W ramach któregoś ze spacerów powróciłem do AWF-u.
Nie bez powodu tu dotarłem, a mianowicie w lesie, Parku Bielańskim zresztą, za AWF-em, w końcu, udało mi się zlokalizować małą mogiłkę, miejsce pamięci, jakich wiele ginie i w lesie i w ludzkiej pamięci, a których poszukiwania i i odkrywanie tajemnic jest motorem napędowym moich spacerów
Myślę, że jeszcze wspomnę coś na ten temat ...
Tym bardziej, że kolejne spacery, mimo niesprzyjającej aury, poświeciłem na przejście się ścieżkami Kampinosu na Łuże i w Dziekanowie Leśnym, gdzie szukałem pozostałości dawnych, ewangelickich, cmentarzy zagubionych gdzieś w tym rejonie.
Potem wróciłem, wszak przy poprzedniej wizycie zatrzymało mnie Muzeum X Pawilonu, a więc wróciłem, kolejny raz zresztą, do Cytadeli Aleksandryjskiej, o czym ... nic nie wspomniałem
Trochę głupio, ale samo wspomnienie o tym miejscu, zaznaczone już, w ramach odwiedzin Muzeum, zajęło by sporo czasu.
Niedawno, również w pobliżu, oglądałem miejsce pierwszych walk powstańczych, na Krajewskiego, gdzie kilkunastu powstańców, uzbrojonych w kilka pistoletów, granatów i ... drabiny, rzuciło się do szturmu na Twierdze bronioną przez, bodajże dwustuosobową kompanię ciężkich karabinów maszynowych, doskonale wyposażoną, doskonale wyszkoloną do walk obronnych, ufortyfikowaną ...
Twierdzy nie zdobyto, ale Niemcy na długo zamknęli się w środku, wzywając na pomoc posiłki.
Przed drabinami i gołymi pięściami się zamknęli ... He ...
A może o komunistycznych terrorystach, Hibnerze, Kniewskim, Rutkowskim, którzy, wysadzając prochownię na Cytadeli spowodowali śmierć 28 osób, a ranili 89, za co im komuniści mauzoleum w pobliżu próbowali postawić należałoby wspomnieć?
Oj, dużo ominąłem ...
Jeszcze, tylko z ostatnich spacerów, wspomniałbym niezliczone wizyty w Warszawie, odwiedziny Pałacu Kultury, skąd oglądałem panoramę Warszawy, poszukiwanie śladów Warszawskich Termopil na Placówce i Wawrzyszewie, poszukiwanie śladów kolejki do Palmir w Łomiankach, odwiedziny na palmirskim cmentarzu, na pobliskiej Ćwikowej Górze, odkręcanie historii podchorążego Orlika, asa polskiej broni pancernej z '39 roku, spacery szlakami Strzelców Kaniowskich, szlakami największej ułańskiej szarży ostatniej wojny, przeprowadzonej przez Ułanów Jazłowieckich, odwiedziny w forcie Czerniakowskim, gdzie, mało kto o tym wie, Warszawy bronił i ranny był zamordowany w Palmirach Kusociński.
I szlakiem generała Bołtucia, przedzierającego się do Warszawy we wrześniu '39, znaczonym grobami ułanów, które to ślady najdalej w Młocinach, tuż u progu miasta, w postaci mogił pozostawili.
Gdzieś wspominałem, ale chyba nie pisałem za dużo o pobycie w przepięknej, dawnej, stolicy mazowieckich ziem - w Płocku, o zamku książąt mazowieckich w Czersku, o Liwiu, na równinie mazowieckiej, nad rzeką Liwiec, będącą granicą pomiędzy Mazowszem i Podlasiem położonym.
W końcu a Zamku Królewskim nie wspomniałem za dużo, o Arkadach Kubickiego i królewskich ogrodach u stóp zamku położonych nie wspominałem, nie pisałem o Mazowieckiej, ulicy, od dawnego wojewody mazowieckiego swa nazwę wywodzącej, o placu Defilad i parkach warszawskich, Saskim, Ogrodzie Krasińskich zdaje się nie wspominałem ...
Mało po Pradze się poruszałem, nie pokazując Ząbkowskiej i zabytkowych zabudowań Konesera tam się znajdujących, ale obiecałem, że położoną tuż obok Kawęczyńską z Bazylika Najświętszego Serca Jezusowego pokażę, więc pewnie będzie jeszcze okazja.
W końcu, oprócz krótkiego spaceru po murach Starówki, mało co wspominałem o samej Starówce - nawet ostatnio, w poszukiwaniu "tego, z czym będziemy obcować na warszawskim Starym Mieście" odbyłem tam długi spacer i mnóstwo zdjęć z mnóstwem mniej lub bardziej ważnych miejsc zrobiłem, ale przyjdzie jeszcze, mam nadzieję, na to czas.
Zresztą, i tak, pobieżnie to wszytko opisuje i pokazuję, licząc, że może się ktoś, kiedyś, przekona, przyjedzie, będzie wiedział gdzie i co warto zobaczyć, a jak co zobaczy to coś tam sobie z tych wypocin wspomni
Wszystkiego Najlepszego życząc w nadchodzącym roku, dla Wszystkich zaglądających jak również omijających
,
z nadzieją, że za rok w tym samym, a co najwyżej powiększonym składzie się spotkamy, ten sylwestrowy post , długi, bo i roku, jak widać zabrakło, żeby to wszystko opisać, kończę ...
Do Siego Roku
PS spoko chłopaki - w zasadzie to o trzech, czterech dzielnicach coś tam wspomniałem, więc zostało mi ich jeszcze ... czternaście
A propos, nie wspomniałem tez o wycieczkach do Rembertowa, na Ochotę, na Wolę, Mokotów czy Bemowo, które również mi się w tym, mijającym roku przydarzyły ... Tak mi się przypomniało
Pozdrawiam