napisał(a) dangol » 20.10.2018 10:02
Punta Teno to jedno z najstarszych miejsc wypływu lawy na wyspie, z nagimi skalnymi klifami, które według Guanczów wyrzucił tu sam diabeł ...
Miejsce piękne i wciąż jeszcze dzikie
, aczkolwiek dzięki swej popularności, wcale
nie puste.
Na dłuższe plażowanie wybraliśmy zatoczkę osłoniętą od wiatru (którego tego dnia właściwie nie było
), a przez to
najbardziej obleganą. Potem okazało się, ze spokojnie można było znaleźć
coś lepszego po drugiej stronie drogi dojazdowej.
Na przedłużenie czasu przeznaczonego na cypel nie zdecydowaliśmy się jednak, gdyż czekało nas jeszcze pilne przebukowanie Teleferico, albowiem Kapitaństwo od tego uzależniało decyzję o locie, a musieli zdążyć z nabyciem biletów na lot z Krakowa dnia następnego. No a my mieliśmy jeszcze do zrealizowania kolejną część wtorkowego planu, czyli spacer (i nie tylko
) po Icod de los Vinos.