Pomimo, że jestem całkiem blisko, to oprócz statków wyrzuconych na brzeg , nadal nie widać stadionu.
A jednak ...
Miałem ruszyć nad Wisłą, ale coś mnie tknęło, żeby pójść w druga stronę.
Po drodze zaglądam pomiędzy metalowe sztachety.
Dochodzę do jednego z wejść. Wciskam obiektyw pomiędzy pręty ...
... gdy nagle okazuje się, że ktoś zapomniał zamknąć bramę w ogrodzeniu stadionu ...
A jakże. Wlazłem
cdn.