napisał(a) Siasia373 » 24.04.2009 13:13
Dzień dobry
W ubiegłym roku byłam na Pagu w mieście Pag w podróży poślubnej. Mieszkaliśmy w pokojach gościnnych Frane. Polecam. Pokój klimatyzowany, taras, łazienka, czysto i ładnie, plaża za żywopłotkiem, pyszne jedzonko, śniadanie niemalże na plaży, plaża z drobnych kamyczków, butki obowiązkowe. Ja spokojnie mogę polecić fishpiknik na stateczku Robinzon. Dowiedzieliśmy się o nim od pewnego małżeństwa które poznaliśmy we Frane. 200 kun od osoby ale było warto. Zbiórka była o 7 czy 8 na promenadzie przy starówce. Niesamowiete przeżycie, pyszne ryby robione osobiście przez kapitana, winka ile kto da rady, rakija (mi nie smakowała ale to kwestia gustu ("efekt końcowy pracy silnika tego statku" pierwsze wrażenie po pierwszym i zarazem ostatnim łyku
), plaże które mijaliśmy.... szok... To prawda że księżycowy krajobraz. Eh... wspomnienia...
Proszę, wyjaśnijcie mi skąd tam takie murki z poukładanych kamieni i czemu one mają (miały) służyć? Czy to taka "miedza"? Wymyślaliśmy z mężem różne przypuszczenia, np. że to po to żeby w czasie deszczu woda za szybko po zboczach nie spływała
ale tak poważnie to nie wiemy.