To i ja się dołączę-w tym roku znowu w sierpniu i znowu do Dalmacji i znowu bez klimy.Da się przeżyć, owszem przy strasznych upałach trochę kiepsko, ale nie tragicznie. Jeżdzimy z dziećmi i też jakoś nie narzekają - znoszą podróż bardzo dzielnie. W użyciu i owszem jest szyberdach.Dodam,że co roku pędzimy również nad Bałtyk, a mamy tam jakieś 360 km i też żadna tragedia.
Dodam,że jednego roku udało nam się stać w korku (7 rano granica chorwacka, a do Omisia dotarliśmy ok 16, do Splitu autostradą), przyznam wkurzało mnie to trochę, ale oczyma duszy widziałam już piękną plażę i czułam chłód wody-pomagało i tak poważnie da się przeżyć,chyba że ktoś choruje, a dzieci są bardziej odporne na upał niż nam się wydaje (choć bez przesady).
Klima- fajna sprawa,ale używać jej raczej trzeba rozsądnie, jak prawie wszystkiego, co dla ludzi przeznaczono...
pozdrawiam bezklimowców-spokojnie planujcie wakacje