Finale ... niekoniecznie grande
Na pole inscenizacji wpuszczono publikę.
Dzieci rozbiegły się w poszukiwaniu łusek.
Dorośli pobiegli pogłaskać konika
Konie wyciągnęły szyje
Panie zainteresowały się bronią ... długą
Dalej nie wiem, czy to był facet, czy kobita :/
Na moich oczach odbyło się historyczne spotkanie
Chyba foczka
Zmarzłem. Zresztą i tak zaczynało się ściemniać.
W każdym razie kolejny punkt programu już sobie darowałem.
Jeszcze na parkingu wypatrzyłem dudziarzy szykujących się do występu
I to zakończyło ten dzień pełen atrakcji
Pozdrawiam