... po roztańczonej Mazowsza krainie ...

napisał(a) **kaszubskiexpress** » 21.05.2013 21:43

weldon napisał(a):Sala tronowa.

Idealnie pasuje do mojego zaplecza :oczko_usmiech:

napisał(a) **ASIULA HK** » 21.05.2013 21:44

To jedno jest pewne weldonie......Twoje wyjście nastąpi w momencie, jak......przestaniesz tu pisać :roll:

napisał(a) **weldon** » 21.05.2013 22:01

Na zaplecze jeszcze przyjdzie czas. Za salą tronowa są prywatne apartamenty króla - łącznie z kibelkiem

A ja pisze, piszę ... gorzej, że muszę to zapamiętać a mi kompletnie nie idzie :/

No, może coś tam zapamiętuję, ale nie wszystko od razu

napisał(a) **ASIULA HK** » 21.05.2013 22:07

Jak ty to królewskie ..... zaplecze.....pokażesz, to LEON może koncepcję swojego zmienić :roll:

napisał(a) **weldon** » 21.05.2013 22:10

Eeee, wątpię.

Królewskie apartamenty skromne. Na Zamku to on w robocie siedział, to sobie wystrugał takie podręczne zaplecze.

Siedzibę miał gdzie indziej. Może kiedyś pokażę, bo, przypadkiem, też tam ostatnio byłem

napisał(a) **ASIULA HK** » 21.05.2013 22:12

Wiesz co.....dużo w tym Twoim życiu....przypadków :wink:

napisał(a) **weldon** » 22.05.2013 20:50

Gabinet króla, jego garderoba i sypialnia.

Ciekawostką jest, że i gabinet i garderoba zostały odtworzone na podstawie niezrealizowanych projektów.
Zachowano styl epoki stanisławowskiej i starano się jak najwierniej oddać zamysł Kamsetzera, natomiast zrezygnowano z odtworzenia oryginalnego wystroju wnętrz, ponieważ były one wielokrotnie przebudowywane w XIX i XX wieku.

Też uważam, że jest ładniej, tym bardziej, że w garderobie urządzono wystawę dzieł wypożyczonych z Muzeum Narodowego oprawionych w złocone ramy z monogramem króla, zrekonstruowane na podstawie ram z królewskiej galerii.

Tu taka mała dygresja, bo nasuwa się, że jak na króla to apartamenta ma, jak, nie przymierzając, Polak na wakacjach w Cro, a wypadałoby, żeby monarcha mieszkał bogaciej. Otóż nie do końca. Tutejszy apartmą służył królowi jedynie wtedy, kiedy się do późna w robocie zasiedział, bo wszak w Zamku to jedynie król pracował, swoje włości rozbudowując w bardziej sprzyjającym odpoczynkowi rejonie Warszawy.

Sypialnia, oprócz jedwabnych wykładzin ściennych, które się nie zachowały, bardziej odpowiada oryginałowi. Boazerie zostały odtworzone na podstawie próbek, zachowanych przez pracowników zamku, zdaje się, że łóżko jest z epoki co najmniej.

Kozetka na małą wygląda, ale zapewniono nas, że się rozkłada i że król spokojnie mógł się wyciągnąć, aczkolwiek, podobno, konusem będąc nie zawsze kazał ją rozkładać

Od razu tłumaczę, że duża ilość krzeseł w sypialni wynikała z faktu, że król rzadko chodził spać samotnie.
O ile to można nazwać snem - bardziej wypoczynkiem, choć pewnie zdarzało się, że jak rozmowa była nudna to kimnął, jak i dziś większość z nas kima przed telewizorem

A krzesła po to, żeby damy miały na czym siedzieć. Damy, bo panowie nie mieli takiego przywileju i odpoczywającemu królowi na stojący towarzyszyli.

Zdarzało się, że tu i ze dwadzieścia osób umilało swą obecnością królowi odpoczynek :roll:

cdn.

napisał(a) **Franz** » 23.05.2013 20:26

weldon napisał(a):Swoją drogą, jest to dość ciekawe doświadczenie, ponieważ na Zamku panuje cisza, przerywana od czasu do czasu głosem przewodnika płynącym ze słuchawek.

