Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Po trochu i po łebkach, czyli pod namiot do Grecji - 2011.

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 28.07.2011 17:46

Franz napisał(a):Też z wielką frajdą pooglądałem Meteory, których sam na zdjęciach nie mam. Wtedy tylko kamerą kręciłem...


Witaj.

Bardziej jesteś ze zdjęć czy z filmów zadowolony?
Z wakacji w 2006 roku mam zarówno film, jak i zdjęcia. Do zdjęć często wracam, do filmu niekoniecznie.

Pozdrawiam.

Następny dzień był dniem plażowym.
Dla odmiany więc kilka zdjęć z plaży.

Obrazek

Dzień lub dwa po sztormie morze miało dziwny odcień.
Obrazek

Chciałbym mieć kiedyś czas na porządne zapoznanie się z zasadami fotografii :? ... tutaj taka zabawa z GO.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przedstawiam. Starszy syn. :)
Obrazek

Przedstawiam. Młodszy syn. :)
Obrazek

Wyjście z kampingu na plażę. Zastanawiałem się czy te leżaki muszą zagracać plażę, skoro nawet w weekendy 50% jest pustych.
Obrazek

Na koniec sprzedawca z "Laponii" :) . Nie były to zegarki Patek-Philippe...
Obrazek

Jutro coś ciut konkretniejszego.
Pozdrawiam czytających.
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 28.07.2011 18:16

Interseal napisał(a):Stare czasy, jednak pomimo nowych możliwości zawsze po wakacjach kupuję album na 300 zdjęć...

:D
Też tak mam! Ale powiem Ci, że jak tak rozmawiam ze znajomymi to chyba jesteśmy w mniejszości. :lol:
Ja ostatnio wypróbowałam jeszcze fotoksiążkę i powiem Ci, że też świetna sprawa! :D
Interseal napisał(a): Cudu nie zaznaliśmy,...


A skąd wiesz? :wink: Może to z opóźnieniem działa? :wink:

Interseal napisał(a):Pozdrawiam czytających.


Pozdrawiam Autora :)
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 28.07.2011 20:57

Interseal napisał(a):
Buber napisał(a): Cześć Mariuszku

:twisted: Cześć Wojteczku


Przepraszam, po raz ostatni tak Cię nazwałem.
To uboczny skutek pracy z dziećmi :wink: .

Interseal napisał(a):"Wy nic nie macie i my nic nie mamy... to się nazywa odprężenie Towarzyszu..."


Interseal napisał(a):
Buber napisał(a):A co do cudów - nie ma się co martwić - są tak powszechne, że już się ich nie zauważa :D.

Nie zgadzam się :)

Pozdrowienia.

P.S. Skrobniesz jeszcze kiedyś relacyjkę w swoim starym dobrym stylu... skoro o cudach mowa...


:mrgreen:
Relacja - coś jest na rzeczy ...
Ale już nie tak jak dawniej ... dojrzałem, spoważniałem, już mi nie wypada ... :wink:

A co do cytatów i cudów ... mój ulubiony:
"Robię takie rzeczy, ze nie uwierzysz..."
"Ja juz jestem niewierzący"
:lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.07.2011 18:14

Ruiny zamku Platamonas.

Dzień wstał całkiem niezły.
Olimp tylko w delikatnych chmurkach, więc pewnie około południa zmienią się one w czarne chmurzyska straszące wyglądem, by po południu przesłonić na moment wędrujace na zachód słońce, a wieczorem wyparować i ukazać cały majestat Masywu oświetlając z tyłu widoczną z Paralii jego część.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przedpołudnie postanawiamy przeznaczyć na zwiedzenie ruin zamku znajdujących się nad plażą.
Zamek pochodzi z XI wieku i przez stulecia zmieniał właścicieli, by obecnie pełnić funkcję amfiteatru podczas imprez kulturalnych np. Festiwalu Olimpu.

Podejście pod zamek ma swój początek tuż przy drodze głównej do Larisy. Podjeżdżamy w to miejsce samochodami darując sobie podejście serpentynami, gdzie nikt nie przewidział chodnika, czy nawet pobocza.

