Ja tam wolę spać po drodze. Na spokojnie, bez przemęczania się. Wypoczęty, ogolony, dzieciaki nie marudzą. Wielu znajomych jeździ na 1 raz, w nocy. Ja też tak spróbowałem w zeszłym roku do Korculi, w drodze do, ale powiem Ci, że to była mordęga. W drodze powrotnej już spałem w Lenti na Wegrzech. Dodam, że jestem ze Śląska.
Wolę na spokojnie, choć zawsze wychodzi trochę więcej kasy.