Witam Serdecznie . Chciałbym zaprezentować Państwu FotoCroRelację z mojego pobytu w Podobuću na Peljesaću w dniach 25.07-1.08.2009
Jechałem na Peljesac z Breli, gdzie spędziłem 5 dni. Ale na temat Breli nie będę się rozwodził .
Wyruszyłem z Makarskiej Riviery rano , planowałem, że dotrę na Peljesac do Podobuća po ok.2,5h.
W Bośni patrzę na temp - 39C.Na granicy bez problemów- bez pokazywania paszpotrów i zielonych kart .Przeliczyłem się. Jechałem niecałe 4 godziny widokowymi,aczkolwiek trudnymi drogami. Postanowiłem nie płynąć promem, lecz poruszać się za pierwszym razem samochodem. Warto było . Jazda pośród gór i między wszechobecnymi winnicami dostarcza wrażeń estetycznych.
Tak wielu mi sugerowało, że jedyny wjazd do Podobuća jest przed Mokalo i droga osobom strachliwym (moja żona) dostarcza nie lada emocji.
Jeszcze w Stonie wysyłamy sms-a do Naszego gospodarza- dalej w relacji zwany Viktorem - ważna postać w moim pobycie. Informuje nas, że będzie czekał o 14.20 przed tablicą "Podobuće".Musi znać zdolności jazdy turysty, bo jesteśmy tylko 5 min wcześniej od zaplanowanej 14.20.