Obrazek

Obrazek

Największe wrażenie w całości robi baszta, niestety jak się okaże zamknięta na cztery spusty.
Obrazek

Do zamku prawadzą kamienne ścieżki, jednak nietrudno zauważyć, że to nowo budowany zabytek.
Obrazek

Wychodząc nad linię drzew można już oglądać pierwsze widoki na kończące Riwierę Olimpijską plaże. Dalej już Tesalia.
Obrazek

Rzucamy jeszcze okiem na charakterystyczną zwartą, powtarzalną zabudowę. Widok ciekawy. Brakuje mi tutaj klimatu tych kamiennych dalmatyńskich domów, których białę ściany odbijają słońce i kontrastują z czerwienią i pomarańczem dachówek. Niby jest podobnie... ale nie ma klimatu.
Obrazek

Wchodzimy do środka. Na dziedzińcu kupuje się bilety wstępu. Nie pamiętam ceny, więc musiała nie być porażająca. Pani opiekująca się kompleksem ostrzega nas przed wężami i sugeruje by nie puszczać dzieciaków samych w okoliczne zarośla. Niestety nie spotkaliśmy nawet jaszczurki.

Rozpoczynamy zwiedzanie idąc wyznaczonym, wydeptanym traktem.
W kilku miejscach można wspiąć się na mury. Przejścia wzdłuż flanki nie mają żadnych zabezpieczeń ani barierek łatwo się zapomnieć, co może być groźniejsze niż wystraszony wąż.
Obrazek

Kilka stanowisk archeologicznych ukazuje nam elementy "z epoki". Zazwyczaj są one zadaszone i opisane.
Obrazek

Obrazek

Wchodzimy na mury, by popatrzeć na naszą plażę z lotu ptaka.
Obrazek

Zazwyczaj plażujemy obok zielonych leżaków.
Obrazek

c.d.n.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15153
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 29.07.2011 18:25

Interseal napisał(a):Rzucamy jeszcze okiem na charakterystyczną zwartą, powtarzalną zabudowę. Widok ciekawy. Brakuje mi tutaj klimatu tych kamiennych dalmatyńskich domów, których białę ściany odbijają słońce i kontrastują z czerwienią i pomarańczem dachówek. Niby jest podobnie... ale nie ma klimatu.

Dobrze Cię rozumiem :) Ech, ta Dalmacja...

Ale jakbym usłyszała o wężach, to chyba bym zawróciła :wink:

Pozdrawiam :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.07.2011 19:00

Ha! Ofidofobia? :) Biedne zwierzaki... bardziej nielubiane są chyba tylko pająki... :)



Zwiedzamy sobie dalej, niespiesznie przesuwając się wzdłuż murów.
Czas na małą rodzinną sesję.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.07.2011 19:13

Interseal napisał(a):Bardziej jesteś ze zdjęć czy z filmów zadowolony?
Z wakacji w 2006 roku mam zarówno film, jak i zdjęcia. Do zdjęć często wracam, do filmu niekoniecznie.

Kiedy tylko filmowałem, a nie pstrykałem fotek, z przyjemnością oglądałem nagrania.
Teraz często zapominam wyjąć kamerę, bo pstrykam fotki. :lol:

W zasadzie doceniam kamerę w trzech sytuacjach:
- rejestracja ruchu,
- panoramiczny przejazd,
- najazd (bądź odjazd) o sporym zoomie.

maslinka napisał(a):
Interseal napisał(a):Brakuje mi tutaj klimatu tych kamiennych dalmatyńskich domów, których białę ściany odbijają słońce i kontrastują z czerwienią i pomarańczem dachówek. Niby jest podobnie... ale nie ma klimatu.

Dobrze Cię rozumiem :) Ech, ta Dalmacja...

W innych rejonach Grecji jest tych białych domów mnóstwo. :)

maslinka napisał(a):Ale jakbym usłyszała o wężach, to chyba bym zawróciła :wink:

Aaa... węże znajdziesz w Dalmacji. Ja spotkałem nieraz. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.07.2011 19:38

Franz napisał(a):W innych rejonach Grecji jest tych białych domów mnóstwo. :)


Będą białe domy w Grecji... będą... już w planach... i zabytki także. Niech tylko dzieciaki podrosną i niech umieją docenić co oglądają i dlaczego. :)

Obecnie zwiedzanie to głównie walka z dzieciakami, by eksponaty w pył się nie obróciły :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 29.07.2011 21:46

Jeszcze kilka fotografii ze spaceru po ruinach Platamonas.

