Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Podobno ojczyzna Spartakusa ;)

Stolicą Bułgarii jest Sofia – miasto o wyjątkowej historii, którego początki sięgają już starożytności. Gest kręcenia głową w dwie strony Bułgarzy odbierają jako przyznanie racji lub wyrażenie zgody. Odwrotnie niż w pozostałej części Europy! Narodowym kwiatem Bułgarii są róże. Z tego państwa pochodzi aż 50% całkowitej światowej produkcji olejku różanego.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 10.01.2012 18:38

kaszubskiexpress napisał(a):
Joanka23 napisał(a):Jedno było dla mnie pocieszające, że jak miało się już coś z tym autem podziać, to dobrze, że w tak pięknej okolicy.
Nudzić się tu na pewno nie będziemy!
Nie ma to jak optymizm :P


To zdanie także mi wpadło w oko - co więcej, podpisuję się również pod komentarzem Kaszubskiego :D :D :D

pozdrawiam
:D
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 10.01.2012 18:45

Joanka23 napisał(a):Jedno było dla mnie pocieszające, że jak miało się już coś z tym autem podziać, to dobrze, że w tak pięknej okolicy.
Nudzić się tu na pewno nie będziemy!


I ja dołączam się do "przedmówców"
5+ za optymizm i zachowanie zimnej krwi.

pzdr :wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 10.01.2012 19:31

longtom napisał(a):5+ za optymizm i zachowanie zimnej krwi.

pzdr :wink:

... i teraz już ze spokojem czekam na ciąg dalszy ! :)

Pozdrawiam
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 10.01.2012 23:43

Franz napisał(a):Podpowiem, że akurat malowane monastyry na tapecie.


Widziałam już wcześniej, ale tym razem się zameldowałam! :D
Akurat rumuńskie wyrypy to ja sobie dokładnie przestudiuję!
Bo mnie ta Rumunia wzywa, oj wzywa do siebie! :D

piotrf napisał(a):W przypadku mojego autka wyglądało bardzo profesjonalnie , szybko i znacznie taniej niż w naszym kraju 8)


Też w tym roku wam się popsuło? 8O Jakieś fatum... :wink:

piotrf napisał(a):Mam nadzieję , że w Waszym przypadku było podobnie


Wkrótce się okaże :wink:

kaszubskiexpress napisał(a):Nie ma to jak optymizm :P


Tymona napisał(a):... podpisuję się również pod komentarzem Kaszubskiego :D :D :D


longtom napisał(a):I ja dołączam się do "przedmówców"
5+ za optymizm i zachowanie zimnej krwi.


No z taką grupą wsparcia nie straszne mi już nic! :D

To była tylko realna ocena sytuacji.
Wakacje były, nigdzie nam się nie śpieszyło...
A Transylwania faktycznie wyjątkowo piękna jest!
a my właśnie staliśmy na szczycie, między ludźmi, hotel w zasięgu ręki...

ech... wierzcie mi, że jakby nas tam przytrzymało to byśmy sobie nie krzywdowali... :lol:

mariusz-w napisał(a):... i teraz już ze spokojem czekam na ciąg dalszy ! :)

8)
... sie robi Proszę Pana! :D
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 10.01.2012 23:46

HOUSTON, MAMY PROBLEM! -ciąg dalszy :wink:
Odcinek dla cierpliwych, :wink: bo siłą rzeczy bardziej opisowy... :lol:



Wykonujemy telefon do Bazy! :wink:

I obyło się bez serwisu. :D

Wstępnie udało się ustalić, że to czujnik nawalił. :evil:
Niemniej jednak, ponieważ była to tylko diagnoza mojego męża skonsultowana z kuzynem mechanikiem z Polski,
więc siłą rzeczy adrenalinka towarzyszyła nam już do końca...

Decyzja zapadła szybko.
Koniec zwiedzania jedziemy już prosto do celu, o ile tylko nie okaże się, że to coś poważniejszego....

