Detalycznie, w kwesti skórki pańskiej, to pozwole sobie zacytować wypowiedź pewnej flancowanej bródnowianki, która w wieku piętnastu lat, z Ochoty na Bródno przesiedlona, w rozwiązanie tajemnicy tegoż warszawskiego specjału się wdała ...
A mianowicie, jako że widok na cmentarz jej się z okien rozciągał, to ...:
Z folkloru cmentarnego wiele rzeczy możnaby wymieniać i wymieniać, ale dziś należy się zająć jedną ... mianowicie Pańską Skórką.
Odkąd pamiętam, to różne baby, babuszki, dzieci i dziaduszki sprzedają toto pod cmentrzem.
Dziwnie brzmi sama nazwa, dziwnie wygląda sprzedająca ją baba i dziwni są kupujący ludzie, a już najdziwniejsza jest rzecz sama ...
Oczywiście nie jest tak, że Pańska Skórka to produkt ogolnodostępny, rzec by można wolnorynkowy.
O pańską Skórkę raczej trudno, generalnie wysyp towaru można zaobserwować na listopad pod cmentarzem i na Wielkanoc pod kościołem.
Przez resztę roku Pańska Skórka śpi przyczajona w ukryciu i tylko raz na jakiś czas i niespodziewanie zza winkla wyskoczy baba z koszem i atakuje klientelę Pańską Skórką, ale na drugi dzień baby już nie ma ślad po niej przepada, a klienci odchodzą rozczarowani ... pochlipując ...
Wtręt tu poczynię, ze aktualnie pańską skórkę coraz częściej, zwłaszcza pod cmentarzami, można otrzymać, a najlepszą ma baba na Rynku Staromiejskim koło poczty stojąca.
Jakby kto w Warszawie był, to niech kupi koniecznie, bo jeszcze trochę, a folklor warszawski cały do biedronek i innych lidlów zamkną ... Niedoczekanie
W każden bądź razie, baba w dalszej części przyznaje się, że pańskiej skórki przez pierwsze ćwierćwiecze żywota nie jadła, czem straszliwie się skompromitowawszy, próbowała rekompensate i zadośćuczynienie niejakie zrobić, poszukując przepisu na ten specjał.
Celem ustalenia rodowodu Pańskiej Skórki odpaliłam internet w przekoaniu, że pewnie i tak nic nie będzie. Otóż błąd...Fora wrzą, kipią i gotują się, od intelektualnych poszukiwań, teorii spiskowych dotyczacych skórki. Ustalenia w telegraficznym skrócie:
1. Jest to produkt Warszawski, nigdzie indziej nie znany, słabo kojarzony. Precyzując jest to produkt prażański, znany i popularny po "tej gorszej" stronie Wisły, niektórzy z "tej lepszej strony" nigdy o nim nie słyszeli. Krótko mówiąc był to przysmak dzieciaków biedoty na pradze....
2. W najtrudniejszych nawet i najcieższych czasach Pańska Skórka była sprzedwana, zatem, wnioskując Łotsonie, jej składniki tudzież ingrediencje nia mogą być zbyt drogie i wysukane.
3.Tylko dwie firmy toto produkują, nikt nie wie gdzie się mieszczą, czy przestrzegają norm, jak do nich dotrzeć, ani nawet czy istnieją....
4. Przepis na skórkę to pilnie strzeżona tajemnica, której owi monopoliści nie chcą zdradzić, bo wiadomo chcą sobie nieźle zarobić na całym skórkowym, tajemniczym, podejrzanym interesie....
5. Istnieją fanatycy przerózni, którzy daliby się pokroić za przepis...
6. Kiedyś krążyły po internecie dwa przepisy, zawierające żelatynę, ale nic z nich dobrego nie wychodziło ... Znawcy temetu krzyczeli "nie dawajcie żelatyny, te przepisy sa do d...." oraz "Katastrofa kulinarna".
7. Na jednym forum znalazłam bezżelatynowy przepis, który przeszedł w zasadzie bez echa, a który wydaje mi sie zbliżać do ideału.....
1. Cukier /i miód lub melasa/ ok. 1 kg;
2. ocet /sok z cytryny/ 1-2 łyzki;
3. woda i jakiś sok np.: malinowy 1/2-1 szklanki + ew. mąka ziemniaczana 3-4 łyżki;
4. białka z 6-8 jaj.
Robi sie po połowie, jedna biała a druga różowa [sok]. To tak w
telegraficznym skrócie.
Słodkie łaczy sie ze sobą [i ew. z maką] +2 +3 do uzyskania syropu "do
piórka" i wlewa na ubite na sztywną pianę białka. Naczynie z pianą ma
być ustawione na parze, ubijać aż masa zgęstnieje, potem zdjąć z pary i
jeszcze ubijać do ostudzenia. Wykładać na pergamin.
Wszystko wymaga duzej wprawy. Proporcje? Hmmm, któż to wie czy
prawdziwe. Trzeba przetrenować.
Jako żem kulinarny specjalista inaczej, znaczy zjeść, zjem, ale co to było i z czego, to ni cholery nie rozpoznaje, w związku z tem cytuje w całości, żeby czego nie pominął i zamiast Pańskiej Skórki jakiego kalichlorku nie wyprodukował.
Podobna autorka przepis wypróbowała i wykonała eksperymentalne porcje, po czem dokonała wpisu:
8. Jeśli w niedługim czasie zginę w tajemniczych okolicznościach, to znaczy że przepis powyższy jest na 100% prawdziwy ...
Zniknęła w odmętach interneta.
Za jej przewodem pozwalam sobie z neta zdjęcie potpitolić, bo ja gdzieś mam własnoręcznie przez się robione, ale teraz nie znajdę:
I powodzenia życzę i, jakby co, to na konsumpcje się pisze, bo Pańskie Skórkie to zawsze i wszędzie ...
Pozdrawiam