Re: Pociąg z Krakowa (via Katowice) do Rijeki i Splitu w 202
napisał(a) AlbatrosPoland » 20.09.2021 12:21
Witam z Bydgoszczy.
Z zainteresowaniem przeczytałem gdzieś o połączeniach do Chorwacji, a o połączeniach z Polski przeczytałem na forum.
Jestem miłośnikiem kolei, niejedną trasę zaliczyłem, niejedną kuszetką jechałem, ale raz wiozłem samochód na wagonie... To były lata 98-00, gdy kursował "Tetmajer" z Gdyni do Zakopanego, ciągnący 2 wagony do przewozu aut. Pojechałem z kumplem do Gdyni, auto na wagon i na śpiąco do Zakopanego. Wtedy zrobiłem, to dla "zaliczenia" szlaku, niż z potrzeby.
Żeby było sprawiedliwie, to kocham też lotnictwo (2 lata latania na szybowcach) i lubię ciężarówki i autobusy, oby dwie "dyscypliny", także w ruchu międzynarodowym.
Tak się też złożyło, że wczoraj policzyłem dokładnie koszt dojazdu autem na wyspę Pasman: Wyszło 1385 zł w wersji na bogato (winieta Słowenia, tankowanie 2 razy na austriackiej tankszteli, przy autostradzie i prom x2).
Pomysł z pociągiem jest wyśmienity, ale...:
1: Musiałby jechać od Gdyni, albo od Warszawy, aby było w miarę blisko.
2: Musiałby ciągnąć kuszetki, aby zapakować auto. Mam 2 dzieci i jak zapakuje wszystkie pływadła gumowe, jedzenie (nie stać mnie na jedzenie co dzień w restauracji, a kupowanie jedzenia w sklepie też nie wychodzi ekonomicznie), to zajmuję 640 litrów bagażnika. Ciąganie tego, do autobusów, taksówek popsułby mi wypoczynek.
3: Musiałby zatrzymywać się gdzieś w centrum wybrzeża, aby dojazd nie zajmował pół dnia.
4: Musiałby kończyć bieg rano, bo szkoda dnia...
5: Musiałby być tani...
Co to znaczy tani? Koszt tej zabawy nie powinien być większy od 1500, może 1600 zł. Bo jak doliczę dojazd ( no i parking) do Wawy, Gdyni, już nie mówiąc o Krakowie, doliczę dojazd, przykładowo z Splitu, doliczę koszty biletów x 4 w te i z powrotem, koszty kuszetki, to podejrzewam, że interes średnio opłacalny...
Oczywiście można dolecieć, można jechać bez samochodu, ale padną trudne pytania: Tatusiu, czy zabrałeś pomarańczę do pływania, maskę i moje kredki..? Z żoną, kochanką, jak najbardziej wykonalne, ale z rodziną i tobołami- nie, dziękuję.