Po zjeździe z gór czujnik się uspokoił. Odetchnęliśmy, niemniej jednak

tak żal tej Transylwanii. :cry:

Ale ważne, że wyć przestało!
Na jednej ze stacji chłopaki zerkając na mapę rzucają:
- Najkrócej przez Bukareszt. - Zerkam na zegarek, powinniśmy tam być pod wieczór...
zobaczyć taki oświetlony wieczorową porą... fajnie! :D
Niemniej jednak protestuję, że czytałam, żeby tam się nie pchać, źle oznakowane, ruch straszy itp. itd...
Ale chłopaki już postanowili, kuzyn ma nawigacje, nie ma o czym mówić.


No to wjeżdżamy. :D

Obrazek

I się zaczęło. :roll: :roll: :roll:
Nasz czujnik odżył, znowu w aucie wyje i miga na czerwono, co skręt, co światła. 8O
Nie jest fajnie...

Rumunii jeżdżą... hmmm... no... ma się wrażenie, że obowiązuje zasada, kto pierwszy ten lepszy. :lol:

Generalnie odczucie mamy jedno: co za chaos! :roll:

Jednocześnie miasto super oświetlone i naprawdę robi wrażenie!
Patrzę zafascynowana, poważnie!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W tym momencie słyszymy w radiu głos kuzyna.
Zgubiłem drogę, pokazuje mi, że jesteśmy poza mapą...
Szybka wymiana spojrzeń: no tak, nie ma wgranej mapy Bukaresztu! :roll:

W AUCIE WYJE! :roll:
Kręcimy się nie wiedząc gdzie, a oznakowań żadnych nie widać.
Czujnik już się nawet nie wyłącza, wyje i miga w kółko!
Mąż klnie. :oops:
A mnie chce się śmiać, bo wpakowaliśmy się jak ta przysłowiowa śliwka w kompot... :lol:
Już mi wszystko jedno, sięgam po aparat:
-Porobię jakieś punkty orientacyjne. :wink:
Mąż nie komentuje...

Obrazek

Obrazek


Nic nie działa bardziej uspakajająco na kobietę niż witryny sklepowe. :wink:


Obrazek


- Stań, bądź gdzie, ale stań!
- Łatwo powiedzieć! - niemniej jednak w miarę szybko znajduje jakieś wolne miejsce i posłusznie staje.
Kuzyn zatrzymuje się w niewielkiej odległości od nas - i co teraz?
- Trzeba zapalić...
- 8O 8O 8O ... :lol:

Chwila oddechu...
Jednocześnie patrzymy na to, co się wyrabia na tych ulicach. Niepojęte. :lol:
Jak oni się nie pozabijają. 8O

Po chwili mój mąż podchodzi do grupki Romków i na migi próbuje dogadać się o drogę.
Widzę jak wszyscy machają rękami, nie ma to jak wspólny język. :wink:
Za chwilę przychodzi z kawałkiem karteczki, na której porysowane są skręty, światła, reklamy...
Do tej pory nie mogę odżałować, że gdzieś tą karteczkę posiałam, bo super mapa była!
Dzięki niej po paru skrętach, wyjeżdżamy z Bukaresztu! Uffff...
Jest środek nocy!

Szybka decyzja. Odjedziemy trochę od Bukareszu i łapiemy jakiś nocleg.
Taaa... okazuje się, że za sam nocleg przy granicy krzyczą po 60 euro od pokoju.
Dla porównania w głębi Rumunii płaciliśmy 20 euro w porywach do 30 ze śniadaniem.
Zmiana decyzji. Nocleg łapiemy po przekroczeniu granicy.

Jedziemy. Dzieciaki śpią. Ciemno jak...
Na granicę wjeżdżamy za tirem.
Ciemno było tak, że naprawdę nie wiem, czy był tam jakiś inny wjazd. :roll:

W każdym razie dzuuury okropne. Jedną zaliczyliśmy. Huknęło okrutnie.
Nie zdążyliśmy uprzedzić kuzyna. Huknęło drugi raz. Na szczęście auta oba przeżyły.

