy do Chorwacji z małym dzieckiem(2,5 lat) i chciałbym się dowiedzieć jak wygląda sytuacja gdy dziecko śpi w samochodzie na tylnym siedzeniu a nie w foteliku.Czy w przypadku kontroli policji robią z tego powodu jakieś problemy.Będziemy jechać w nocy.Czy ktoś ma takie doświadczenia i mógłby służyć radą.Dzięki za pomoc.

KONIK1968 napisał(a):Witam.Mam małe pytanko.Jedziemy do Chorwacji z małym dzieckiem(2,5 lat) i chciałbym się dowiedzieć jak wygląda sytuacja gdy dziecko śpi w samochodzie na tylnym siedzeniu a nie w foteliku.Czy w przypadku kontroli policji robią z tego powodu jakieś problemy.Będziemy jechać w nocy.Czy ktoś ma takie doświadczenia i mógłby służyć radą.Dzięki za pomoc.

W mojej opinii problem policji jest najmniejszym problemem w tym momencie. Chciałbyś zobaczyć jak Twoje dziecko wylatuje przez przednią szybę

- lepiej popatrz na to, być może uchroni to Twoje dziecko, przed nazwijmy to po imieniu - Twoją głupotą

KONIK1968 napisał(a):Witam.Mam małe pytanko.Jedziemy do Chorwacji z małym dzieckiem(2,5 lat) i chciałbym się dowiedzieć jak wygląda sytuacja gdy dziecko śpi w samochodzie na tylnym siedzeniu a nie w foteliku.Czy w przypadku kontroli policji robią z tego powodu jakieś problemy.Będziemy jechać w nocy.Czy ktoś ma takie doświadczenia i mógłby służyć radą.Dzięki za pomoc.

Drodzy rodzice najpierw pomyślcie co może być w czasie kolizji z nie zapiętym dzieckiem na tylnej kanapie
Rysio mnie wyprzedził o ułamek sekundy

Dokładnie - nie ryzykuj. Jesli nie macie, to poszukajcie wśród znajomych fotelika z funkcją zmiany położenia (spanie) i się zamieńcie na czas wyjazdu. Byle bum i tragedia gotowa.

Nie ryzykuj, dla dziecka 2,5 rocznego bez problemu fotelik z funkcją rozkładania kupisz w niedużych pieniądzach. Zdrowie i bezpieczeństwo dziecka przede wszystkim !!!

Mam to samo zdanie co przedmówcy . Mój mały zawsze jeździ w foteliku!! Obojętnie czy jadę "tylko" do sklepu czy do Cro. Do fotelików był przyzwyczajany "od urodzenia", pierwsza podróż nad Bałtyk (ok 650km) jak miał pół roku (tzw. Maxi Cosi). Później mieliśmy fotelik w którym można było regulować kąt pochylenia oparcia i siedziska, żeby wygodniej się spało. Teraz (6lat), na noc podkładam poduszkę pomiędzy oparcie fotelika a oparcie siedzenia, żeby mu się troszke wygodniej spało (nie pochylam za mocno żeby w razie czego nie "wyjechał" spod pasów).
Pozdrawiam i życzę bezpiecznej podróży

Mój syn wkrótce ukończy 4 lata, 4 razy był już w Chorwacji - ZAWSZE w foteliku!!! Śpi mu się w nim wyśmienicie, bo jest odpowiednio dobrany, z lekkim wysuwaniem. To myślenie, że to policja jest problemem, jest przerażające, przecież wystarczy ostrzejsze hamowanie i śpiące dziecko bardzo mocno uderza w to co przed nim, dramat.

Mi to pachnie małą prowokacją..
Szczerze mówiąc nawet do głowy by mi nigdy nie przyszło wypinać córy z fotelika w czasie jazdy !!
My równiez jechaliśmy na noc z 2,5-letnią córą i jak zasnęła ok. godz. 21:00 gdzieś koło Brna to obudziła się po 6:00 za Zagrzebiem. A w czasie "niespania" było trochę bajek, troche pomarudziła, trochę pooglądała co za oknem ciekawego widać.. i jakoś przeleciało...

