Sighishoara. Cóż można jeszcze o niej napisać po tylu prezentacjach innych osób? Po prostu wkeję kilka zdjęć z tamtego dnia.
Dzień był na prawdę ładny. Ciepły ale nie duszny.
Ciekawe czy ojciec Tepesza mieszkał tu przez te kilka lat?
Dom ojca...
Wieża zegarowa
Szkoła zaczyna się od schodów...
Przyszły szkolniak na schodach szkolnych
Oto i ona?
już sam nie wiem, czy to brama Krawców, czy Szewców, czy też innego cechu...
Robimy kółeczko wokół starówki i wracamy przed dom ojca Vlada - Vlada
Powrót na Dolne Miasto
Po powrocie na nieoznakowany parking, a raczej plac, za wycieraczką mam "mandat" za niezgłoszenie się do parkingowego. Jaki parkingowy!? Gdzie? Podchodzi do mnie gość ubrany trochę jakby po policyjnemu i coś tłumaczy pokazując na innego pana w kamizelce biegającego za samochodami z bilecikami parkingowymi w ręce.
No kurcze... 10 leji za niezgłoszenie się do parkingowego, a 1,5 leji za każdą godzinę, czyli 3 leje gdybym się zgłosił.
Zgłosiłbym, gdybym wiedział! Wyciagam z kieszeni papierowe pięć leji daję mu i pytam "no problem?". "No problem" odpowiada facet zabierając "mandacik" zza wycieraczki, a wkładając bilecik parkingowy ze skasowaną jedną godziną parkingową.. ale się obłowił... w przeliczeniu na nasze pięć złotych minus 1,5 złotego za bilecik.... no chyba, że ten mój to był taki przechodni, wtedy zarobił całe pięć złotych .
Ciąg dalszy to przejazd pod góry Fagaras przez miejscowość Agnita. Ta trasa to dla mnie kwintesencja Transylwani.
Pozdrawiam