Most na Ruse. 8 euro wjazd, za to na powrocie, żeby nie było tak przewidywalnie 2 euro.
Most nocą wygląda suuuuuper! Jednak jestem już zbyt zmęczona i nawet nie pomyślałam, żeby zrobić zdjęcia.
Jak na złość po stronie Bułgarskiej nie możemy namierzyć żadnych noclegów przy drodze.
W końcu zdeterminowana każę mężowi stanąć na jakiejś stacji, żeby się rozpytać.
- I jak się z nimi dogadasz?
- Tak jak ty z Romkami... :lol:
Nie jest tak źle, jeden z panów obsługujących stację pomięta coś niecoś z rosyjskiego.
Też dostaję wyrysowaną mapkę z instrukcją jak dojechać, dla odmiany na odwrocie paragonu. :lol:
Także i tym razem okazuje się rewelacyjna! Jak po nitce podjeżdżamy pod hotel.
No i znowu schody... :roll:
Pani na recepcji ani po angielsku, ani po rosyjsku, w dodatku jakaś mało cierpliwa,
jakby oczekiwała, że za chwilę my po tym bułgarsku jednak zaczniemy mówić!

W końcu po jakimś czasie otrzymujemy dwa pokoje. Na marginesie super! :D
Ładnie, czyściutko, klima, lodówka, nawet pralka w pokoju, a rano śniadanie.
- Słuchaj - zwracam się do męża - po przejechaniu tylu kilometrów z tym wyjącym czujnikiem to chyba już byśmy ten silnik zajechali, co?
To chyba faktycznie nie będzie nic poważnego...
-mhhh - mój mąż już śpi.

Wychodzę z pokoju.
Jest środek nocy.
Siadam po turecku na tarasie, odpalam papierosa i zagapiam się na śpiące Ruse...

Uśmiecham się, bo w tym właśnie momencie dociera dopiero do mnie, że jesteśmy w Bułgarii :!:

:D :D :D
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 11.01.2012 00:04

Joanka23 napisał(a):
Wychodzę z pokoju.
Jest środek nocy.
Siadam po turecku na tarasie, odpalam papierosa i zagapiam się na śpiące Ruse...

Uśmiecham się


Ja mam podobnie, nie palę papierosów, ale raz na jakiś czas cygaro zakurzę :P

Fajne uczucie, wszyscy śpią...............tylko Ty i widok z balkonu :lol:
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 11.01.2012 10:38

Powinnaś zmienić kategorię :lol: , Relacja z wątkiem sensacyjnym :wink:

Fajnie opisujesz, no tak bardzo spokojnie, bez emocji :wink: aaa ...........fajurkę też bym sobie wypaliła :?
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 11.01.2012 10:51

renatalato napisał(a):...fajurkę też bym sobie wypaliła :?

A fuj ... :roll:


Może jeszcze wodną, ale takie dymiące coś? 8O

:D
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 11.01.2012 20:27

Oooo - potwierdza się moja życiowa teoria, że Rumunia to kraj kontrastów, bo u Danusi i Wojtka furmanki, i drewniano dość, i że natura dookoła, a u Joanki - neony, wielkoformatowe bilbordy i Gucci :wink: Gdzie jest taki drugi kraj, w którym można by (tak teoretycznie) furmanką do Gucciego :wink:

pozdrawiam
:D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.01.2012 20:41

Joanka23 napisał(a):- Najkrócej przez Bukareszt.
W Bukareszcie byłem tylko raz i tylko w okolicach dworca kolejowego. W 1978r. Jechaliśmy do Bułgarii. Trzy i pół dnia... :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 11.01.2012 21:36

Joanka23 napisał(a):Huknęło okrutnie. Na szczęście auta oba przeżyły

Jak mi tak okrutnie i to dwa razy w Rumunii huknęło, to auto też przeżyło, ale obie przednie felgi miałem zgięte :?
Pech czy co :wink: .

Tak w ogóle to chyba jakiś dziwny jestem 8O , jak dla mnie to Rumuni łagodnie jako te baranki jeżdżą....

No ale fakt, w Bukareszcie nie byliśmy :roll: :lol:


Joanka23 napisał(a):jesteśmy w Bułgarii :!:

:D :D :D

Pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 12.01.2012 07:48

W Bukareszcie byłem 2x ... ale wówczas Gicciego tam nie było !
Nic nie było ! ... raz na poszukiwanie chleba straciliśmy trzy godziny. :?


