Zgadzam się z Japoną, gdyby to było takie proste...
Trochę nietypowa sytuacja, na forum był ten temat poruszany, ale częściej pod kątem możliwości uzyskania zezwolenia na pracę w Chorwacji lub ożenku z obywatelem Chorwacji.
Zakon o strancima czyli ich Ustawa o obcokrajowcach odnośnie stałego pobytu w RH mówi, że zezwolenie na pobyt stały może dostać obywatel który:
1. do dnia złożenia wniosku o zezwolenie na pobyt stały, miał nieprzerwanie przez 5 lat zezwolenie na pobyt tymczasowy lub
2. od 3 lat jest w związku małżeńskim z obywatelem Chorwacji lub innym obcokrajowcem posiadającym zezwolenie na pobyt stały
Wyjątkowo zezwolenie na pobyt stały pełnoletni obywatel może dostać z powodów humanitarnych lub gdyby Republika Chorwacji miała z tego jakieś korzyści.
Do tego aby otrzymać zezwolenie na pobyt stały trzeba mieć oczywiście zapewnione środki utrzymania, miejsce zamieszkania, ubezpieczenie zdrowotne no i być niekaranym
Pobyt obcokrajowca ustawa dzieli na: pobyt do 90 dni (wiza nie jest konieczna), pobyt tymczasowy i pobyt stały.
Na pobyt tymczasowy musi mieć zezwolenie obcokrajowiec, który
-zamierza przebywać w RH dłużej lub z innych powodów niż te na podstawie których wydano wizę
-do wjazdu do RH nie potrzebuje wizy ale planuje pozostać dłużej niż 90 dni lub z powodu: pracy, kształcenia, łączenia rodziny, innych uzasadnionych powodów określonych prawem lub umową międzynarodową
-pracuje jako...i tu następuje w 95 artykule długa lista typu wykładowcy uniwersyteccy itp. ale nie ma tu przypadków o jakim mówisz.
Chyba niewiele pomogłam, bo fakty są takie, że niełatwo jest zostać w Chorwacji na dłuższą metę, zapewnić sobie tam jako takie życie i pewne prawa. Nawet zawarcie małżeństwa z tambylcem;)tak na prawdę niewiele ułatwia.
Sama w takiej sytuacji po prostu spakowałabym walizki, wyjechała do Zagrzebia, Splitu czy innego miasta (poza sezonem raczej nie wyobrażam sobie życia w jakiejś mieścinie nad morzem bo życia tam zamiera zupełnie) wynajęła jakieś 4 kąty i przekonała się czy mi życie tam odpowiada. W międzyczasie na miejscu w odpowiednich urzędach i ministerstwach można zebrać informacje i pomyśleć o wizie. Natomiast to co wiem z doświadczenia to nawet jako studentka Uniwersytetu w Zagrzebiu miałam masę latania, załatwiania, rozmowy na policji (a po co przyjechałam, ile zostaję, co będę robić i z czego się utrzymywać, choć pojechałam niby po prostu w celu kształcenia się). W efekcie na kolejne pobyty olałam biurokrację i latanie po urzędach i pracowałam i mieszkałam jakby to ładnie określić "na lewo".
Życzę jednak powodzenia, jeśli by Ci się udało chętnie się dowiem jak tego dokonałeś:)