W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Po gruzie i tłuczonym szkle przynajmniej się człowiek tak nie ślizga, jak po tych oblodzonych, mokrych ścieżkach
Co prawda, po wczorajszym doświadczeniu, który kolejny raz dowiodło, że najłatwiej mi się na tyłku ląduje i że HS jest wstrząsoodporny, dziś starałem się już boczkiem, po śniegu przemieszczać
Dziecko już dojechało, zwierzaki wyrychtowane, to pozostaje tylko czas wolny do północy, więc pewnie jakiś kawałek spaceru jeszcze dziś zamieszczę, tym bardziej, że w ostatnie dni znów mi się fototeka o kilka zdjęć wzbogaciła
*****************************
Jest tu puszcza, kiedyś mocno okaleczona, dziś do świetności wraca, aczkolwiek nowa jakość, bo ona zawsze dębem mocnym i sosną tak na mazowieckich piaskach okrzepłą, że najznamienitsze maszty do okrętów z niej były robione, słynna, dziś brzozą zarasta, o martyrologii tych ziem przypominając ... Dziś tego nie widać, ale pod tym lodem, w środku lasu, najprawdziwszy asfalt leży, zaś po drodze zaczynamy dostrzegać różne, dziwne, ślady świadczące, że zamiast w dzicz, w cywilizowane okolice się przemieszczamy.
Pamiętam, jak tu jeszcze słupy stały, transformator wisiał, ale w miarę upływu lat, coraz bardziej znikają te wszystkie rzeczy i nie dlatego, że je rdza zżera
Tak samo stało się z bramą, furtką, a nawet ze słupkami, które jeszcze gdzieś na zdjęciach kilka lat wstecz robionych mam, jak również z siatka, która swego czasu cały teren opatulała.
Przez gałęzie przebija się budynek, jako żywo przypominający dość popularne swego czasu i wszędzie budowane 1000-latki.
Wszędzie, ale żeby zaraz w środku lasu?
Budynek również ... znika
Aczkolwiek, od jakiegoś czasu, stopień zniszczeń pozostaje, że tak powiem, w pewnej stagnacji
Od razu rzucają się w oczy trzy rzeczy: postępujące zniszczenia, kolory i gra świateł i cieni od których HS dostaje palpitacji matrycy
Wchodzimy na piętro.
Wszędzie widać ślady, czasami dużej, aktywności odwiedzających to miejsce. (Puste butelki i puszki pomijam )
W zasadzie każde pomieszczenie, zarówno z tej osłonecznionej, jak i zacienionej strony zasługiwałoby na osobny wpis, bo to i cztery ściany i sufit i podłoga, a czasami jakieś szczegóły lub widok z okna wpada w oko.
Ponuro i cicho. Jedyny dźwięk, to chrupiące mi pod butami gruzy i szkło oraz plusk wody spływającej z dachu na parapety. Dlatego ucho wyczuliło się na wszelkie dziwne odgłosy, których w tym pustym miejscu nie brakowało.
Na dole przechodzę do części wyglądającej jak stołówka i kuchnia.
Mijam, je, mijam ...
Korci, bo przecież te wszystkie dziwne odgłosy to nic niepokojącego, żeby zajrzeć do piwnic ...
Ale chyba nie teraz. Standardowy widok, który jeszcze powróci.
Podoba mi się zamysł, jaki przyświecał komunistom w tym, że wybudowanie budynku podobnego do szkoły, daleko od siedzib ludzkich, na skraju Puszczy Kampinoskiej nie wzbudzi zainteresowania odpowiednich służb
Fakt, że dookoła są wydmy kryjące w sobie różne, wojenne, tajemnice, w tym miejsca straceń, odwiedzane nie tylko przez miejscowych, że w pobliżu znajdowała się betonowa droga, niegdyś stanowiąca skrót do pobliskich Lasek też nie sprzyjał zachowaniu wszystkiego w tajemnicy.
Ale to wszystko to nic, w porównaniu z faktem, że zaraz obok szkoły znajduje się niewielki budynek wyglądający jak dwa garaże samochodowe
Akurat jak tam szedłem, na niebie pojawiło się coś wyglądającego jak smuga kondensacyjna po rakiecie zmierzającej w kierunku wschodnim
Budynek zachęca radosna twórczością, jaka pokryte są jego ściany, aczkolwiek, w porównaniu z tym, co jeszcze niedawno tu widziałem, jest z lekka zdewastowany ...
Kanał w jednym garażu zniknął pod zwałami gruzu i zgliszczami po jakimś pożarze. Tak samo jak wielkie drzwi i ... jedna ściana
W środku wybór jest prosty: albo po metalowych szczeblach na górę ...
... albo schodkami w dół, w stronę ginącego w mroku korytarza.
Cóż, czapeczki nie miałem, więc wolałem ... uważać
Rzut oka na opuszczony niedawno budynek. Pozwolę sobie na kadr w stylu:
- tak?
- czy tak?
Ruina ... Coraz większa
Kawałek trzeba obejść, bo spod ziemi wystają wielkie, betonowe kloce.
Jeżeli mnie pamięć nie myli, to płaszczyzna ta kiedyś wyglądał jak sporo boisko. Dziś, wyraźnie, widać, że stoję na stropie czegoś ukrytego pod ziemią ...
Nie ryzykują zapuszczenia się do piwnic małego budynku. Podobno jest tu przejście do tej wielkiej, ukrytej, budowli ...