renatalato napisał(a):No proszę, a ja nic nie wiedziałam, że Ty Kobieto relację nam szykujesz
Właśnie tak sobie pomyślałam, że jak nie zacznę w miarę szybko, po przyjeździe to już raczej nigdy się nie zabiorę... Dlatego jeszcze dzisiaj coś dorzucę, tak, żeby mieć już za sobą ten początek...
A potem już sobie będę w wolnej chwili dopowiadać...
viggen_wawa napisał(a): Ale po to Karlovacko daleko
Jacek S napisał(a): Piwo z rana jak śmietana - tak mówią...
Przypomniałam sobie, że z tym Karlovacko to mieliśmy na miejscu też mały problem...
Nie mieliśmy lodówki ani w pokoju, ani przenośnej ze sobą. (duży błąd!)
Więc, żeby się napić zimnego piwa wieczorem na tarasie, trzeba było do sklepu się pofatygować, co wieczór... a tu problem, bo wszystko w lodówkach w sklepach ciepłe... no, bo zimne, ludziska w ciągu dnia, wykupywali
No ale u mnie zimne jest - bez obaw!
sroczka66 napisał(a): Jestem i ja w Twojej Krainie Baśni.
Aldonka napisał(a): Kraina baśni, kurcze podoba mi się to określenie
Miło mi bardzo.
Wiecie jak się człowiek tak naczyta tych relacji przed wyjazdem a mnie jeszcze koleżanka (zakochana po uszy w Chorwacji) nakręcała dodatkowo, to faktycznie jeszcze przed wyjazdem oczyma wyobraźni taką krainę baśni się widzi - gdzie wszystko jest cudne, piękne, bezproblemowe i wspaniałe!
Tymona napisał(a): te Wasze pierwsze chorwackie emocje (też je pamiętam) i ta ciekawość, jak teoria wyczytana i obejrzana na forum wygląda na "żywo"
O tym tak naprawdę to będzie za chwilę - bo przynajmniej to pierwsze wrażenie z tą teorią to nam się troszkę minęło
CinnamonGirl napisał(a): Chętnie te 'plagiaty' pooglądam i powzdycham nad nimi
Świadomy to jest tylko jeden i na pewno poznasz.
Ale Twoje zdjęcia wymiatają!... więc nad moimi to się co najwyżej się pośmiać możesz, bo wzdychać to jedynie do wspomnień możemy sobie nawet wspólnie... ehhhh...
longtom napisał(a):To ewentualnie polej, może być podwójna
Mam gruszkową i mandarynkową, bo te trawiaste jakoś mi nie podeszły.
Gruszkowa trochę taka likierowata natomiast ta mandarynkowa to już kopie /ewidentnie nie pożałowali spirytusu/ - to co ta mandarynkowa?