Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Po prostu PELOPONEZ

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 19.09.2018 13:40

31 lipca 2018
Mistra...



Klasztor Pandánassa :hearts: - wzniesiony w XV wieku jako ostatnia świątynia w mieście. Jedyny wciąż zamieszkały klasztor, na dodatek żeński, co widać od razu po wejściu: pięknie ukwiecony dziedziniec z jednej strony prowadzi do cel mniszek, a z drugiej do kościoła Panagia Pandánassa - Matki Bożej Królowej Wszechświata. Mniszki modlą się i zajmują haftem, a ich wyroby można zobaczyć - i pewnie zakupić - w pomieszczeniu obok cel.
Tak pewnie wyglądała cała Mistra w czasach, zanim została opuszczona - zielona, pełna kwiatów, kotów, ludzi...


aP1310444.JPG


aP1310447.JPG


aP1310448.JPG


aP1310449.JPG


aP1310451.JPG


aP1310452.JPG


aP1310456.JPG


aP1310458.JPG


IMG_20180731_164927140.jpg


IMG_20180731_164958081_HDR.jpg


IMG_20180731_165012567.jpg


IMG_20180731_163313921.jpg


IMG_20180731_163631486.jpg


IMG_20180731_163648595.jpg


IMG_20180731_163714685_LL.jpg


IMG_20180731_163816463.jpg


IMG_20180731_163850798.jpg


IMG_20180731_164026094_LL.jpg


IMG_20180731_164126159.jpg


IMG_20180731_164211423.jpg


aP1310470.JPG


Miejsce pełne życia, lecz także zadumy. Ostatnie kilka mniszek w opuszczonym mieście, żyjących tu i teraz, a jednocześnie już na progu wieczności...
Nawet koty układają się tu do snu w kształt symbolu nieskończoności...

aP1310467.JPG


aP1310465.JPG


aP1310494.JPG


cdn.
Ostatnio edytowano 19.09.2018 20:48 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 19.09.2018 15:08

31 lipca 2018
Mistra...



Klasztor Perivléptos - co znaczy ponoć "widoczny z każdej strony", założony w 1310 roku, częściowo wykuty w skale, z fantastycznymi (choć oczywiście już podniszczonymi) freskami w kościele. Założycielem klasztoru był prawdopodobnie Baldwin I, hrabia Flandrii i pierwszy łaciński cesarz Konstantynopola (lub też jego brat Henryk).

To opuszczone, częściowo w ruinie miejsce zachwyciło mnie od samej bramy...

aP1310472.JPG


IMG_20180731_170425661.jpg


aP1310474.JPG


aP1310475.JPG


aP1310477.JPG


aP1310478.JPG


IMG_20180731_170523078.jpg


IMG_20180731_170530451.jpg


IMG_20180731_170613013_LL.jpg


IMG_20180731_170630156.jpg


IMG_20180731_170739049.jpg


IMG_20180731_170901040.jpg


Dodam, że we wszystkich tych kościołach mój mąż badał akustykę wykonując osobiście gregoriańskie hymny, psalmy i inne śpiewy (z nadzieją, że prawosławni się nie obrażą) i czasami straszył tym innych turystów... :mrgreen: A akustyka zawsze okazywała się pierwszorzędna!... :D :oczko_usmiech:

cdn. :papa:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 19.09.2018 20:35

31 lipca 2018
Mistra...




Wspinamy się coraz wyżej...

aP1310380.JPG


aP1310429.JPG


...i wyżej...

aP1310387.JPG


...aż docieramy do Kastro, zamku, twierdzy, najstarszej części Mistry...

aP1310420.JPG


Dopiero z zamku widzimy wreszcie zbocza Tajgetu, chroniące Mistrę od drugiej strony...

aP1310394.JPG


aP1310395.JPG


aP1310396.JPG


aP1310402.JPG


aP1310423.JPG


aP1310412.JPG


Góry dymią niepokojąco, a kłęby chmur zaczynają spełzać powoli ku nizinom...

aP1310414.JPG


IMG_20180731_160106963.jpg


Zarządzamy ewakuację... :wink:

