Podróż do Grecji przez Serbię-Macedonię - a uchodźcy?

Droga od strony Czarnogóry na Szkodrę -Durres -Fier...też OK
W większości nowy asfalt

Prześledziłam dziś mapy, miejsca rozruchów, widoki z dronów na YouTube i sądzę, że granice będą przejezdne.

To co telewizja dziś pokazuje, rozruchy na granicy macedońsko - greckiej w Idomeni, mają miejsce wzdłuż torów kolejowych gdzie ulokowane są także obozy dla migrantów. Główne przejścia są otoczone i zabezpieczone, więc wydaje mi się, że powinne być przejezdne.

No i tak jak piszecie, jeszcze jest opcja, że wobec narastających trudności będą szukać nowych tras... Sytuacja jest dynamiczna, ale my też póki co jedziemy.

Iwcia77 napisał(a):Prześledziłam dziś mapy, miejsca rozruchów, widoki z dronów na YouTube i sądzę, że granice będą przejezdne.

Tak. Tylko że sprawdzałaś zdjęcia z zimy, a teraz idzie wiosna, potem lato, więc migranci znowu zaczną dmuchać pontony i pojawi się nowy milion albo dwa. Jeżeli Turcy do tego czasu wydębią od UE możliwość wjazdu bez wiz, to dojdzie kolejny sznur aut.

W tej sytuacji najlepiej ubezpieczyć wyjazd na wypadek rezygnacji.

Turcy chyba mają dostać bezwizowy wjazd dopiero po wakacjach, ale... ciężko to przewidzieć. Inna sprawa, że obecnie przeciętny Turek nie ma większych problemów w otrzymaniu wizy i przyjechania do EU.

Na razie szlak bałkański został trochę domknięty i może być tak, że rzeczywiście latem na granicach będzie w miarę spokojnie. Gorzej na morzach - plaże Włoch już mogą się szykować... Choć jest też wspominana opcja, że migranci zmienią trasy - np. Bułgaria - Rumunia - Ukraina - Polska - Niemcy... jeszcze tego brakuje, aby się całe chmary przedzieraly przez jakieś rumuńskie pola...

Przeciętny może i tak, ale ci migranci, którzy zostaną odesłani do Turcji w ramach zawartego "porozumienia" będą kupować tureckie paszporty i tak czy siak wrócą do UE. Będziemy więc mieć migrantów z wymiany tureckiej, a po kilku miesiącach tych których się "pozbyliśmy" w dodatku płacąc za to kilka miliardów euro.

To zupełnie inna sprawa i zgadzam się z tym całkowicie. Trzeba być nie lada geniuszem, aby płacić głównym winnym awantury migrancyjnej grubą kasę, aby nie byli oni jeszcze bardziej źli, a jednocześnie zgodzić się na upokarzające warunki typu przesiedlanie od razu z Turcji... jak Erdogan będzie chciał rozładować obozy to po prostu puści tysiące ludzi na Grecję, a potem za tych wszystkich zawróconych wyśle legalnie od razu do Berlina... po prostu genialne

Oczywiście jest nadzieja, że bułgarskie czy greckie służby staną na wysokośći zadania i będą dokładnie sprawdzać wszystkie "tureckie paszporty" oraz np. umiejętność mówienia po turecku przez tych "Turków" (to akurat jest dość proste do realizacji), ale... nawet gdyby jakimś cudem się to stało to wtedy faktycznie przejścia graniczne są zakorkowane.

Witam Wracam z tematem granic grecko-macedońskich. Docierają różne informacje i przyznam, że niestety coraz gorsze Czy coś ktoś..... Wybieramy się co prawda dopiero w lipcu, ale może ktoś już był, albo wybiera się na dniach? Planujemy przejazd "do Grecji" przez Bitolę, ale powrót przez Idomeni...może to zły pomysł? Może lepiej pchać się przez Albanię?

viltob08 napisał(a):Witam Wracam z tematem granic grecko-macedońskich. Docierają różne informacje i przyznam, że niestety coraz gorsze Czy coś ktoś..... Wybieramy się co prawda dopiero w lipcu, ale może ktoś już był, albo wybiera się na dniach? Planujemy przejazd "do Grecji" przez Bitolę, ale powrót przez Idomeni...może to zły pomysł? Może lepiej pchać się przez Albanię?

Może ktoś na majówce będzie w Gr i nam potwierdzi? A może ktoś ma wśród znajomych kierowców TIRów jeżdżących do GR?

my też z początku lipca jedziemy i jeszcze rozważamy ewentualny powrót przez Bułgarię... zobaczy się, jakoś wrócimy:)
Przecież nas nie zjedzą. Jedyny problem to blokady na granicy. Mam nadzieję, że jednak do tej pory coś ruszy w tej materii, tak jak rozwiązano sprawę w Pireusie. Zaczęto wywozić uchodźców z Idomenii, problem w tym, że oni nie chcą...ciągle liczą na otwarcie granic...

Nie mam pojęcia po co takie dywagacje teraz - gdy planujecie jechać w lipcu\sierpniu... Sytuacja jest przecież dynamiczna i do lipca zmieni się jeszcze 100 razy - a nawet w największe nasilenie "wędrówek ludów" dało się wszędzie w miarę normalnie przekraczać granice (co najwyżej trochę trzeba zwolnić omijając kolumny pieszych). Nie nakręcajcie się na zapas...

Hercklekot napisał(a):Nie mam pojęcia po co takie dywagacje teraz - gdy planujecie jechać w lipcu\sierpniu... Sytuacja jest przecież dynamiczna i do lipca zmieni się jeszcze 100 razy - a nawet w największe nasilenie "wędrówek ludów" dało się wszędzie w miarę normalnie przekraczać granice (co najwyżej trochę trzeba zwolnić omijając kolumny pieszych). Nie nakręcajcie się na zapas...

A dlaczego jadący do Cro zastanawiają się nad uchodźcami, mimo iż ich szlak tylko w północnej części pokrywa się z trasą na południe? Planujemy i akurat w naszym przypadku musimy podjąć decyzję wcześniej, żeby móc ewentualnie przeorganizować wakacje bezkosztowo Poza tym autochtoni twierdz, że jednak może być gorzej, a granica w Idomeni to 5 godzin stania i kontroli. Przed granicą są przypadki napastowania jadących do granicy ( typu szarpanie za drzwi samochodu, próby wsiadania). Omijanie kolumny pieszych, to mały pikuś, ale stanie na granicy 5-10 godz., to już przesada ( kiedyś na granicy rumuńskiej staliśmy 20 godzin, ale nie było dzieci i czasy inne....). Tego wszystkiego chciałabym oszczędzić swoim dzieciom.

29 czerwca lecimy na dwa auta na Skopelos/Skiathos z noclegiem w Skopje.
W zeszłym roku, w podobnym okresie, jechaliśmy na Lefkade i Kefalonie - zero problemów.
Myslę, że teraz będzie podobnie - szkoda się stresować

My 6 lipca dajemy na Alonissos/Skopelos/Skiathos/Pelion z noclegiem w Belgradzie. Dajcie info na forum, jak poszła droga.

A obozu w Idomenii już nie ma... Więc chyba nie będzie tragedii jeśli chodzi o przejazd do Grecji...

Ja jadę 16.07 do Lefkady z dwoma noclegami w Skopje, więc z niecierpliwością czekam wiadomości. Pozdrawiam zwłaszcza tych, którzy już na dniach będą przecierać drogę.