Agios Sostis - małpia wyspa
Kiedy już się wdrapiemy na sam szczyt...
...trzeba będzie kupić bilet wstępu (pamiętam, że bardzo się wtedy zbulwersowałam, kiedy zapewniłam panienkę z biletami, że my za 10 minut wracamy, że nie mamy zamiaru korzystać z baru w najmodniejszej dyskotece, że chcemy tylko zrobić kilka zdjęć, że jesteśmy z dzieckiem i nie zostaniemy tu do nocy, etc. Nie było mowy. Bilet to bilet
Dokładnie za 10 minut wracaliśmy, ale panna nie zamierzała zwracać za bilety. Był dość drogi, pamiętam, dlatego tak mnie to rozsierdziło. W cenie był drink i chyba jakiś sandwich. A panna tłumaczyła gęsto, że tu tylko pracuje etc. Faktycznie, Greczynką nie była, ale niesmak pozostał...
)
Na samej górze labirynt dróg we wszystkie strony. Co ciekawe, każda z nich prowadziła tu...
Na samym dole lounge disco-bar.
Białe koszule po sznurze szły
Uwielbiam taki klimat, ibizowski ciut, chilloutowy. Spójrzmy szerzej.
Ta góra to Skopos. Tuż obok niej mieszkamy
I widok na Agios Sostis z drugiej strony.
I już. Teraz trzeba zejść pionowymi schodkami w dół.
A potem ruszyć w kierunku środkowej części wyspy. Do
Macherado...
Zanim zjedziemy w dół, pomiędzy gajami oliwnymi do sennej Macherado, zatrzymujemy się w drugim (a raczej pierwszym w kolejności), również XIV-wiecznym kościółku, na samym wzgórzu wioski. Z tamtej wizyty do dziś została mi piękna, czarna, z delikatnej jak jedwab wełny, chusta. Oddałam ją mamie. Jest wielka i nadal pachnie kadzidłami
Siostry dbają, by turysta nie wszedł do kościoła niestosownie ubrany.
Po czułej opiece zakonnicy, wyglądam jak... ona
To moje dwa ukochane zdjęcia. Mimo ich wielkiej niedoskonałości, nieostrości wręcz, kocham je. I nie umiem powiedzieć, czemu
Dziedziniec tego wspaniałego zabytkowego kościoła jest niepowtarzalny. Solidny kamień, dbałość o każdy detal...
Ktoś wie, co to za mechaty cudak?
Bogato zdobione freski na ścianach, totalnie mnie rozwaliły. Wnętrze kościoła - także. Nie mogę Wam jednak tego pokazać. Nie mam żadnego zdjęcia.
Ruszamy do Macherado.
Miasteczko z daleka tonie w gajach oliwnych. A pośrodku...
Majestatycznie lśni w słońcu XIV - wieczny kościół Agia Mavra.