Witam.
Wybieram się z żoną w czerwcu do Chorwacji. Planowany termin to ostatni tydzień czerwca i początek lipca. Jedziemy motocyklem.
Mój plan zakłada wyjazd w piątek po pracy i po przejechaniu jakiś 200-300 km nocleg gdzieś w Polsce, najpewniej między Łodzią, a Częstochową. Muszę poszukać w odpowiednim dziale jakiś rozsądny motel przy trasie.
Sobota rano - start w kierunku Chorwacji. Planuję jechać najszybszą trasą czyli Czechy, Austria, Słowenia. Drugi nocleg gdzieś na trasie jak już będziemy zmęczeni. Nie chcę zamęczać mojej lepszej połowy długą jazdą, to nie jest wyścig. W zeszłym roku zrobiliśmy jednego dnia 1025 km, z czego ostatnie 200 km po jakiś lokalnych drogach na Węgrzech. Bo wynalazłem tani nocleg, tylko nie spodziewałem się, że to będzie na takiej wsi
. To była masakra, byliśmy padnięci. Jechaliśmy 14 godzin, a po dojechaniu do celu okazało się, że w promieniu 50 km nie ma żadnej czynnej restauracji więc za obiad musiały posłużyć rogale i batony na stacji.
Teraz wyciągam wnioski i dlatego chcę już kawałeczek trasy pokonać w piątek, w sobotę zakładam dojechanie do Słowenii, może już Chorwacji. Zobaczymy.
W niedzielę popołudniu chciałbym żebyśmy już byli nad Adriatykiem. Najpewniej gdzieś w okolicach Senj (bo najbliżej). A może już na Pagu.
Generalnie to jest nasz główny cel czyli Wybrzeże Chorwackie. Dojechać i kierować się w stronę Dubrovnika. Gdzie dojedziemy, nie wiem, może aż do Kotoru (bardzo optymistyczna wersja), może do Dubrovnika, a może tylko do Makarskiej i potem odbijemy na Mostar.Albo na Plitwice. Czasu mamy niewiele bo tylko 9 dni w sumie na samą Chorwację (nie licząc dojazdu i powrotu).
Wstępnie założyłem sobie taki ogólny zarys trasy:
Poniedziałek - Sroda - Pag, a pewniej Novalja (camping Straśko, albo jakiś tańszy?)
Gdybyśmy dojechali w niedzielę do Senj, to potem tylko kawałeczek do Priżiny na prom i jesteśmy w Novalji.
Na wyspie planuję spędzić 2 noce.
Środa - Czwartek - najpierw przejazd z Pagu do parku KRKa, nie wiem czy autostradą czy wzdłuż morza, zwiedzanie,a potem zjazd do Szybenika (jakiś camping blisko centrum, żeby można było wieczorkiem przejść się na piwko na starówkę, może Solaris?)
Czy lepiej pojechać najpierw poszukać campingu, rozbić się i potem udać zwiedzać wodospady? To jest tyle chodzenia jak na Pliwicach?
Czwartek - Sobota - z Szybenika kierujemy się w stronę Makarskiej, planuję zatrzymać się gdzieś między Lokvą Rogoźnicą (może camp Sirena?) a Baską Vodą (Basko Polje?).
To jest wstępny zarys. Jeśli gdzieś nam się bardzo spodoba, to zostaniemy dłużej. Jeśli gdzieś będzie kiepsko, to zwiniemy się szybciej.
Chciałbym dotrzeć do Dubrovnika ale to jednak dosyć daleko.
Niedziela - Wtorek - może Dubrovnik, a może Mostar (z noclegiem).
Wtorek - zaczynamy powrót. Planowałem przez Bośnię i Hercegowinę. Czyli trasa Mostar - Banja Luka, nocleg może gdzieś w Bośni, w może w Chorwacji. Wiem, że trasa przez Bośnię jest dosyć ciężka ale chcielibyśmy trochę zobaczyć tego kraju, dlatego z Mostaru byśmy spokojnie kierowali się na północ Bośni i gdzieś w okolicach Banja Luki lub miasteczka Jajce poszukali noclegu. Albo jak pisałem - po wjeździe do Chorwacji.
Trochę ta Bośnia mnie ostatnia zastanawia. I sam nie wiem czy tam się pchać.
Druga opcja powrotu zakłada trasę autostradową z wizytą w Plitwicach. Pewnie z noclegiem i potem już prosto do domu (z noclegiem)
To jest wstępny plan. Dużo do powiedzenie będzie miała też z pewnością pogoda
.
Największa moja wątpliwość dotyczy kwestii dosyć ważnej czyli noclegów. Nigdy nie byliśmy tak długi czas pod namiotem, tym bardziej na motocyklu. Wiem, że w Chorwacji infrastruktura campingowa jest bardzo rozwinięta. Camping na campingu i raczej nie będzie problemu z miejscem.
Zastanawiam się czy jest sens na te 2-3 noce pchać się na te wielkie campingi np. właśnie Straśko, Simuni czy Solaris, Kravica. Czy lepiej celować w te mniejsze i tańsze?
I jeszcze jedno pytanie - czy w końcówce Czerwca i na początku Lipca, w regionach, które umieściłem w naszym planie wycieczki, będzie szansa na spokojne znalezienie kwatery - na 1-2noce- (bez wcześniejszej rezerwacji)? Tak się zabezpieczam w razie bardzo niekorzystnej aury. No i może z jedną -dwie noce byśmy też chętnie przepali się w bardziej cywilizowanych warunkach. Zobaczymy jak się będziemy fizycznie czuli
Wiem, że to wszystko za mało czasu. 3 dni na Pagu to nic, ale liczę, że wyspę zjedziemy w tym czasie, poszukamy jakiejś miłej plaży. Nie zwiedzimy dokładnie ale liźniemy. Potem KRK i Szybenik tylko na wieczór. I dalej środkowa Dalmacja. Będziemy mieli porównanie kilku rejonów.
Co byście zmienili w tym planie, co wyrzucić, gdzie nie jechać, gdzie dłużej zostać?
Pozdrawiam