20 SIERPNIA
Po codziennych porannych rytuałach idziemy na plażę. Jednak, po paru godzinach nie wytrzymujemy - temperatura jest za wysoka na leżenie plackiem przy wodzie. Około 14 zwijamy się z plaży i jedziemy na objazdówkę po okolicznych miejscowościach.
Sami nie wiemy od czego zacząć. Jadąc w kierunku Zadaru, zobaczyliśmy, że dużo samochodów jedzie w kierunku miejscowości Rażanac. Jest ona oddalona od Pagu o ok. 32km.
Mieścinka strasznie przypada nam do gustu ( kto wie, może w przyszłym roku ? ) Jest w nim wszystko to, co potrzeba- trochę staroci, restauracji, apartamenty, ładne plaże, mały port.
Ładna plaża, tylko trochę niewygodna
Stary kościół
Dzwony
Wracamy na Pag.
Widok w dół z Paskiego mostu
Kierujemy się w kierunku osławionego, i wychwalanego Mandre.
Zwolennicy tego hmmm... no właśnie , właściwie czego? Miasto, wieś, czy po prostu skupisko apartamentowców ? Nieważne- zwolennicy Mandre pewnie mnie pobiją bo...po prostu mi się tam nie podobało i za żadne skarby nie pojechałbym tam wypoczywać. Miejscówka jest zrobiona na siłę na letni kurort, a w zasadzie nie ma tam co robić. O klimacie chorwackiego miasteczka nie ma w jego przypadku mowy.
Trochę lepsze wrażenie zrobiło na mnie Simuni, które chociaż trochę przypominało miasteczko. Plaża w Simuni także wydała mi się jakaś ładniejsza, przyjazna.
Jednak jeśli chodzi o moje miejsce do wypoczynku, bez kiwnięcia palcem wskazałbym miasto Pag.
Noo może trochę kiwnąłbym w kierunku Rażanac.
Ale cóż- co kto lubi .
Pozdrawiam