napisał(a) dangol » 03.03.2019 15:23
Ostatnie dwa noclegi miały być niedaleko lotniska, gdyż powrotny lot mieliśmy w poniedziałek o
6:55. Pobudka musiała być o godzinie koszmarnej do wstawania, każdy więc kwadrans snu liczył się więc podwójnie
.
Przegląd cen apartamentów we wchodzących w grę lokalizacjach
nie był niestety dla nas korzystny, nie zamierzaliśmy bowiem wydać dużo. Musieliśmy się jednak pogodzić z tym, że i tak cena za noc będzie
wyższa niż w San Marcos, a na szum oceanu utulający nas do snu raczej nie mieliśmy co liczyć, jeśli nie chcieliśmy się zrujnować. Zamiast szumu fal pewne były
dźwięki nisko przelatujących samolotów, ale tego nie dało się uniknąć nawet przy wyborze drogiego noclegu.
Po analizie wszystkich za i przeciw, wybór padł na
Arenas del Mar na obrzeżach
El Médano, a konkretnie na
Violeta Apartments, gdzie cena 4-osobowego apartamentu wynosiła 45 euro za jedną noc.
Na plażę zeszliśmy już o szarówce…
W oceanie wykąpaliśmy się po ciemku.
Potem jeszcze krótki spacer po najbliższej okolicy, gdyż do centrum El Médano iść nam się nie chciało. Niezbędne zakupy na miłe spędzenie wieczoru
zrobiliśmy przecież wcześniej, zanim dojechaliśmy do Arenas del Mar.