Witam ponownie wszystkich chętnych do czytania ,a raczej oglądania ,ponieważ nie posiadam zbytnio talentu do twórczości literackich.
Tak jak już wcześniej wspomniałem przyszedł czas na pierwszą wycieczkę i padło na Wodospady Krka.Tego dnia trzeba było wstać nie co wcześniej
.wiadomo ,śniadanie, spakowanie i szybka zbiórka przed domem.
Dezyzją większości głosów wybraliśmy nad morską magistralę ,po mimo tego że jedzie się wolniej i czsami towrzą się korki to właśnie jadąc tą drogą można zobaczyć wiele ciekawych i uroczych miejscowości ,a piękne widoki wynagradzają i studzą złość wywołaną przez poranne korki spowodowane przeważnie autami które zaopatrują z rana miejscowe sklepy .Najgorszy odcinek to od Podstrany do Splitu,za Splitem szło już w miare dobrze.
I tak jadąc docieramy do Primosztenu ,zjazd na parking i kilka fotek:
Docieramy w końcu do Skradinu ,znajdujemy parking i kierujemy się do przystani . Wysiadając z auta zerknałem na termometr
a tu temperatura nie napawa optymizmem na zwiedzanie
Na miejscu odnajdujemy budynek ,w którym zakupujemy bilety i kierujemy się na przystań.Tu cierpliwie oczekujemy na statek a tym czasem za wysepką mały pożar
Ufff...gorąco ,w końcu podpływa nasz statek ,ładujemy się na pokład razem z innymi turystami i odpływamy w kierunku wodospadów.
Na rzece zrobiło się troszkę chłodniej więc korzystając z okazji i górnego pokładu parę fotek:
a tu kilku śmiałków którzy skaczą z mostu do wody
Docieramy na miejsce ,w oddali już słychać szum spadającej wody, idziemy i focenie:
Zapewne większość z Was widziała takie fotki ale ja pokuszę sie dodać kilka od siebie
W 2009 roku byliśmy pierwszy raz na wodospadach i wtedy nasze zwiedzanie było mocno ograniczone z powodu zwykłej nie wiedzy ,wyszliśmy tylko na ten pomost i z powrotem , natomiast w tym roku bogatsi w wiedzę zaczerpniętą z tego forum udaliśmy się nieco dalej tzn. w górę rzeki ,tam kładkami na drugą stronę i z powrotem na dół podziwiając uroki tego nie zwykłego mieisca.
Gorąc był nie samowity dlatego po powrocie do punktu wyjścia, wróciliśmy szybko na statek i w drogę powrotną do Skradinu.Tym razem postanowiliśmy wrócic autocestą z racji tego że szybciej i wszyscy z gorąca wyczerpani
Tu opuszczamy Skradin:
To by było wszystko z tej wyprawy i zapraszam na kolejną
Pozdrav