Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
... taki jestem smutny.
Powiedzcie mi ... co takiego jest w tej zatoczce bo ja w niej nic a nic ciekawego nie widzę.
Mało tego, jakbym miał tam popłynąć ...... to bym nie popołynął. Ot, zatoczka jakich wiele z tą różnicą, że do tej nie można na butach dojść.
Dobra dla tych co szukają miejsca intymnego, ale tam jest gwarno i tłoczno więc tu tylko chyba marketing, marketing, marketing. Tak myślę.
Mimo że oklepane i znane to i tak bardzo ładne, chciałbym kiedyś zobaczyć na żywo.
mahadarbi napisał(a):Prawda? Szkoda tylko, że aparat mam taki cienki. Chyba najwyższa pora zainwestować w coś poważniejszego...
Aniu, może się nie znam ale mi to wygląda na wystarczająco dobrego zooma
janusz.w. napisał(a):Pewnym wyjściem z sytuacji jest wynajęcie małej łodzi, zwykle zabiera ona do 12 osób i startuje dosyć wcześnie rano . Przypływa na plażę zanim jeszcze dotrą do niej duże wycieczkowce My odpływaliśmy z zatoki kiedy na horyzoncie pojawiły się te duże
Bardzo dobre wyjście. Janusz, czasu bardzo mało ale i do Twojej relacji niedługo dotrę
mahadarbi napisał(a):Malowniczości pionowej ścianie nadaje zielona grzywka porastająca jej grzbiet. W rzeczywistości to mega stroma płaszczyzna, bez szans na wspinaczkę.
Przypominiałaś mi jedno wspomnienie sprzed bardzo niedawna. Pionowe trawy i wszechobecny zapach macierzanki. Bardzo intensywne to było, czułem się jakbym stanowił z tym wszystkim jedność. Niedługo będę więcej opowiadał...
zawodowiec napisał(a):Mimo że oklepane i znane to i tak bardzo ładne, chciałbym kiedyś zobaczyć na żywo
Nie jest daleko - 2,5 godziny samolotem
mahadarbi napisał(a):Prawda? Szkoda tylko, że aparat mam taki cienki. Chyba najwyższa pora zainwestować w coś poważniejszego...
zawodowiec napisał(a):Aniu, może się nie znam ale mi to wygląda na wystarczająco dobrego zooma
To najzwyklejsza 'małpka' Olympus
zawodowiec napisał(a): Przypominiałaś mi jedno wspomnienie sprzed bardzo niedawna. Pionowe trawy i wszechobecny zapach macierzanki. Bardzo intensywne to było, czułem się jakbym stanowił z tym wszystkim jedność. Niedługo będę więcej opowiadał...
Opowiadaj, już nie mogę się doczekać! Kiedy relacja, kiedy?
Macierzanka... Gdzieś wyczytałam, że wzmacnia odporność, dlatego warto ją pić w okresie jesienno-zimowym. Ja już zaczęłam Fajnie smakuje.
A'propos zapachów... uległeś kiedyś zapachowi maciejki? To jest dopiero moc, i to z ogródka!
mahadarbi napisał(a):Nie jest daleko - 2,5 godziny samolotem
Ta wcześniejsza dzika zatoczka by mnie jeszcze bardziej przyciągnęła. Skały i głęboka woda - raj po prostu
mahadarbi napisał(a):Opowiadaj, już nie mogę się doczekać! Kiedy relacja, kiedy?
To będzie w drugiej części planowanej tegorocznej bałkańskiej relacji... pomiędzy częściami ma być jeszcze jedna inna, a jak na razie jeszcze nie skończyłem zeszłorocznej. Mam nadzieję że niedługo będę trochę mniej zarobiony to się wezmę za pisanie, bo na razie tylko podczytuję innych z doskoku
mahadarbi napisał(a):Macierzanka... Gdzieś wyczytałam, że wzmacnia odporność, dlatego warto ją pić w okresie jesienno-zimowym. Ja już zaczęłam Fajnie smakuje. A'propos zapachów... uległeś kiedyś zapachowi maciejki? To jest dopiero moc, i to z ogródka!
Robić wywar z macierzanki mnie nauczyli kiedyś w górach znajomi Czesi.
Macierzanka - mateřídouška - majčina dušica. Prawie tak samo w słowiańskich językach.
