napisał(a) Mikromir » 26.09.2018 15:46
2 sierpnia 2018
(Prawie) poranna Monemwazja... cd.
Przejście przez tajemnicze drzwi przenosi nas w inny świat...
...z którego, niestety, niewiele zostało do naszych czasów.
W Monemwazji między XIII a XVI wiekiem mieszkało ponoć ponad 50 000 osób, z czego większość w jej górnej części.
Sama mieszkam w mieście, gdzie jest około 60 tysięcy mieszkańców - ale na dużo większej powierzchni! Nie dziwię się, że było to najgęściej zabudowane miasto na Peloponezie.
Dziś ocalała prawie w całości tylko Agia Sofia - kościół wprost zawieszony nad przepaścią w najwyższym punkcie skały...
...ale ze wspaniałych fresków zdobiących kiedyś ściany świątyni też zostały nędzne resztki.
Wchodzimy do środka...
Reszta górnego miasta - to już ruiny...
Idziemy górą w kierunku lądu, rozglądając się we wszystkie strony... To puste, lecz niesamowite miejsce...
Fantastyczny jest widok z góry na dolne miasto...
Trzeba jeszcze zejść na dół tymi zygzakami...
...co zajmuje zdecydowanie mniej czasu niż wejście pod górę.
Jednak nie wrócimy na drugą stronę grobli drogą nad brzegiem - w górnej części murów dolnego miasta jest niewielka brama...
...która prowadzi nas do ścieżki dydaktycznej biegnącej w kierunku lądu wysoko pod skałą...
Wkrótce patrzymy z lądu na niesamowitą skałę, na której niedawno staliśmy...