(PO)ślubnie Cro i Pag - ostatni odcinek str.9 :)

Witajcie.

Od wakacji już minęło kupę czasu, ale jak przeglądam zdjęcia to aż łezka w oku się kręci, bo było tak cudownie
Inni wybierają Egipt, Turcję czy Malediwy (choć tam z chęcią bym się wybrała, ale jak wygram w totolotka:D), a my na naszą podróż poślubną wybraliśmy Chorwację i Pag.
Pag to dla nas takie szczególne miejsce.
Mój mąż spędzał tam wakacje z rodzicami od liceum, albo i wcześniej
Razem po bagatela 4 miesięcznym stażu naszego związku pojechaliśmy też na Pag, takie moje pierwsze w sumie zagraniczne wakacje

A w minionym roku Pag był dla nas też zupełnie inny, bo byliśmy sami (bez obstawy rodziców), własnym autkiem, ja po raz 4 w Cro (drugi raz na Pagu),a mój mąż 7 albo 8 nie pamięta

Długo zbierałam się do relacji, ma nadzieję, że będą chętne osoby do czytania i oglądania zdjęć


Dzień 1 i 2.

30.08.2009 i 31.08.2009

Podróż -> zapakowani po sam dach a niby w dwie osoby jedziemy
ponton, kółko, dwa materace zajmują jednak dużo miejsca + lodówka + walizka x 2 + garnitur + sukienka ślubna. Wyruszamy gdzieś o 6 rano.
Droga dobrze już nam znana:

Czech- Słowacja- Węgry-Chorwacja

Może nie typowo przez Węgry, ale małe miasteczka i wioski mają swój urok po prostu
Wyjechaliśmy wcześnie rano z zamiarem noclegu gdzieś po drodze, może na Węgrzech, może już w Chorwacji, nie wiedzieliśmy.
Jednak podróż okazała się tak prosta i bezproblemowa, że nie nocowaliśmy nigdzie i już o 21 z minutami byliśmy na miejscu na Pagu w mieście Pag u dobrze już znanych Nady I Iva Cyrlienko

No to troszkę zdjęć z podróży, nie ma ich dużo, bo aparat miałam mało w rękach, gdyż byłam pilotem jak się patrzy, kartka z trasą, mapa w ręce i zerkanie na nawi
Na trasie jak już wspominałam bezproblemowo, praktycznie pustki, na drogach, a w drugim kierunku korki, korki, korki...










A później zapadł zmrok i byliśmy na miejscu..... a rano:

Oczywiście to ja w naszym związku jestem rannym ptaszkiem i ok 8 wyjrzałam na zewnątrz, a tam oczywiście piękne słońce i ciepło od rana
Och jak mi tego brakowało takiego błogiego spokoju... bo ostatnie miesiące przed ślubem były nerwowe, takie zabiegane a tu taki spokój
Na werandzie cicho i spokój... i zielono


A w kuchni niespodzianka i oczywiście mój pisk



i mąż-wąż wstaje, jemy śniadanko, zalane oczywiście mlekiem:



a później wiadomo..plaża... nie główna na Pagu,ale gdzieś za Bosaną:







I mój mąż-wąż na naszym najukochańszym kółku:









CDN.

Zasiadam i czekam na obiecany C.D

Witaj Kobieto - Izabelo
No ładnie, ładnie się zaczyna...tak tylko w kwestii formalnej - mam nadzieję, że w podróży, na plaży nie był only facet i kółko
Pozdrav

Kobieta napisał(a):Długo zbierałam się do relacji, ma nadzieję, że będą chętne osoby do czytania i oglądania zdjęć

Jestem. Trzeci do pary.
Pozdrawiam!

P.S. Nie wiem czemu wydawało mi się że pod nickiem "Kobieta" kryje się facet... chyba mylę z kimś innym...

Czwarta

Kobieta napisał(a):Inni wybierają Egipt, Turcję czy Malediwy (choć tam z chęcią bym się wybrała, ale jak wygram w totolotka:D), a my na naszą podróż poślubną wybraliśmy Chorwację i Pag.

To tak jak my na naszą podróż poślubną (w 2008 roku) Chociaż właściwie tylko zaczęliśmy od Pagu (spędziliśmy tam 2 dni), a potem pojechaliśmy dalej na południe Chorwacji.
Na pewno chciałabym jeszcze wrócić na tą "księżycową wyspę", która potrafi zaskakiwać

Kobieto, niezły początek. Fajny opis i piękne zdjęcia. Mnie już kupiłaś Czekam na więcej.

Fajna opowieść i oryginalne zdjęcia. No i to pomieszanie wątków osobistych z turystycznymi.... Nie byłem jeszcze na Pagu więc czytam z zaciekawieniem.

Zdjęcia śliczne.
Ja też czasem lubię "cookisy" .
Przysiadam się i czekam co to będzie dalej - szykuje się "nielicha historia " .

Buber napisał(a):.... szykuje się "nielicha historia " .

Okraszona nielichymi fotkami
No to jestem następny na ławeczce

Drugi dzień a tu pusto?

Witam.
Gratulacje.
Dlaczego mąż-wąż?

Ja też jestem i czekam na c.d., bo daaawno, daaawno temu czytałam zapowiedź tej poślubnej historii.

Jak widać i czytać - warto było czekać

Witam i zasiadam do czytelni

My też w podróż poślubną wybraliśmy się do Cro, tylko trochę dalej - na Peljesac No i to było już 8lat temu

Pozdrawiam

z miłą chęcią obejrze i poczytam jak wygląda Pag w sierpniu i we wrześniu.....my bylismy w 2 polowie lipca tez mieliscie upały ponad 30st

Pozdrawiam Iza

Wow tyle słuchasz i oglądaczy :- ))))))))))
Miło

A takim razie dziś kolejna część

Dawaj Kobieto, dawaj. Wrześniowy Pag to może być coś ciekawego