Pora na szósty dzień. Tym razem niczego nie zapomniałem. Rano jak zwykle Boni na smycz i
na spacer. Ruszamy do centrum Podgory na pyszną kawkę i male pivo. W połowie drogi
dostajemy SMS od Plumek, z zapytaniem gdzie jesteśmy. Z treści Sms dowiadujemy się, że
Ania właśnie jest w Podgorze i spotykamy się na wspólną śniadaniową kawę. Spotykamy się
w Banana bar i tam spędzamy bardzo miły poranek. Plumek mówi nam, że Suzana bardzo
żałuje, że nie mogła się z nami spotkać, kombinuje jak by to zrobić. Pora kończyć ten
sympatyczny poranek i wracamy do domu. Nela już opala się na tarasie. Pakujemy się i
razem z Voidami jedziemy na plażę do Tucepi, pod hotel Jadran. Pogoda super, plażujemy, Oliwka uczy
nas pływać.
Nela bierze aparat i razem z Voidem udają się na zwiedzanie hotelu. Obejrzeli go ze
wszystkich stron. Trzeba będzie stworzyć osobną galerię ze zdjęciami, aby pokazać go w
pełnej krasie. Ja z dziewczynami zostaje na plaży i łapiemy promienie gamma! Po powrocie
ich z hotelu przeglądam fotki, jestem pod wrażeniem obiektu!
Baraszkujemy to w wodzie, to na plaży. Za modelkę do fotek obieramy Oliwkę, a robi to z
pełną gracją. Dostajemy SMS od Plumek, że dziś wieczorem razem z Suzaną wpadają do nas
w odwiedziny i przywiozą coś dobrego. A więc wieczór zapowiada się super !
Koniec plażowania, mała przygoda z wyprowadzeniem aut. Jakiś gość nas zastawił, ale udało
się nam go przestawić i ruszamy do domu. Po drodze uzupełniam zapas rakiji! Do spotkania
mamy jeszcze sporo czasu więc po kapieli ruszamy na miasto. We wrześniu w Podgorze jest
dużo mniej turystów niż w sezonie, więc wieczorne spacery są super. Nawet pozwalałem
Boni pobiegać luzem. Wracamy do domu, siadamy na tarasie i czekamy na dziewczyny.
Wpada Void, Oliwka już śpi więc Julcia nie mogła być z nami. Są dziewczyny, zapraszamy
je na taras. Na prawdę przywiozły coś pysznego, travaricę. Było baaaaardzo fajnie !
Pogadaliśmy, śmiechu było co nie miara, a i pytań z naszej strony związanych z Cro
mnóstwo! Ustaliliśmy, że ten hotel w Tucepi kupujemy razem na spółę ha ha ha ha ( widać
travarica miała swoją moc). W nocy dziewczyny odjeżdżają, siedzimy jeszcze z Voidem,
sprawdzamy jeszcze jak daleko jest dno w butelce. Na jutro umawiamy się na plaży pod
hotelem. W końcu idziemy spać.
P.S. Czy ktoś się zorientował w jakim języku jest jelovnik?