Niestety nie moja.
Co sądzicie o takiej formie podróżowania?
Przeczytałem ostatnio kilka polskich blogów na ten temat i jestem pod wrażeniem - Ludzie, którzy się na to zdecydowali rzucili najczęściej wszystko co mieli w Polsce (lub może inaczej - "zamrozili"), wzięli plecaki, konserwy zaoszczędzony szmal i pojechali - albo na zachód albo na wschód, by wrócić z odwrotnej strony. Podróżują czym się tylko da i śpią w różnych realiach.
Tu filmik (i na końcu zdjęcia) z materiału zebranego przez rok jeszcze niezakończonej podróży Rafała i Pauli
Kolejni Ludzie którzy już wrócili ze swojej podróży życia (trwała ponad 2 lata) to Bartek i Marta - również prowadzą bloga http://byledalej.waw.pl/
Ich trasa podróży wyglądała tak: http://info.wsisiz.edu.pl/~podgorm0/SkowronRTW.png
Do tego wszystkiego możemy dodać jeszcze creme de la creme w postaci poznawania rdzennych mieszkańców Papua przez Jakuba i Anię http://www.loswiaheros.pl/podroze-bez-c ... nscy-papua
Niektórzy jednak nie zrealizowali celu - napad na polskich turystów w Boliwii spowodował przerwanie trasy dookoła świata - a było już niedaleko celu http://www.loswiaheros.pl/boliwia/7-por ... nia-w-reku
Abstrahując od od powyższego nieszczęsliwego zdarzenia, moim zdaniem polscy celebryci-podróżnicy mogliby się uczyć...
Wśród naszych cromaniaków zawsze podziwiałem dokonania Franza, ale materiały z którymi zapoznałem się na powyższych blogach po prostu zwalają z nóg. Tak sobie czasem myślę, że ucieka mi życie które ma się jedno i nie będzie mi dane nigdy uchwycić chwili, nie wiem, doznać jakiegoś carpe diem, w innych zakątkach świata - to nieco przygnębiające, ale nie jestem chyba na tyle odważny żeby kiedyś zdecydować się na coś takiego - mam nadzieję że chyba
Zapraszam do dyskusji -chciałbym poznać opinie innych.