Albo muzyki, jesli ktoś mptrójek słucha.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **weldon** » 23.05.2013 21:21

No nie bardzo, bo słuchawki odbierają tylko nadajnik przewodnika, więc to on by musiał zafundować takie disco

napisał(a) **Franz** » 23.05.2013 21:24

weldon napisał(a):No nie bardzo, bo słuchawki odbierają tylko nadajnik przewodnika, więc to on by musiał zafundować takie disco

Ale można z własnym sprzętem przyjść i się wizualnie dostosować.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **weldon** » 24.05.2013 08:21

Ba, jest nawet Sala Balowa, więc pewnie nie mieliby nic przeciwko tańcom

Tylko z epoki, z epoki ...

**********************************
Dziś, za przeproszeniem, Stara Sala Audiencjonalna ... uffff, trudne słówko.

Salę zaprojektował Dominik Merlini, służyła zaś jako miejsce audiencji zanim Stanisław August urządził paradną salę tronową w Apartamencie Wielkim. Tę wcześniejszą.

Marcello Bacciarelli, nadworny malarz Stanisława Augusta, a owalnym plafonie na suficie, ukazał "Rozkwit Sztuk, Nauk , Rolnictwa i Handlu pod panowaniem Stanisława Augusta".

Do owego rozkwitu niezbędne są cnoty, które posiadać winien król - sportretowano je na owalnych supraportach (malowidłach umieszczanych nad drzwiami). Owe cnoty to Siła, Rozsądek, Wiara i Sprawiedliwość, uosobione przez alegoryczne postaci.

Swoją drogą, odczytanie i zrozumienie różnych symbolicznych malowideł znajdujących się nie tylko na Zamku, nie stanowiło żadnego problemu dla wykształconych osiemnastowiecznych mieszczan i szlachciców, natomiast jest kompletnie nieczytelne dla obecnie zwiedzających Zamek.

Sala została odbudowana zgodnie z jej wyglądem sprzed 1939 roku, a w jej ściany wmontowano setki oryginalnych elementów (m.in. orły nad lustrami). Fotel tronowy jest oryginalny, natomiast dekorację tronu, m.in. baldachim i zaplecek zaprojektował Andrzej Grzybowski na podstawie opisów z epoki.

Supraporty odtworzone zostały przez Urszulę Brzozowską-Strzałecką, zaś prace nad plafonem prowadził aż do śmierci Janusz Strzałecki - na plafonie widać kawałek niedokończonego nieba i z szacunku dla zmarłego, nie znalazł się do dziś nikt, kto by się podjął dokończyć przerwana pracę.

Takiego zdjęcia nie udało mi się ustrzelić, ale pokażę je, bo dopiero ono pokazuje kompleksowy zamysł projektanta:

Obrazek

Znalazłem jeszcze fajny żyrandol z królewskiej sypialni

No to teraz ... kaplica

napisał(a) **Lidia K** » 24.05.2013 10:46

weldon napisał(a):

Swoją drogą, odczytanie i zrozumienie różnych symbolicznych malowideł znajdujących się nie tylko na Zamku, nie stanowiło żadnego problemu dla wykształconych osiemnastowiecznych mieszczan i szlachciców, natomiast jest kompletnie nieczytelne dla obecnie zwiedzających Zamek.

Z tego wniosek, że nie ma już wykształconych szlachciców i mieszczan a są wykształciuchy :wink:

napisał(a) **weldon** » 25.05.2013 18:40

Bo kiedyś wykształceniem zajmowali się pijarzy, a dziś ....

***********************************************
Sala Canaletta, czy Bernarda Bellotto zwanego Canalettem

Nasz Canaletto był siostrzeńcem swego stryja, Canala, też zwanego Canalettem, ale tamten malował widoczki Wenecji i Londka, więc się u nas za bardzo nie liczył, za to nasz malował Warszawę, dzięki czemu mieliśmy się na czym wzorować, jak taka potrzeba przyszła

Landszafty niezłe, jak na czasy, gdy działała tylko camera obscura

No i kaplica

Opisana jako "miejsce codziennych praktyk religijnych króla", więc nie ma się co dziwić, że tak ważne miejsce powierzył ku zaprojektowaniu Merliniemu, który w tej epoce sporo fajnych rzeczy zaprojektował.