Maciej napisał(a):Dać chłopcom zabawki to zaraz dyskusja gorąca
Pytanie czy da się dojechać bez klimy-oczywiście ze tak sam wielokrotnie tego doświadczałem. Na miejscu przydaje się umiarkowanie - pod warunkiem że jeździmy bocznymi drogami - małe prędkości, wszystkie okna otwarte etc i rzecz jasna nie pokonujemy znacznych odległości.
Nie dajmy się jednak zwariować ze klima nie pomaga - zwłaszcza przy podróży z i do kraju gdy pokonujemy tysiące km a temperatury są letnie. Klima pozwala na komfortową podróż, nie odczuwa się tak zmęczenia co jest kluczowe dla naszego bezpieczeństwa.
Od dwóch lata mam samochód z klimą (auto) - w zeszłym roku byłem na Sycylii - podróż w jedną stronę 2600 km do tego same autostrady i potworne upały, nie wyobrażam sobie jazdy bez tego schładzającego wynalazku. Na autostradzie otwarcie okien pomaga jedynie ogłuchnąć a gdy powietrze jest tak gorące że aż gęste to nawet otwarcie wszystkich okien niewiele daje.
My trafiliśmy przez większość pobytu na temperatury w okolicach 40 stopni- w tych warunkach zwiedzanie jakichkolwiek miejsc odległych więcej niż 50 km byłoby bez klimy nierealne, nie mówiąc o 300 km do Palermo.
Mity na temat klimy biorą się z jej niewłaściwego używania. Ja jestem alergikiem i nie mam żadnych problemów z katarem ale też po zimie i po lecie odgrzybiam klimatyzację i wymieniam filtr pp. Osobna sprawa to ustawianie temperatury. 7-8 stopni różnicy to max ale miedzy temperaturą otoczenia a tym co w środku. To naprawdę wystarczające. Jeśli na zewnątrz jest 35 stopni a w samochodzie nie masz klimy to temperatura w aucie przekracza 50 stopni. Więc jeśli schłodzisz środek do tych 27-28 to komfort będzie wystarczający i na pewno nie będzie problemów z przeziębieniem od szoku termicznego.
Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba umieć tego używać
Nie zmienia to faktu że mimo że tyłek przyzwyczaił się do wygody to jakbym miał wybór - wakacje w Cro bez klimy a wakacje w Polsce to wolę się pocić w drodze nad Adriatyk
Nic dodać, nic ująć...chciełem napisać coś w tym stylu, ale Szanowny Kolega (rzeknę - Przyjaciel) mnie uprzedził...i chwała Mu za to