Figi były, ale twarde jak kamień. :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pożar niedaleko Leptokarii
Obrazek

Wesoła gromadka w komplecie.
Obrazek

Obrazek

Kilka zdjęć z wnętrza kaplicy.

Obrazek

Obrazek

... i kilka eksponatów
Obrazek

Obrazek

Powoli udajemy się do wyjścia. Spacer całkiem udany. Szkoda, że tak mało jest informacji na temat zamku i ruin zarówno na tabliczkach przy poszczególnych stanowiskach, jak i w folderach reklamowych.

Jeszcze spojrzenie na miasteczko i wracamy na kamping.
Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.07.2011 00:30

Mikro przerywnik kulinarny.

Czasem na urlopie można coś samemu tanio i smacznie przygotować do jedzenia i niekoniecznie musi być to zupka chińska z Radomia. :)

Pływając sobie niedaleko przycumowanej do boi łódki, zauważyłem pod wodą ciemną narośl na linie przytrzymującej plastykowy baniak.
Dałem nura i okazało się, że są to mule szczelnie i grubą warstwą przyrośnięte do liny i do zamocowanego do niej jakiegoś grubszego "mulotrzymacza".

Jako, że na sąsiedniej boi nie zaobserwowałem niczego podobnego, przeszło mi przez myśl, że ktoś może mieć tutaj celowo założoną mini fermę muli. Obeszłem się smakiem i popłynąłem dalej.

Jakieś sto metrów obok na dnie zauważyłem ciemną plamę. Znowu dałem nura, a ciemna plama okazała się być leżącą na dnie kupką sklejonych muli. Hmmm... jakieś dwadzieścia metrów dalej... kolejna... wolno leżąca... dryfująca... chyba już niczyja...? :)

Około godziny zajęło mi przeszukiwanie dna, nurkowanie i przenoszenie muli w jedno, płytsze miejsce... cały czas w myślach miałem już ich widok jako otwartej na stole przekąski, a w nozdrzach szczelnie zakrytych silikonową maską, czułem ten ich wyśmienity czosnkowy zapach... :)

Teraz należało je wyłowić. Pobiegłem po jednorazówkę... okazało się, że mam tego pełną dużą plastykową siatkę.
Zakończyłem więc plażowanie i przed namiotem zabrałem się za najtrudniejszą, najmozolniejszą i najdłuższą czynność z mulami związaną, czyli czyszczenie.

W międzyczasie żona wróciła z plaży i pobiegła do marketu w poszukiwaniu czosnku, zielonej pietruszki i świeżego pieczywa. Nie było łatwo, ale wszystkie składniki dumnie dierżąc w dłoni przyniosła do naszej polowej kuchni.

Oczyszczonych i wyselekcjonowanych małży uzbierało się w końcu jak na zdjęciu - dwa spore naczynia.

Obrazek

Trochę pieprzu, trochę oliwy zakupionej kilka dni temu w Gerakini, posiekany czosnek, posiekana pietruszka i do garnców. (wina nie miałem i nie żałuję, osobiście wolę bez)

Po kilku minutach (mówiąc za Makłowiczem) "najświeższe z możliwych" mule pięknie się otworzyły, a wypuszczając z siebie resztki morskiej wody, utworzyły jedyny w swoim rodzaju słony, czosnkowy wywar.

Obrazek

Nie pozostało nic innego jak wydobyć przysmak na talerze, dodać odrobinę sosu i delektować się bez umiaru.
:)
(zdjęcie trochę nie bardzo wyszło, a niestety jedyne)
Obrazek

Najlepsze jest to, że syn zjadł najwięcej. Zadowolony mlaskając wspominał, jak przed trzema laty gotowaliśmy własnoręcznie złowioną ośmiornicę. (wtedy jednak ugotowaliśmy ją na podeszwę :wink: )

Obrazek

To była chyba przedostatnia kolacja tych wakacji, które w tym momencie mogłem już uznać za prawie udane... :)
Smacznego.

Pozdrawiam.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 30.07.2011 00:51

Interseal napisał(a):Nie pozostało nic innego jak wydobyć przysmak na talerze, dodać odrobinę sosu i delektować się bez umiaru.

Wszystko dobrze, ale zamiast muli wolałbym grzyby z dodatkiem jajek. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.07.2011 07:43

Franz napisał(a):Wszystko dobrze, ale zamiast muli wolałbym grzyby z dodatkiem jajek. :lol:


Grzyby rosły nawet na naszej parceli w Paralii, ale bałem się o późniejsze wizje i halucynacje :wink:

P.S. Bieda z grzybami... bieda w tym roku. Byłem wczoraj w modelowym żywieckim lesie pod Bendoszką i ani psiarki nie było.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 30.07.2011 10:01

Franz napisał(a):Też z wielką frajdą pooglądałem Meteory ....

Ja również ! :)
Miejsce oczywiście piękne ... 8)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.07.2011 10:13

Masyw Olimpu

"Problem" z nim, przynajmniej przez tydzień naszego pobytu polegał na tym, że od rana zbierały się nad nim chmury, które do późnego popołudnia wisiały nad wyższymi szczytami masywu. Weczorem albo się rozrzedzały ukazując postać Olimpu w tylnym świetle zachodzącego słońca, albo padał z nich piętnasto minutowy deszczyk, który nie moczył nawet na dłużej chodników, czy dróżek. Tam w górze pewnie był bardziej intensywny... ot chyba taka cyrkulacja wilgotnego powietrza znad wybrzeża...

Mnie jakoś brakowało motywacji w tym roku do samotnej długiej trasy i nie planowałem wyjścia, irytował mnie samochód z którym były problemy... i wógóle jakoś tak.... :?

Postanawiamy więc, że zrobimy sobie wycieczkę tylko do miejsca, gdzie można podjechać samochodem, czyli do tawerny w tak zwanej Prionii.
Zrobimy to samochodem znajomych, gdyż czytamy że droga stroma i wąska, więc hamowania może być dużo, a ja bez klocków na jednym kole...

Od rana Masyw prezentuje się całkiem ładnie.

Obrazek

Obrazek

Dojeżdzamy bocxznymi drogami do Litochoro i kierujemy za oznaczeniami na Olimpos.
Obrazek

Droga nie jest ani wąska, ani stroma :evil: ot zwykła górska dróżka, coś jak wyjazd na przełęcz Mali Alan w Velebicie. Mogłem więc wziąć swój samochód i zabrać żonę z młodszym synem. :evil:
Ludzie piszący ten fragment relacji znaleziony przez żonę w internecie, chyba nie widzieli stromej i wąskiej drogi... no trudno...

Obrazek

Po około pietnastu kilometrach dojeżdżamy do parkingu w Pironii.

Obrazek

Obrazek

... i odzywa się we mnie teraz wewnętrzny głos, który w niecenzuralny sposób krzyczy do mnie, że od kilku godzin powinienem być już dawno na szlaku... :twisted: Teraz! :evil:

c.d.n.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.07.2011 11:06

Teraz... teraz mogę zaproponować wszystkim krótką wycieczkę szlakiem... może jakieś ciekawe widoki się otworzą, które teraz zasłania las wokół parkingu.

OK. Podejdziemy parę metrów. Zgadzają się wszyscy.

Przy wejściu na szlak, do startu przygotowuje się karawana.

Obrazek

Muły to, czy konie? Nie mam pojęcia.
Obrazek

Zwierzęta sa objuczuczane dwoma workami z piaskiem lub cementem, niektóre niosą na grzbiecie skrzynie z narzędziami. Kierunek marszu to schronisko Spilios Agapitos, gdzie szykuje się remont lub jakaś rozbudowa.
Startujemy równocześnie.
Psy towarzyszące furmanom obszczekują pchające się na szlak zwierzęta. Panuje zamieszanie i harmider.
Obrazek

Do tego jeszcze armia zbiera się do samochodu. Przekonałem się, dostając słowną reprymendę od jakiegoś oficera, że tutaj także jest zakaz fotografowania obiektów wojskowych. :wink:
Obrazek

Zerkamy jeszcze na tawernę, tablicę informacyjną, ustępujemy miejsca koniom? i wchodzimy na szlak. Nikt nie przygotowany. Mój syn w sandałach. Góra pół godzinki marszu - potem zobaczymy co dalej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Po trochu i po łebkach, czyli pod namiot do Grecji - 2011. - strona 16
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone