Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

... po roztańczonej Mazowsza krainie ...

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 04.12.2012 13:05

Strasznie bym się uchetał, usuwając odpowiednią ilość prętów, pozwalających na swobodne przejście ;)

Wróćmy do naszej wyprawy, która, w zasadzie, już załadowana ...
Przybywa jeszcze tylko obywatelka ze szczotką na kiju oraz obywatel, który pragnie przewieźć na Pragie masywne, dwuskrzydłowe, artystycznie rzeźbione w dębie, suto okute brązem drzwi ... łącznie z futryną :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szczotkę to jakoś umieszczono, ale drzwi wywołały burzę protestów wśród stłoczonych na larach i penatach wędrowców.
- Panie, gdzie się pan tu pchasz ą bramą, jak pragnę zdrowia?
- Skądżeś pan te drzwi wyrwał, z kościoła czy jak?
— A pańskiej babci zamazany interes. Ja się pytam, czyj ten materac, co go pan wieziesz? Siedź pan, jak panu dobrze. Wygodniak, futrynka mu przeszkadza ...
Przy pomocy dziesięciu ochotników spośród przechodniów „futrynka” zostaje wreszcie ulokowana.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Samochód rusza. Na razie wszystko jest dobrze. Pasażerowie doszli do porozumienia. Zaczynają lekko sobie nawet podżartowywać z wojennych warunków komunikacyjnych i nagle czują, że grunt gwałtownie poczyna usuwać się im spod nóg.
Jeszcze chwila i zbite kłębowisko ludzi, mebli, waliz, tłumoków przechyla się w stronę budki szofera, by za moment runąć jak lawina do tyłu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie wytrzymały tego naporu rzeźbione wrota, na końcu wozu. Rozwarły się szeroko, by przepuścić szturmującą publiczność. Naprzód wyskoczyła przez nie na jezdnię obywatelka ze szczotką na kiju, za nią jakiś młodzian z „Bitwą pod Grunwaldem” w złoconych ramach, pani z pieskiem i jeszcze koło piętnastu osób obojga płci.

Samochód przystanął, z budki wysiadł szofer i oświadczył, że właściwie nic się nie stało, tylko mu wóz troszkę „podrywa” przy zmianie biegów. Uważać naprawdę trzeba dopiero na zakrętach. „Przy lewym naddać się na prawo”.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teoretycznie wydawało się to łatwe, a w praktyce nastręczało niejakie trudności.
Pozbawieni równowagi pasażerowie chwytali się kurczowo swych sąsiadów, co nie zawsze spotykało się z aprobatą.

- Panie, jak mnie pan jeszcze raz złapiesz za nos, wyjdę z fasonu i będzie krewa. Nie lubię tego - nerwowy jestem, rozumiesz pan?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Skarcony turysta szuka ostoi w sąsiadce z lewej strony, ale już pierwsza próba kończy się dlań tragicznie.

Obrazek

cdn.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 04.12.2012 14:19

Jak wspomniałem, pan doświadczył przygody tragicznej, ponieważ, próbując się złapać czegokolwiek, trafił na wspomnianą już ... Zosię :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

- Nie szczyp się pan ...
- Zosia, kto cię uszczypał? - pyta z daleka mąż właścicielki szamotowego piecyka.
- Ten ów, co za mną stoi.
- Jak się pan prowadzisz, dlaczego mnie pan żonę szczypiesz?
- Co proszę, ja tę panią szczypie? W jakiem celu?
- Nie udawaj pan greka, nie wiesz pan, w jakiem celu mężczyzna szczypie uroczą kobietę?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

- Daj pan spokój - urocza to ona jest dla pana, bo pan nie masz innego wyścia.
- A dla pana jaka jestem?—zaperzyła się pani Zosia.
- Dla mnie jesteś pani wydra na kołnierz do palta.
- Oleś, w ucho go!
- Nie mogie, za daleko stoję. Ale służę˛ ci rurą, kochanie ty moje.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu pan Oleś wręczył małżonce dwumetrowej długości rurę. Pani Zosia z wprawą ujęła ją za kolanko i grzmotnęła swego przeciwnika w kapelusz.
Z rury buchnął potężny, przypominający eksplozję miny słup sadzy. Czarna chmura spowiła świat. Kiedy opadła, okazało się, że wszyscy pasażerowie wyglądają jak silny oddział kominiarzy po ciężkiej pracy wracających do domowych pieleszy.

Obywatele spojrzeli po sobie i rzucili się na pana Olesia ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczęście szofer krzyknął:
- Brukowa, wysiadać!
Samochód przystanął. Okazyjna jazda była skończona. Kominiarze porwali swoje paczki i lekko się tylko otrzepując, pobiegli do domów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W zasadzie i mi taka myśl przemknęła przez głowę, ale, z drugiej strony i tak wracać to lepiej, żebym za wcześnie nie wracał ;), a coś tam, jakby, lekkie słońce zaczęło się przebijać przez mgłę ...

Obrazek

Obrazek

A co mi tam - pomyślałem. - Najbliżej mam do Łazienek.

Więc ... pojechałem :)

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.12.2012 14:29

weldon napisał(a):Obrazek

Trójkącik.

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 04.12.2012 14:38

Franz napisał(a):
weldon napisał(a):foto

Trójkącik.

Pozdrawiam,
Wojtek


:lol: :lol: :lol:

Pięknie złapane.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 04.12.2012 14:52

Za to nierozłączny ;)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 05.12.2012 13:02

Zmieńmy trochę klimacik ...

Na razie, ku przestrodze, jeżeli, w czasie prowadzenia samochodu, przejeżdżacie skrzyżowanie na czerwonym, rozmawiacie przez komórkę, jedziecie za szybko albo zbyt ciężkim na tę strefę drogowa samochodem, ewentualnie robicie cokolwiek, co nie jest zgodne z przepisami drogowymi, a widzicie takie coś, to uśmiechnijcie się ... i przygotujcie na wydatek ;)

Obrazek

Nie pamiętam, gdzie wtedy planowałem pojechać, ale to na pewno nie było żadne z tych miejsc, które później odwiedziłem. Ot, po prostu, w czasie jazdy zobaczyłem coś takiego:

Obrazek

A że obok było akurat wolne miejsce do zaparkowania, to się zatrzymałem i wysiadłem.

Niedaleko robotnicy montowali coś dziwnego:

Obrazek

Jak się potem dowiedziałem pomnik, dar Polonii amerykańskiej, czy jakoś tak, ale jeszcze nie skończony, ogrodzony, więc stwierdziłem, że może to jest dobry znak żeby sobie z bliska obejrzeć Muzeum Ziemi, willę Pniewskiego i Chatkę Puchatka w pobliskim parku przy Książęcej?

A jak tak, to wypadało wspiąć sie na schody wieńczące długaśny park, zwany Parkiem Śmigłego-Rydza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ładne miejsce. Zwłaszcza latem jest tu przyjemnie i wiele osób nie wie, że można spokojnie zacząć spacer na Solcu, przy płycie desantu, przejść szlakiem pomiędzy wieloma fontannami za pomnik sapera, potem, minąwszy Rozbrat, podejść tu, pod górę, gdzie znajduje się kolejna fontanna i wejść na dużą płaszczyznę widokową.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widok, jaki się przed nami roztacza, to długa os parku, kończąca się na Solcu, nad Wisłą.

Obrazek

Obrazek

Oczywiście, ponieważ zaplanowałem iść do Muzeum Ziemi, które znajduje się na prawo, to skręciłem ... w lewo, bo mi się przypomniało, że miałem kiedyś poszukać ogrodów sejmowych, które tu powinny się znajdować :)

W sumie, to nie spodziewałem się, że mnie tam wpuszczą, ale spróbować nie zawadziło. No i jeszcze pomnik Nowaka-Jeziorańskiego gdzieś tu był ... Pomnika co prawda nie znalazłem, ale to tylko dlatego, że ... w zasadzie, to go nie szukałem, bo mnie inne rzeczy zaabsorbowały :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na przykład, skarpa wiślana. Miejsce przepiękne, a jeszcze słońce zaczęło przebijać się przez chmury.
Nie wiem czemu dużo ludzi omija ten teren, goniąc w kierunku zatłoczonych Łazienek i Ujazdowa :?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Albo takie coś:

Obrazek

W życiu nie wiedziałem, że Jachu został mistrzem :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I znów coś, zagubione w krzakach. Takich dziwnych rzeczy, oderwanych od czegokolwiek, spotyka się w Warszawie sporo. Niektóre udaje się potem dopasować do czegoś istniejącego w warszawskiej czasoprzestrzeni, innych nie ...

Ładna okolica.

Obrazek

Obrazek

W sumie miałem przejść już nad Górnośląską i przejść w kierunku Jazdowa, gdzie, jeszcze, stały, przeznaczone do wyburzenia fińskie domki, szkoda, bo wpisały się i w historię i w krajobraz Warszawy, ale okazuje się, że muszą ustąpić jakiemuś estetycznemu klockowi z betonu/aluminium/szkła, którego, w przeciwieństwie do drewnianych domków, żaden kornik nie ruszy :/

Obrazek

No więc miałem już przejść na druga stronę, kiedy miedzy krzakami zajaśniały jasne budynki.

Obrazek

Obrazek

Obiecałem kiedyś opowiedzieć o Wenecji w Warszawie, a więc ... Słowo się rzekło kobyłka u, a w zasadzie, za płotem :)

W końcu, kiedyś, trzeba spróbować dostać się na ten teren władzy i ciemiężenia ludu. Najwyżej mnie wyrzuca ;)

cdn.

Arek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8749
Dołączył(a): 15.03.2002
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arek » 05.12.2012 13:30

Franz napisał(a):Trójkącik.


Też mam takie skojarzenie :twisted:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 05.12.2012 13:33

Pierwsze obrady przedstawicieli szlachty i miast odbywały się u nas już na początku XV wieku.
Pierwszy sejm dwuizbowy zwołano 18 stycznia 1493 w Piotrkowie zwanym dziś Trybunalskim.

Później obrady sejmu odbywały się w różnych miastach, w tym również w Warszawie, na Zamku Królewskim, w Sali Poselskiej, która kiedyś pokazywałem przy okazji opowieści o wizycie na Zamku.

Po odzyskaniu niepodległości, sejm wznowił obrady w tzw. Instytucie Szlacheckim, znajdującym się tu, niedaleko, przy Wiejskiej. Później nastąpiła rozbudowa budynków sejmowych, między innymi powstała amfiteatralna sala posiedzeń, znaną i dziś, dom poselski.

W czasie wojny, już w '39 roku, ogrody sejmowe stały się świadkiem mordu, jaki dokonywali tu Niemcy na warszawiakach, głównie na warszawskiej inteligencji, w ramach tzw. Intelligenzaktion, tej samej, która doprowadziła do wydarzeń w Palmirach.

W 44/45 roku Niemcy spalili cześć budynków sejmowych, natomiast w latach 46/47 wyburzono pozostałości XIX-wiecznych budynków i odbudowano spaloną Salę Posiedzeń.

A w 49 roku zaprojektowanie kompleksu sejmowego powierzono Bogdanowi Pniewskiemu, warszawskiemu architektowi, który opracował,zrealizowany w latach 1949–1952, zespół budynków nawiązujących do architektury renesansu, a konkretnie to cały układ przestrzenny założenia sejmowego w jego wykonaniu, to ... wariacja na temat placu San Marco w Wenecji. :)

Po tym przydługim wstępie, postaram się już jak najmniej mówić, natomiast coś tam pokazać.

Znaczy, cdn :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.12.2012 13:43

weldon napisał(a):Nie wiem czemu dużo ludzi omija ten teren, goniąc w kierunku zatłoczonych Łazienek i Ujazdowa :?

Człowiek zwierzęciem stadnym.

Pozdrawiam,
Wojtek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 05.12.2012 14:05

Odważnie ruszam za szlabany. Na razie nikt mnie nie zatrzymuje ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pewnie dlatego, że, jak się potem wczytałem, teren jest ogólnie dostępny :D
Mniej dostępne, zwłaszcza w czasie posiedzeń, są wnętrza Parlamentu, ale z tego co się zorientowałem, wycieczki zorganizowane nawet wtedy mogą się tam dostać, natomiast osoby indywidualne, poza okresem obrad wchodzą na podstawie przepustki wydawanej na podstawie dowodu osobistego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na inspiracje urbanistyką Wenecji wskazuje Bożena Wierzbicka, autorka kilku książek o Sejmie. "Dziedziniec utworzony w wyniku rozmieszczenia budynków sejmowych miał znajdować swoje przedłużenie w neobarokowym założeniu ogrodowym od północy, tworząc wraz z nim formę wydłużonego trapezu, wyraźnie naśladującego proporcje placu św. Marka. Segment B (czyli najdłuższe skrzydło sejmowe) ma długość 176 m. Piazza San Marco - 175 m."

Obrazek

Obrazek

Obrazek

"Przy całej odmienności rozwiązań szczegółowych budynek B miał odegrać tę samą rolę kompozycyjną, co Nowe Prokuratorie w Wenecji. Wieżę planował ustawić Pniewski ściśle według wzoru: Jacopo Sansovino, rozpoczynając w 1537 r. budowę Biblioteki San Marco, umieścił róg budynku w odległości 5 m od kampanilli. To Sansovino uczynił wieżę wolno stojącym pomnikiem i tak też miała funkcjonować w obrębie dziedzińca sejmowego kampanilla Pniewskiego" - czytamy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Założenie nie zostało jednak w pełni zrealizowane. Nie powstała kampanilla ani drugie skrzydło domykające plac od strony Wiejskiej. Pasjonujące jest jednak śledzenie motywów weneckich w budynkach zrealizowanych przez Pniewskiego. Nie ograniczają się do architektury, ale dotyczą też takich detali jak żyrandole w duchu szkieł z Murano.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo charakterystycznym jest budynek senatu, ten z prześwitami - prosta kostka z płaskim dachem, najbardziej w stronę skarpy wysunięta część senatu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jego wnętrza, zgodnie z zamysłem architekta, miały otwierać się na ogród poprzez wyjścia na szeroki taras i lustrzane schody. Nie otwierają się. Bo okna są zakratowane, a pomieszczenia najniższej kondygnacji wtapiającej się w ogród (poziom -1) przeznaczane są a to na powielarnie, a to na magazyny. Tylko od wielkiego dzwonu drzwi na taras są otwierane, a ogrody ożywają.
Dodatkowo, za komuny, przejścia zastawiono parkanami z blachy falistej, co nie dodało uroku budynkowi, za to dało dodatkowa powierzchnię magazynową :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W ogóle, komuniści, z rezerwa podchodzili do pomysłów Pniewskiego: "Pamiętam, jak Bierut, oglądając w bloku B pięć pięknych sal posiedzeń z przyległymi gabinetami, zapytał Pniewskiego, po co tyle sal. Biskupski, dyrektor kancelarii sejmu, odpowiedział, że jest to zgodne z zatwierdzonym programem, pięć zespołów przeznaczone jest dla pięciu klubów poselskich. Bierut się roześmiał i powiedział z irytacją: Idioci, myślicie, że jeszcze długo będzie tyle partii?" - wspominał inż. Jan Zawistowski, kierownik budowy Sejmu.

Dochodzimy do Kancelarii Sejmu. Tutaj, w Instytucie Szlacheckim, wcześniej będącym Instytutem Aleksandryjsko-Maryjskiego Wychowania Panien, zbudowanym w latach 1851-53 eg projektu Andrzeja Szulimowskiego i Bolesława Pawła Podczaszyńskiego działał Sejm II RP.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wenecja nie była jedyna inspiracja Pniewskiego. Budynek który mnie tu ściągnął, tzw. pawilon A, znajdujący się zaraz przy szlabanie, który mijałem wchodząc na tereny sejmowe, zainspirowany był dziełem wirtuoza betonu, francuskiego architekta Auguste Perreta, a konkretnie architekturą zewnętrzną domu prywatnego przy placu de la Porte de Passy w Paryżu.

Pniewski planował umieszczenie biblioteki sejmowej w gmachu A. Ostatecznie działało tu archiwum KC PZPR. Dopiero po przełomie 1989 r. i odrodzeniu izby wyższej polskiego parlamentu budynek zaadaptowany został na potrzeby Senatu.

Obrazek

Na całym terenie kompleksu obowiązuje zakaz skrętu w lewo ;)

Obrazek

Jakiś czas temu był pomysł ogrodzenia kompleksu sejmu i odcięcia go od ludzi. Jak widać, na szczęście, zaniechany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tu, gdzie dziś wznoszą się zabudowania sejmowe, w drugiej połowie XVIII w. czarował urodą ogród Tivoli. Za panowania króla Stanisława Augusta należał do największych w stolicy. Rozciągał się od Wiejskiej po biegnąca pod skarpą ulicę Rozbrat. Założył go książę podkomorzy Kazimierz Poniatowski dla swej kochanki - pięknej Józefki. (Wydał ją potem za koniuszego królewskiego Piotra Zapolskiego i zapisał jej w darze pałacyk z ogrodem). Ową Józefką była czarnooka Józefa Bodachowska. Pałacyk stał w głębi ogrodu nad skarpą. W XIX w. górna część parku uległa dużym przeobrażeniom. Obok starego pałacyku stanęły bowiem zabudowania wspomnianego już Instytutu Szlacheckiego wzniesionego w latach 1851-53.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Park miał swoją tajemnicę. Jeszcze w XIX w. opowiadano o istnieniu tajemniczego podziemnego korytarza biegnącego aż do Belwederu, którym w noc listopadową rzekomo miał uciec książę Konstanty. Według innej wersji w czasach istnienia tu rosyjskiej szkoły dla dziewcząt z wyższych sfer tunelem mieli przekradać się do panien ich kochankowie - oficerowie gwardii rosyjskiej. Na początku lat 20. XX w. podczas budowy domu przy ul. Górnośląskiej tuż za parkanem ogrodu sejmowego istotnie natrafiono na tajemnicze podziemne lochy. Biegły od obecnego Sejmu w stronę Jazdowa. Zadziałała wyobraźnia. Niektórzy skojarzyli korytarz z ponurą zbrodnią. Wydłużyli go w opowieściach aż do nieistniejącej już sadzawki w sadzie obok parku, gdzie po 1900 r. wykryto kości mnóstwa niemowląt i noworodków.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

