AWF ... + bonus
I pomyśleć, że minęło raptem kilka dni ...
... żeby słoneczna jesień w taka pochmurną się zamieniła
Na szczęście udało mi się jeszcze zrobić słoneczny spacer, a że akurat miałem po drodze, to wybrałem CIWF, czyli dzisiejsza Akademię Wychowania Fizycznego im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie ... uffff
Lubię tu przychodzić. Nie dość, że spotykamy się z kawałkiem historii polskiego sportu, to i same tereny Akademii i przylegający do niej las Bielański to świetne miejsca do spacerów i, mimo, że nie miałem za dużo czasu, dotarłem dość daleko, do boiska rugby, gdzie, jak często to tutaj bywa, odbywały się jakieś zabawy dla dzieci.
Ale, tym razem, bardziej interesowały mnie pomnik Janusza Kusocińskiego oraz aleja zasłużonych, gdzie każdy, kolejny rocznik CIWF, a potem AWF ma posadzone swoje drzewko:
Pomników na terenie uczelni jest sporo. Sam Piłsudski dłuta Alfonsa Karnego, "Złoty Krąg" z nazwiskami wybitnych polskich sportowców, tablice poświęcone polskim olimpijczykom poległym i pomordowanym w czasie okupacji, tablica upamiętniająca moment, kiedy to 23 czerwca 1928 roku położono kamień węgielny pod budowę Instytutu, który miał uczcić dziesięciolecie odzyskania niepodległości - pierwszy rocznik rozpoczął tu naukę w 1929 roku.
Przy wejściu witają nas chłopiec z piłką i dziewczynka ze skakanką.
Dzisiejszy spacer musiałem zakończyć dość szybko, bo siostrzenicę z pobliskiego szpitala mi właśnie wypisali, ale okazało się, że mam jeszcze kilka zdjęć zrobionych ... rok temu, więc do historii powstania i dziejów Akademii jeszcze wrócę.
Na koniec jeszcze tylko tyle, że żegnająca nas (i witająca) dziewczynka ze skakanką, stanęła tu już w 1930 i jest to dzieło Alfonsa Karnego. Później, żeby nie było jej smutno, dostawiono jej po drugiej stronie alejki Chłopca z Piłką. Dziewczynka zresztą była statuetką, nagrodą przechodnią, przyznawaną co roku laureatom Wielkiej Honorowej Nagrody Sportowej, a fundowaną przez generała Olszynę-Wilczyńskiego. Prawdę rzekłszy, jest to kopia pierwotnej rzeźby, ustawiono ją tu z powrotem w 1978 - po prostu pan Karny powiększył wcześniejszą rzeźbę. Karnemu pozowała uczennica gimnazjum żeńskiego im. Konopnickiej, Wiktoria Czerwińska (po mężu Nawrocka), późniejsza wykładowczyni na AWFie. Naturalnie nie pozowała nago - miała na sobie cienki, obcisły różowy kostium kąpielowy.
A wcześniej, gdzies tutaj, stało jeszcze popiersie tego "co się kulom nie kłaniał " (w pijanym widzie ), ale po 1989 popiersie wylądowało na tyłach AWF-u, na prowizorycznym śmietniku
cdn.