Po zeszłorocznych wczasach i podrózy do Cro, wiem na bank 2 rzeczy:
1. dzieci są nieobliczalne i zarazem bardziej wytrzymałe na trudy podróży od nas - dorosłych,
2. nie można precyzyjnie zaplanować czasu trwania podróży.
Kapiś miał dokładnie 14 miesięcy jak wyruszyliśmy w podróż do Cro. Wyjazd z Kielc o 14.tej (bo wiedzieliśmy, że koło 16.tej powinna być drzemka i znowu koło 21.szej mały zaśnie na całą noc). Zaskoczył nas na całej linii - spał tylko 4 godziny w ciągu 26,5 godzinnej podróży (!!!) - i to jest ta druga nieprzewidywalna rzecz: nikt z nas nie podejrzewał, że będziemy stać łącznie ponad 5 godzin w korkach na Słowenii i przed tunelami już w Cro.
W tym roku jedziemy w trakcie dnia. W nocy mamy zamiar spać i regenerować siły.