weldon napisał(a):Na tarasie Zamkowej na przykład
Dokładnie Mam z nią tylko miłe wspomnienia...
weldon napisał(a):Jak to było? Jedyne miejsce, z którego go nie widać?
Coś tak
weldon napisał(a):Wiesz, ja się cieszę z tego i uważam, że niska, kameralna zabudowa pasuje Warszawie i nie ma co z tym kombinować
Nie, to nawet nie chodzi o to, by było wysoko (i tak nigdy nie będziemy Dubajem, umówmy się), ale żeby nawet nisko było miło. Jak mam wjechać na ten przywołany już taras nasz i popatrzeć na hulający dookoła wiatr, pomazane smutne mury i KRATY, KRATY, KRATY to mi ręce (i nie tylko) opadają Ja wiem, że Wiedeń ma kawiarniane mocne tradycje, ale przecież macierzankę na gorąco można podać, albo harbatę choćby, no przyznaj! Tak trudno zagospodarować to kilkoma stolikami Przecież to dodatkowa kasa, od masy ludzi!
weldon napisał(a):Wolę lody w Nowej Kordegardzie, wśród zieleni, pawi i wszelkiej masy wróblów
Że wróbli, w sensie? To kiedy? Bo ja też tam lubię sobie pobyć