rych 40 napisał(a):Witam sympatyków Masliny . Byłem tam w sierpniu i mogę dorzucić troszkę własnych spostrzeżeń . Spokój , cisza tak jak pisaliście ; tu się zgadzam w 100% . Zejście na plażę ok, ale powrót to masakra.Kamp żadna rewelacja owszem czysto ale co do lodówek to ktoś rąbnął mi szynkę pod koniec pobytu, co bardzo poruszyło moją żonę , bo miała co do niej poważne plany.
Jednak najbardziej dla nas nieprzyjemne były wizyty GRYZONI w przedsionku naszego namiotu !!! Dobrały się do warzyw i salami .Kiedy pochowaliśmy wszystko i starannie zbieraliśmy nawet okruszki od chleba, to pocięły nam butelki z wodą gazowaną! Na koniec rozprawiły się z płynem do mycia szyb. Nadmienię tylko, że co wieczór stwory te nie robiąc sobie nic z hałasu jaki tworzą wokół siebie homo sapiens urządzały gonitwy wokoło namiotów . Zakwaterowani byliśmy w dalszej części campu i widziałem, że i inni turyści mieli podobne problemy ze zwierzyną . Być może w części pozbawionej zarośli rodacy wypoczywali spokojniej nie byli niepokojeni przez gryzonie . Jeździmy od lat na róźne campy , ale jeszcze żaden zwierz nie uprzykrzył nam pobytu jak pod Maslinom!!!!!!
No proszę jakie warunki panują na campingu. Myszy, szczury. I kto tu powie, że campingi są fajniejsze od kwater. No chyba, że ktoś lubi ZOO.