To wszystko prawda co napisano powyżej. Moja córka dziś 11 lat idealnie znosiła podróże i te bliskie i te dalekie w foteliku. Natomiast syn 15 miesięcy zupełnie odwrotnie. Tegoroczny wyjazd do Cro był próbą sił, przegraliśmy płacz prężenie się i wprowadzanie nerwowego nastroju podróży spowodowało że połowę podróży spędził na kolanach niestety nie dało rady inaczej. W przyszłym roku jeśli będziemy podróżować w daleka trasę chyba zaopatrzymy się w farmaceutyczne środki.
Ciężki los takich rodziców mających świadomość co robią

Viniu napisał(a):Mi to pachnie małą prowokacją..

Czemu ?? Zdarzają się ludzie niefrasobliwi. Miejmy nadzieję, że autor wątku wyciągnie wnioski z tego co tu napisano.

Viniu napisał(a):Mi to pachnie małą prowokacją..
Szczerze mówiąc nawet do głowy by mi nigdy nie przyszło wypinać córy z fotelika w czasie jazdy !!
My równiez jechaliśmy na noc z 2,5-letnią córą i jak zasnęła ok. godz. 21:00 gdzieś koło Brna to obudziła się po 6:00 za Zagrzebiem. A w czasie "niespania" było trochę bajek, troche pomarudziła, trochę pooglądała co za oknem ciekawego widać.. i jakoś przeleciało...

Mamy ten sam plan, co ty. Oby się udał.
A co do wyjmowania dziecka z fotelika, zgadzam się z przedmówcami. Jeśli twoje dziecko źle znosi podróże, jedź na dwie raty - czyli z noclegiem po drodze.

consett0805 napisał(a):To wszystko prawda co napisano powyżej. Moja córka dziś 11 lat idealnie znosiła podróże i te bliskie i te dalekie w foteliku. Natomiast syn 15 miesięcy zupełnie odwrotnie. Tegoroczny wyjazd do Cro był próbą sił, przegraliśmy płacz prężenie się i wprowadzanie nerwowego nastroju podróży spowodowało że połowę podróży spędził na kolanach niestety nie dało rady inaczej. W przyszłym roku jeśli będziemy podróżować w daleka trasę chyba zaopatrzymy się w farmaceutyczne środki.
Ciężki los takich rodziców mających świadomość co robią

Nie wymiękaj !!! za rok może być zupełnie inaczej. Sam to przerabiałem... płacz, nerwówka i myślenie po co mi to było. Ale dziecko rośnie. Każdego roku będzie inaczej, za każdym razem będą to nowe doświadczenia i oby coraz więcej radości z wspólnego podróżowania. Ze swojej strony dodam że jak dziecko ma dość to lepiej stanąć na parkingu i pozwolić opaść ciśnieniu przede wszystkim własnych nerwów jako że dziecku nastrój rodziców zapewne nie pomaga. Jeżeli podróż jest stresem dla rodziców to dla dziecka nigdy nie będzie przyjemnością. Pozdrowionka.

Oczywiście fotelik rozkładany posiadamy i przez większość podróży będzie w nim przebywała.Wiadomo że może się przytrafić że się obudzi i trzeba będzie trochę ją przetrzymać poza fotelikiem.Jedziemy nocą i w sumie cały czas autostradami.Stąd moje pytanie czy w razie kontroli policjanci są wyrozumiali.Żona będzie siedziała z dzieckiem na tylnej kanapie.Nie jestem wyrodnym tatusiem ,który nie dba o bezpieczeństwo tylko chciałem się dowiedzieć czy policja innych krajów nakłada mandaty czy też patrzy na takie łamanie przepisów przez palce.

Nikt nie patrzy przez palce i nikt nie jest wyrozumiały jeśli stwarzasz bezpośrednie zagrożenie życia dziecka, a mandaty w Cz, Sk, Slo, są wyższe niż u nas.

Czesi też prowadzili kampanię -

Mnie w drodze powrotnej zatrzymała policja w Słowacji przed przejściem granicznym do Czech. Chyba to sie nazywało Swirnowec. Godzina między 00.00 a 1.00. Poprosił o dokumenty, ale jak zobaczył, że z tyłu śpią dzieci to mówi cyt. "Wiecie co, jedźcie." Z tym, że dzieci spały w fotelikach.