10 czerwca 1999 r., przed Sejmem, odsłonięto Pomnik AK, zwany Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego.
Miejsce wybrane jest nieprzypadkowo, bo symbolizuje utrzymanie ciągłości państwa Polskiego, którego najważniejsze instytucje, pomimo okupacji, nie przerwały swej działalności nawet na jeden dzień.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Konstrukcja pomnika jest abstrakcyjna, jego interpretacja może być praktycznie dowolna – od skrzydła ptaka, które odwiecznie symbolizuje upragnioną wolność, po bastion twierdzy, ale warto wiedzieć, że, niezależnie od interpretacji i skojarzeń, wyraża on także ciągłość ideałów, o które walczyła AK.

Obrazek

Obrazek

Tyle sejm. A że miałem jeszcze trochę czasu, zanim zajdzie słońce, to ... poszedłem dalej :D

Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 05.12.2012 14:11

Arek napisał(a):
Franz napisał(a):Trójkącik.


Też mam takie skojarzenie :twisted:

A mnie, trochę, zaczynają denerwować te kłódki.
Fajnie zrobić jakieś takie jedno miejsce, nazwać to Most Miłości, czy Most Kłódek, ale, co za dużo,
to przestaje być fajne.

Mz tymi ludźmi kieruje zwykłe lenistwo, bo pierwszym tego typu miejscem w Warszawie był Most Siekierkowski,
a on, wiadomo, daleko i trzeba się trochę poświęcić, żeby tam dotrzeć.

Cóż, nikt nie mówił, że w miłości ma być łatwo :D


Franz napisał(a):
weldon napisał(a):Nie wiem czemu dużo ludzi omija ten teren, goniąc w kierunku zatłoczonych Łazienek i Ujazdowa :?

Człowiek zwierzęciem stadnym.


No nie wiem, bo jak tak, to w czasie posiedzeń powinno tu być pełno :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.12.2012 14:25

weldon napisał(a):A mnie, trochę, zaczynają denerwować te kłódki.

Mnie one powiewają.
To też przejaw potrzeby symboli. Ciekawe, czy jak się pary rozstają, to przychodzą odpiąć kłódkę...

Pozdrawiam,
Wojtek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 05.12.2012 14:34

Z tego co się orientuje, to ich mnogość i rozrzucanie po różnych punktach miasta
wynika z działalności złomiarzy, którym się na Siekierki chce chodzić :D

Mi przeszkadzają, bo w kadr włażą i go psują.
W sumie tak samo wyglądają wszelkie napisy i graffiti :/

Chyba tez nie chciałbyś, żeby na każdym kroku w Dolomitach znajdować przerdzewiała puszkę
z wetkniętą karteczką z napisem "Tu byłem, Antek z Zosią" :)
Zdaje się, że na takie coś też są wyznaczone miejsca i to się respektuje?

Na Siekierkowski się zgadzam i nie będę protestował :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.12.2012 14:37

weldon napisał(a):[color=#800000Chyba tez nie chciałbyś, żeby na każdym kroku w Dolomitach znajdować przerdzewiała puszkę
z wetkniętą karteczką z napisem "Tu byłem, Antek z Zosią" :)[/color]

Mogą być nawet te metalowe krzyże kłódkami upstrzone. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... listopad

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.12.2012 14:49

Dokumentacja Sejmu i Senatu...za chwilę panowie zapukają do drzwi z pytaniem czy znasz Brunona K.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
... po roztańczonej Mazowsza krainie ... - strona 111
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone