Witam ponownie.
Widzę że nikt tu nie zagląda
ale co by niebyło że relacja nie skończona ,to doskrobię co nieco.
Po wycieczce na Brać ,wziąłem chwilowy rozwód z autem i z resztą ekipy korzystaliśmy z pięknej i słonecznej pogody wylegując się na plaży.Dzień jak co dzień niczym się nieróżnił:Rano po porannej kawie na balkonie wycieczka do pobliskiego sklepu ,śniadanie i na plażę .Po południu wyjście do miasteczka do konoby,przekąsić jakąś rybkę , przy okazji piwko,a potem dla zdrowotności spacer wzdłuż morza i po drodze degustacja lodów... a te w Cro są duże i bardzo dobre (wszyscy cromaniacy napewno o tym wiedzą )
Po trzech dniach byczenia pora na kolejny wyjazd. Tym razem padło na BiH.
Z racji tego że wszyscy w naszej ekipie to ludzie wierzący więc zdecydowaliśmy że pojedziemy do Medjugorie.
Co prawda kościół nie zabardzo uznaje to miejsce za święte ,to i tak gro ludzi decyduje się na pielgrzymkę w to miejsce,więc i my z racji tego że byliśmy tak blisko ,postanowiliśmy skorzystać z okazji i odwiedzić właśnie Medjugorie.
Z Podgory wyruszyliśmy drogą w górę na Biokovo i dalej serpentynami kierowaliśmy sie w kierunku granicy HR-BiH
Po drodzę zatrzymaliśmy się ,zobaczyć jak idzie budowa dalszego odcinka Chorwackiej autocesty:
Po krótkim postoju ruszamy dalej i fotka z za szyby
Drokowskazy informują nas że jedziemy w dobrym kierunku
Już blisko
Docieramy na miejsce ,najpierw tam gdzie miało nastąpić objawienie
Przed nami 20 minutowa wspinaczka na górę po bardzo skalistej drodze i
jesteśmy prawie na miejscu
Przed figurką lekki ukłon i krótka zdrowaśka ,potem chwila odpoczynku i kilka fotek
Medjugorie widziane z góry
a to cel naszej dalszej wspinaczki
Powoli schodzimy z powrotem na dół. Tu można kupić pamiątki ,płacić można w euro lub kunach;
Po małych zakupach jedziemy o koło 2km do sanktuarium i tu też pykam fotki
Po ilości miejsc widać że wiernych nie brakuje
I w środku zdjęcie zrobione szybko i dyskretnie ,ponieważ jest zakaz fotografowania
Z sanktuarium dojeżdżamy na parking z kąd wyruszamy w okrojonej grupie na wspomnianą górę gdzie znajduje się krzyż.Młodsza część ekipy z jednym dorosłym zostaje na miejscu w konobie a reszta wyrusza w 1.5 godzinną wspinaczkę taką o to drogą:
dodam że taką drogą, na samą górę szli włosi na boso.....
I tu podzilę się taką informacją dla chętnych wyjścia na górę .Zabierzcie ze sobą dużo WODY do picia ,przy 37 stopniowym upale nie wyobrażam sobie wchodzenia na tę górę bez wody.
Jako ciekawostkę dodam że u szczytu góry siedzą sobie starsi panowie i w lodówkach turystycznych mają H2O do sprzedania a krzyczą sobie 30 kuncoli za 0.5L
Docieramy na szczyt
Widok z góry
Po krótkim odpoczynku wracamy .Droga powrotna jest bardziej męcząca (UWAGA łatwo można skręcić nogę) i trwa nie wiele krócej jak wychodzenie.
Na wspomnianym parkingu spotykamy się z pozostałymi na dole uczestnikami.
Plan był taki aby odwiedzić oddalony nie daleko Mostar.
Niestety zmęczenie i temperatura wybiło nam z głowy dalszy plan wycieczki i wyruszyliśmy w drogę powrotną
do Podgory. Została mi jeszcze jedna wyprawa do opisania z ubiegłorocznego pobytu w Cro,a więc nie żegnam się z Państwem i do usłyszenia w krótce