Maciejkę pamiętam z dzieciństwa z balkonu
Shipwreck cd. Pamiętam dobrze dzień, kiedy wybierając kartki pocztowe na Krecie (tak, tak, nic nie pomyliłam , wpadła mi w ręce pocztówka z pionową białą ścianą skalną wrzynającą się w maleńką, białą zatoczkę z wrakiem wielkiego statku pośrodku. Myślę sobie: - Kurczę, grafik się postarał Czytam, gdzie to takie cuda, a tam podpis: Zakynthos. Obraz nosiłam w głowie kilka lat (podobny widok był na włoskiej Lampedusie) aż dwa lata temu, jak w technikolorze odtworzył mi się tu, na tej platformie, klatka po klatce, nad samą... Zatoką Wraku
Panie Boże, spraw, by człowiek nigdy nie tracił pamięci w takich chwilach...
Zdjęcie tego nie odda, ale uwierzcie mi, ta pionowa ściana jest na samym szczycie bardzo wąska, niczym kartka papieru.
Spore wycieczkowe statki i piękne jachty z tej wysokości są jedynie małymi łupinkami zawieszonymi nad turkusem, lewitującymi niemalże nad taflą wody. Czysta abstrakcja, jakby się unosiły.
I cały czas ruch w interesie.
Skała z garbem. Tu widać jak jest chuda, dopiero potem grubieje i porasta ją grzywka.
Powstrzymajcie mnie, bo mogę tak w nieskończoność
Żeby zobaczyć skalę zjawiska z góry:
i z dołu:
Mówią, że być na Zante i nie zobaczyć Zatoki Wraku to jak pojechać do Paryża i nie zobaczyć wieży Eiffla. Wstyd się przyznać, ale ja jeszcze w Paryżu nie byłam...
Co decyduje, że jedno miejsce podoba nam się bardziej od drugiego? Chwila, szczegół, dobra kuchnia, ludzie, stan ducha, miliard drobiazgów...
Po Zakynthos wiedziałam już na pewno, że Grecji nie można nie pokochać. Kreta była pierwsza. Tam był Mr. Taki i jego doskonała tawerna, tam było różowe Elafonisi (jeszcze nie zadeptane), tam była wioska El Greco, tam było mi dobrze. Potem była pocztówkowa Zante. Kalejdoskopowa wręcz, z do bólu kiczowatymi widokami, z doskonałą kuchnią: www.zepostaverna.com (równa tej kreteńskiej), którą przeżywam do dziś Pozdrówcie Sakisa, jeśli tam kiedyś traficie
A potem była (Mykonos), którą Wam już zrelacjonowałam. Inna Grecja, w zupełnie innych kolorach i odcieniach. Prawdziwsza? Piękniejsza? Pełniejsza? Hmm... Cykladzka. Na pewno dla tych bardziej wymagających. Dla tych, którym nie wystarczają tylko pocztówkowe widoki. Do zjedzenia od zaraz Choć jedzenie akurat na Mykonos to najsłabsza (i najdroższa) strona.
Grecja w trzech wydaniach. W trzech odsłonach. Nie chcę porównywać, bo każda z tych Grecji jest inna. Do polecenia w każdym razie. No ale o tym każdy musi przekonać się sam osobiście
Tymczasem adio, cherete! Dzięki wszystkim za uwagę
Wybacz, że nie piszę, ale czasu mało, ale zaglądam, najczęściej podczytuję wieczorkiem do poduszki korzystając z telefonu i fruwającego po domu internetu.
Piękna ta Twoja Zante, Zatokę Wraku kiedyś niechcący wygooglałam i ten widoczek mnie wtedy bardzo zachwycił. Od tego czasu widziałam go tak wiele razy, że już mam wrażenie, że tam byłam. Twoje zdjęcia dopełniły jeszcze tego wrażenia. Kurcze, piękne miejsce, te skały, kolor wody, ale jakoś mnie tam nie ciągnie . Może to dziwne, ale lubię miejsca, które mogą się stać "moimi" , takie niechcący odkryte, oswojone dla siebie. Ale mimo to dziękuję za taką dawkę błękitu i niewątpliwego uroku tego miejsca.
I powiem jedno: Kochana... pokazałaś "2 Grecje" , nie masz wyjścia - Kreta musi być . Mogę się zmusić i spróbować solidniej opisać nasz króciutki pobyt na wyspie. Będzie Ci raźniej? Dasz się skusić?