Pozdrawiam. 8)
plessant
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 13.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) plessant » 12.01.2012 09:27

Widzę, że przygody was nie ominęły. Dobrze, że na strachu się skończyło :!: :?:
Czekam rozwoju sytuacji :D
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 12.01.2012 10:17

Joanka23 napisał(a):Nasz czujnik odżył, znowu w aucie wyje i miga na czerwono,


Kiedyś mieliśmy Ładę.
Kilka tysięcy kilometrów z zapalonym czujnikiem ciśnienia oleju przejechaliśmy. Ale było nam łatwiej, on tylko świecił. Nie hałasował. :D
pzdr :wink:
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 13.01.2012 18:09

kaszubskiexpress napisał(a):Fajne uczucie, wszyscy śpią...............tylko Ty i widok z balkonu :lol:


Taki fajny moment, który zwalniał człowieka od myślenia. :lol:

renatalato napisał(a): Fajnie opisujesz, no tak bardzo spokojnie, bez emocji :wink:


No, bo w sumie spokojnie było i bez emocji... :wink: jak to w wakacje... :lol:

weldon napisał(a):Może jeszcze wodną, ale takie dymiące coś? 8O


Tak, tak palenie jest passé, ale (nie wiem jak Renata) ja nigdy nie goniłam za modą... :wink:


Tymona napisał(a):Rumunia to kraj kontrastów


Oj tak. :D Ale przez to taka kolorowa... :lol:

Tymona napisał(a):furmanką do Gucciego :wink:

Dobre. :lol:

Franz napisał(a):W 1978r. Jechaliśmy do Bułgarii. Trzy i pół dnia :lol:


Hehe w sumie to my niewiele krócej,
bo w nasze docelowe miejsce dotarliśmy po 2,5 dniach, :lol:
no ale był przed nami jeszcze jeden dłuższy postój.
Miałam o tym nie pisać, ale może wspomnę...

kulka53 napisał(a):Jak mi tak okrutnie i to dwa razy w Rumunii huknęło, to auto też przeżyło, ale obie przednie felgi miałem zgięte


Uuuu to przykre.
My raz w Rumunii pokusiliśmy się tak na skróty przeskoczyć boczną drogą.
Przypominało to jazdę na nartach o tyczkach, :wink:
a to z jednej a to z drugiej dziury braliśmy. :lol:
Wyleczyliśmy się ze skrótów skutecznie.


kulka53 napisał(a): jak dla mnie to Rumuni łagodnie jako te baranki jeżdżą....


Jak dla mnie to specjaliści od jazdy na trzeciego pod tira.
Mijając po drodze szroty z rozwalonymi autami
śmialiśmy się, że to ci co nie przeszli na egzaminie z nauki jazdy wyprzedzania na trzeciego. :wink:


kulka53 napisał(a):No ale fakt, w Bukareszcie nie byliśmy :roll: :lol:


Polecam, :wink: szczególnie nocą, bez mapy i nawigacji :lol:

mariusz-w napisał(a): W Bukareszcie byłem 2x ... ale wówczas Gucciego tam nie było ! Nic nie było !



O! To mamy pierwszą, rzecz co się zmieniła przez te lata! :wink:
Ale jak tam z chlebem to pojęcia nie mam :?
:lol:

plessant napisał(a):Dobrze, że na strachu się skończyło :!: :?:


Jak to mówią, nie ma tego złego... :wink:
Gdyby nie ten czujnik to pewnie w ten Bukareszt byśmy się nie zapuścili...


lontom napisał(a): Kiedyś mieliśmy Ładę.
Kilka tysięcy kilometrów z zapalonym czujnikiem ciśnienia oleju przejechaliśmy


No ładnie, kilka tysięcy... To gdzie wyście jechali?
A swoją drogą dobrze, że to tego typu auta,
bo biorąc pod uwagę, jak teraz ładują elektronikę do samochodów,
to przy bardziej wypasionym, przy takiej awarii bez lawety by się nie obyło.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Bułgaria - България

cron
Podobno ojczyzna Spartakusa ;) - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone