No to zdrowie, na budowie ...
No bo, skoro to plac budowy jeszcze, to wypadałoby cóś se golnąć, zwłaszcza, że pompa otwarcia w taki mróz była zaplanowana:
1
Poniatoszczak oszroniony, Wisłą śryż płynie, temperatura taka, że aparat posłuszeństwa odmawia, tym bardziej, że się czternasta zbliża, a ja z nim od rana spacery po Warszawie urządzam.
A teraz idę tu:
2
Kawałek kolejki już się uzbierał ...
3
Punkt czternasta otworzyli ...
Wstępne przeszukanie, selekcja przedmiotów wnoszonych ...
Wystawione kosze szybko zapełniają się wnoszonymi butelkami i puszkami.
Niektórzy próbują to wypić na miejscu, ale mróz już się zdążył dobrać do niektórych produktów, więc nie idzie to za sprawnie.
Lepiej od razu do kosza - szkoda czasu i blokować kolejkę.
Tym bardziej, że jeszcze się problem z aparatami i sprzętem foto zrobił - nie wolno tego, co ma znamiona pro: czyli statywy i wymienne obiektywy.
Owszem, można pogadać ... Na szczęście bramek dużo, więc omijam te zablokowane przez dyskutujących na temat regulaminu imprezy.
Dużo, ale jakiś owczy pęd nakazuje pchać się przez tę pierwszą z brzegu, zamiast rozłożyć się na wszystkie.
4
Wchodzimy.
Cała masa panienek z obsługi stoi z okolicznościowymi biletami.
Niektóre wręcz nachalnie wtykają te bilety każdemu, kto się nawinie pod rękę.
5
Nie ma dziwne. Muszą rozdać tego 40 tysięcy, a tu ... mróz
Dochodzimy do drugiej linii kontroli. Tak blisko jeszcze nie byłem, bo przy poprzedniej wizycie wchodziliśmy tunelem po trybunami, bezpośrednio na płytę.
6
7
Kołowrotki.
Tutaj okazuje się, że jednak bilety są potrzebne każdemu, bo kołowrotki działają tylko na jedną osobę.
Znów zamieszanie, znów się wszyscy pchają do jednego wejścia ...
Ale to , to nic - dzieciak opowiadał, że widział jak się ludzie, nawet jakieś starsze babcie, gorą przez płot przewalali
Potem odblokowali te kołowrotki, bo nie dość, że tworzyły się zatory, to jeszcze bilety się skończyły ...
Tyle tu tego ... się zwaliło
Jestem ...
8
Pewnie, że na górę. Na dole już byłem, teraz czas wypróbować te walące się schody. Zresztą mróz taki, że wypadało by się rozgrzać. Wchodzimy.
9
10
11
Po drodze zaczyna mi szwankować aparat.
Najpierw pojawia się okropne coś, a la winieta, potem ... Wyłącza się
Zmieniam akumulatorki. Z pewnym wahaniem odpala. Ustawienia się zresetowały, miejscami pojawia się winieta, ma pewne kłopoty z łapaniem ostrości (ja też, bo mi z mrozu oczy łzawią), ale działa.
Jestem na szczycie ... Jeszcze nie na samym, ale i tak wysoko.
12
Niektóre ze schodów wyposażone są dodatkowo w pasmo schodów ruchomych. Dodatkowo są windy.
Nie ma problemu z dotarciem na galerię okalającą stadion.
13
14
Galerię zostawiam sobie na później. Na trybuny prowadzą liczne korytarze, na końcu których widać stojących ludzi ...
15
Wchodzę i ....Oto jestem
16
cdn.