Podróż w Krainę Baśni ;)

Dzięki Asiu

Bajecznie fajnie było podróżowac z Wami .

Z przyjemością oglądałem jeszcze raz znajome miejsca , tym razem widziane " Twoimi oczami "

Wróciły wspomnienia


Pozdrawiam
Piotr

Z wielką radością relację czytałam,
w Krainie Baśni spacerowałam,
bardzo bajecznie tutaj było
i tylko żal, że sie skończyło...

Fajnie, że przy zwiedzaniu Plitvickich aura troszkę Wam złagodniała, a zdjęcia i tak wyszły świetnie. Nawet te początkowe - pochmurne i ponure - są ciekawe, bo takie inne.

Pozdrawiam serdecznie

Znowu mnie wciągnęły różne sprawy dnia codziennego i znowu czasu brakło na forum.

Jola, Piotr, Sroczka dziękuję za ciepłe słowa! Jak mi się miło zrobiło, że znalazłam tu Wasze wpisy! - póki co przesyłam całusy, bo chwilowo słów mi brakło...

A nie bez kozery tu dzisiaj zaglądnęłam, więc pozwolicie, że najpierw:




Japonia - takie małe moje OT


Chyba wszyscy śledziliśmy z zapartym tchem to co w ostatnich dniach działo się w Japonii /dawno mnie tu nie było i nawet nie wiem czy poruszaliście ten temat czy nie /.
Tak się jakoś ułożyło (ha! Dzięki Nomadowi o ile pamiętam ), że gdzieś pomiędzy wierszami tej relacji pojawiły się nawiązania do moich wspomnień z Japonii, dlatego mam nadzieję, że z wyrozumiałością podejdziecie do jeszcze jednej małej dygresji.

Hmmm... jak tu zacząć...
Nie wiem czy wiecie, ale w Japonii trwa obecnie Hanami czyli inaczej zwyczaj "oglądania kwiatów" - w szczególności kwitnącej wiśni /z japońskiego sakura/.

Dlaczego o tym wspominam teraz?
Nie umiem tak ładnie pisać jak większość z Was, więc mam nadzieję, że sami sobie dośpiewacie dlaczego teraz...

W Japonii sakura kojarzy się z ulotnością życia.

Ciekawostka z wikipedii: Podczas II wojny światowej sakura była symbolem motywującym społeczeństwo japońskie. Rząd zachęcał ludzi do wiary w to, że dusze poległych wojowników odrodzą się w kwiatach.

Co roku Japończycy śledzą w prognozach pogody sakura-zensen, czyli front kwitnienia wiśni, który przypada różnie w zależności od regionu. Z reguły na przełomie marca i kwietnia przypada w Tokio.



Kwiaty wiśni rozkwitają na krótko /wygląda to bajecznie!/ i po tygodniu rozsypują się.
Właśnie to krótkotrwałe piękno tych kwiatów kojarzone jest z pięknem i ulotnością życia...

Ot i tyle...

Zostawiam Wam jeszcze piosenkę, która na spółkę z teledyskiem mnie osobiście oczarowała:

sakura iro mau koro : Mika Nakachima

No to jeszcze raz Hana ... z nowozelandzkim kwiatuszkiem pośrodku


... i zabieram się do czytania Twojej baśni

Dobrze, że podbiłaś temat.........po japońsku.

Przeczytałem, obejrzałem znane miejsca.

Pozdrawiam.

Mkm i kaszubskiexpress dzięki za zaznaczenie swojej obecności
Mkm dzięki za piosenkę Hana - piękna!

Przyznam się, że wahałam się czy pisać czy lepiej nie... - przy tak tragicznych wydarzeniach trudno znaleźć właściwe słowa... a z drugiej strony jak pominąć milczeniem... - przez te ostatnie dni siłą rzeczy często wracam myślą w tamte strony...
Znalazłam parę fotek, zrobiłam skan...

sakura:

Joanka23 napisał(a):Przyznam się, że wahałam się czy pisać czy lepiej nie... - przy tak tragicznych wydarzeniach trudno znaleźć właściwe słowa... a z drugiej strony jak pominąć milczeniem... - przez te ostatnie dni siłą rzeczy często wracam myślą w tamte strony...

Katastrofy sie zdarzają. Ludzie giną, umierają. Przemijają. A wiśnie będą kwitnąć...

Pozdrawiam,
Wojtek

Tak jak napisał Franz dramaty były i będą a My chcemy oglądać Twoją Japonię i już.

Franz napisał(a):Katastrofy sie zdarzają. Ludzie giną, umierają. Przemijają. A wiśnie będą kwitnąć...

Dokładnie tak...

a...


A przecież mi żal... - że powtórzę za pewnym bardem zza miedzy

kaszubskiexpress napisał(a):...a My chcemy oglądać Twoją Japonię i już.

eeee...nie, tzn. jak to mówią: nigdy nie mów nigdy, ale na pewno nie teraz. Tak jak mówiłam, to tylko takie małe OT, ponieważ mi się ta Japonia przewinęła w relacji...
Ale bardzo polecam książki Marcina Bruczkowskiego w szczególności "Bezsenność w Tokio". On tam spędził 10 lat a tak się składa, że czas opisywanych przez niego wspomnień obejmuje też ten ze zdjęć co wrzuciłam. Fajnie, lekko napisana, z humorem - bardzo przyjemnie się czyta.

Joanka23 napisał(a):
A przecież mi żal... - że powtórzę za pewnym bardem zza miedzy

W sprzyjających okolicznościach . . . w tych drzwiach jednak zjawi się Puszkin . Wystarczy przestrzegac jednej rady . . . nie niszczmy tego , co jest w nas . . .



Za Marcina Bruczkowskiego dziękuję - Ruth Benedict , Jolanta Tubielewicz , a raczej ich książki nie są mi obce . Na Bruczkowskiego jakoś nie trafiłem . . .


Kwitnące wiśnie z Twoich zdjęc - piękne uzmysłowiły mi , że jutro wiosna startuje i w ogrodzie już wkrótce wiśnie pokryją się kwieciem , podobnie jak pozostałe drzewa i krzewy . . .


W moich najodważniejszych planach wyjazdowych była Japonia w połączeniu z Kamczatką ( takie marzenia ) ale po ostatnich tragicznych wydarzeniach to na bardzo odległe " kiedyś " się odwlecze . . .

Jeżeli można , prosiłbym o więcej takich fotek


Pozdrawiam
Piotr

Zerknę i ja na tę Twoją Japonię...
Żeby nie było....

piotrf napisał(a):

Joanka23 napisał(a):
A przecież mi żal... - że powtórzę za pewnym bardem zza miedzy

W sprzyjających okolicznościach . . . w tych drzwiach jednak zjawi się Puszkin . Wystarczy przestrzegac jednej rady . . . nie niszczmy tego , co jest w nas . . .

ładne

piotrf napisał(a):Ruth Benedict , Jolanta Tubielewicz , a raczej ich książki nie są mi obce .

Piotr, nie czytałam, ale jak sobie wyguglałam to strasznie poważne tytuły. I zaraz mi się lampki awaryjne zaświeciły ...ojojoj to chyba zupełnie w innym stylu.

piotrf napisał(a):Na Bruczkowskiego jakoś nie trafiłem . . . .

Ta "Bezsenność w Tokio" , o której napisałam to taka lekka książka /troszkę fabularna, troszkę autobiograficzna/ nie jakaś literatura poważna, podręcznikowa czy historyczna wolę uprzedzić. /bo jakoś tamte pozycje mi się tak skojarzyły - może się mylę /
Napisałam o niej bo fajnie się czyta i sporo jest ciekawostek takich z codziennego życia Japończyków a przede wszystkim z punktu widzenia obcokrajowca wśród Japończyków.
Nie w każdej księgarni one są, ja ostatnio szukałam "Singapur czwarta rano" Bruczkowskiego i nigdzie nie znalazłam w Krakowie... może dlatego nie trafiłeś /ale Bezsenność jest/ - poza tym w różne dziwne działy też je wpychają, dlatego najlepiej pytać się sprzedawcy a nie próbować znaleźć samemu.

piotrf napisał(a):W moich najodważniejszych planach wyjazdowych była Japonia w połączeniu z Kamczatką ( takie marzenia ) ale po ostatnich tragicznych wydarzeniach to na bardzo odległe " kiedyś " się odwlecze . . .

Widzę, że Cię coraz głębiej na wschód ciągnie. A obiecana relacja gdzie? Przegapiłam?
Fajne plany masz... może się uda.../o ile nic nowego tam nie wyskoczy- odpukać/, że nie tak bardzo w czasie je będziesz musiał przesunąć...

piotrf napisał(a):Jeżeli można , prosiłbym o więcej takich fotek

Wiesz, problem o tyle, że ja większość zdjęć mam powklejane w album... - ciężko się skanuje - a i wyblakły trochę pod wpływem czasu A co Ty masz w planach? Bo ja to przede wszystkim mam zdjęcia z Honsiu...

anakin napisał(a):Zerknę i ja na tę Twoją Japonię...
Żeby nie było....

phi...



Żeby nie było to ja też Twoją nadgoniłam /na raty co prawda, bo Ty wyjątkowo płodny jesteś / i...


/ale to za chwilę... w relacji Ci wpiszę /

Joanka23 napisał(a):bo Ty wyjątkowy płodny jesteś / i...

Dwoje mam...
To już...........wyjątkowa płodność

Żona mówi,że normalny jestem.
Chyba.

anakin napisał(a):Dwoje mam...
To już...........wyjątkowa płodność :

literacko, literacko...

Początkowo ilość stron mnie przeraziła. Dużo musiałam nadgonić, żeby nie bieżąco być, ale bardzo fajnie się czyta...

Dwoje mówisz... - a fakt, o braku skoków w bok też coś tam było...

Joanka23 napisał(a): a fakt, o braku skoków w bok też coś tam było...

Beata mówi,że raczej na prawo mnie ściąga..

Spodobało mi się to se tak piszę....
Tym bardziej,że (jak widzisz) mam tam zacne towarzystwo,które mi...nakręca publikę.