Ja już też w domu.
Kilka slow napisze na temat apartamentów, żeby info pozostało.
Apartament
Kalaba I przy ul. Zvirine 24,pani z którą rozmawiałem mailowo nazywa się Tanja Gizdic - położenie domku bardzo fajne, tuż przy malutkiej plaży, dolny taras nad samym deptakiem, więc do wody blisko, jedyne utrudnienie dla malutkich dzieci to schodki.
Niestety ale apartamenty były zaniedbane, ściany upierdzielone, łóżka się rozpadały i ogółem syf.
Gospodyni pokazała się tylko raz po kasę a na zwrócenie uwagi, że jest brudno i lodówka słabo chłodzi stwierdziła, ze nikt jej wcześniej żadnych problemów nie zgłaszał a mąż sprzątał przecież... nie chcieliśmy sobie szarpać nerwów a że kobitki mamy obrotne to ogarnęły chałupę w mig. Niesmak pozostał. Pan się zjawił jeszcze raz kilka dni później, miał sprzątać, zapytał kiedy może - dostał odpowiedz, że za pół godziny i więcej się nie pokazał. Na nasz wyjazd również nikt nie raczył przybyć, telefonicznie klucze kazano zostawić w drzwiach. Nigdy nie mieliśmy tak kiepskich gospodarzy
Co do samej Podacy, ot mieścina jakich wiele, pospacerowaliśmy w okolicy i jednogłośnie Brist wyglądał znacznie pozytywniej.
Knajpek wystarczająca ilość. Mieliśmy pecha co również zdarzyło się po raz pierwszy, dwukrotnie próbowano nas orżnąć na reszcie w Mendi, pan o 100kn reszty zapomniał. Oraz raz w budce z lodami, również źle wydana reszta.
Nie było nam dane zakosztować specyfików w Bonacy, nie trafiliśmy na wolne stoliki a czekać nam się nie chciało. Szkoda, że miejscowi zajmują stoliki przesiadując godzinami przy 1 piwku i grając w karty.
Potem stołowaliśmy się w Obali i Galeb i tam problemów nie było, obsługa bardzo miła i jedzenie smaczne.
Pogoda jak i temp wody rewelacja, "tylko" 29st miała woda, miło się przebywa w takiej zupce aż żal wychodzić.
Ogólnie jesteśmy zadowoleni z wczasów, mimo nie smaczków opisanych powyżej. W końcu jedzie się wypocząć a nie roztrząsać czyjeś niedopatrzenia. Czy wrócimy tam ponownie, pewnie nie, jest dużo innych ciekawszych miejsc do odwiedzenia
Pozdrav!