napisał(a) mahadarbi » 16.09.2011 23:08
Droga do Porto Vromi
Gdybyście spytali mnie, co mną wstrząsnęło dwa lata temu, a czego do dziś zapomnieć nie potrafię, natychmiast bym Wam wyznała, że... Zante. Nie, nie chodzi mi o wstrząs wywołany zachwytem. To też, jak najbardziej, ale chodzi mi o uczucie przerażenia. To także Zante. Czemu?
Przez trzy dni zachodnia część wyspy trawiona była przez ogień. Każdego poranka z bijącym sercem śledziliśmy hot newsy razem z pracownikami hotelu. Czy ogień nie pochłonie całej Zante? - zadawaliśmy sobie pytanie. Wcale nie takie niedorzeczne, wbrew pozorom (potem dowiedzieliśmy się, że ewakuowano z wyspy 70 polskich turystów!). Przelatujące helikoptery z zapasami wody słychać było także u nas, w Kalamaki. Straże pożarne nie dawały rady, groziło olbrzymią tragedią.
Ja każdej nocy miałam wrażenie, że czuję dym, swąd, spaleniznę... Makabryczne uczucie. Czy nierealne? Do dziś tego nie wiem, wszak wyspa duża nie jest a przy tak różnych kierunkach wiatru, jakie niesie ze sobą meltemi, moje podejrzenia nabierały bardzo wyraźnych kształtów...
Nie pamiętam, ile tysięcy hektarów spłonęło, ale była tego masa. Zielone zbocza przepięknych wzgórz schodzących wprost do morza zamieniły się w brudno-szaro-czarne przerażające kikuty. Duszący swąd spalenizny był nie do zniesienia. Wzgórza pulsowały jeszcze gorącem a na każdym zakręcie stały gotowe do akcji wozy strażackie. Przerażający widok. Nie byłam w stanie uwiecznić na zdjęciach drogi prowadzącej do Porto Vromi, bo z przerażenia drżała mi ręka dosłownie. Czułam strach. Taki zwyczajny, bardzo namacalny strach.
Porto Vromi
Widzicie te czarne wzgórza? No właśnie...
Porto Vromi szalenie nam się podobało. Gdyby nie unoszący się w powietrzu zapach grozy, pewnie wrócilibyśmy tam jeszcze z chęcią. Porto Vromi ukryta jest w wąskiej zatoczce otoczonej klifami przypominającej fiord. Bardzo ciężko tam dojechać, bo droga to istna serpentyna. Wąska i dość niebezpieczna. Maleńka kamienista plaża jest obłędnie czysta. Z mikroskopijnej przystani wypływają łódki do Błękitnych Grot i do Navagio (Zatoki Wraku).
Kolejny nasz cel to Limnionas:
cdn.