IMG_20180731_161125258.jpg


IMG_20180731_161058415.jpg


aP1310480.JPG


...do samochodu, a potem w trybie bardzo pilnym do pobliskiej restauracji. Skończyły się zapasy żywności, grozi nam bunt na pokładzie - trzeba szybko napełnić żołądki. :wink:

Z restauracji (oczywiście zaraz po burzy, którą szczęśliwie tam przetrwaliśmy) rozpostarł się przed nami widok na otoczoną tęczą Spartę...

aP1310487.JPG


Tęcza wróciła do nas jeszcze tego samego dnia już kawałek dalej, w drodze do Monemwazji, ogromna i imponująca, roztaczająca się po obydwu stronach drogi i wysoko nad nami, jak brama do lepszego, słonecznego świata, jak obietnica niebios, że odtąd już ani jedna kropla deszczu nie spadnie na nasze głowy...
...I niebiosa dotrzymały tej obietnicy. Do końca greckich wakacji już więcej nie zmoczył nas deszcz... :) :wink: :mrgreen:

:papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 19.09.2018 21:32

agata26061 napisał(a):No i takie "starocie", to ja zdecydowanie bardzo lubię...


To dokładnie tak samo jak ja , dodatkowo ( przeważnie po powrocie :wink: ) dowiaduję się z różnych źródeł wielu ciekawych rzeczy na temat tych "staroci" , co zdecydowanie podnosi ich wartość 8)

Piękne widoki z Mistry :D


Pozdrawiam
Piotr
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 20.09.2018 09:46

piotrf napisał(a):dodatkowo ( przeważnie po powrocie :wink: ) dowiaduję się z różnych źródeł wielu ciekawych rzeczy na temat tych "staroci" , co zdecydowanie podnosi ich wartość 8)

O tak. Też czytam ile się da o danym miejscu przed wyjazdem, a często też po. W trakcie po prostu chłonę miejsce - zazwyczaj wlokąc się na końcu "wycieczki", robiąc masę zdjęć i wkurzając tym rodzinę. To ostatnie w Mistrze szło mi świetnie. :lol: Wszyscy byli mocno wpienieni czekając aż znów dobiegnę do wycieczki. I co ja na to poradzę... :?
:wink:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 20.09.2018 10:22

Nadrobiłam :D Z moją rodziną mam to samo, rzadko udaje mi się zwiedzić coś szczegółowo, większość "po łebkach". Tak ciekawie opowiadasz, że z chęcią czytam, mimo że ja jestem z historią na bakier :oops:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 20.09.2018 10:43

Mikromir napisał(a):W trakcie po prostu chłonę miejsce - zazwyczaj wlokąc się na końcu "wycieczki", robiąc masę zdjęć i wkurzając tym rodzinę. To ostatnie w Mistrze szło mi świetnie. :lol: Wszyscy byli mocno wpienieni czekając aż znów dobiegnę do wycieczki. I co ja na to poradzę... :?
:wink:

U mnie jest to samo :oczko_usmiech: ... ale ja się nauczyłam nie zwracać na to uwagi :roll: :wink:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5150
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 20.09.2018 11:41

Mikromir napisał(a):
piotrf napisał(a):dodatkowo ( przeważnie po powrocie :wink: ) dowiaduję się z różnych źródeł wielu ciekawych rzeczy na temat tych "staroci" , co zdecydowanie podnosi ich wartość 8)

O tak. Też czytam ile się da o danym miejscu przed wyjazdem, a często też po. W trakcie po prostu chłonę miejsce - zazwyczaj wlokąc się na końcu "wycieczki", robiąc masę zdjęć i wkurzając tym rodzinę. To ostatnie w Mistrze szło mi świetnie. :lol: Wszyscy byli mocno wpienieni czekając aż znów dobiegnę do wycieczki. I co ja na to poradzę... :?
:wink:

Ja przygotowując się do wyjazdu też czytam na temat miejsc, które chcę odwiedzić, ale potem okazuje się, że większość uzyskanych w ten sposób informacji ulatuje. I będąc już na miejscu odkrywam je na swój sposób. Z jednej strony to jest ciekawe, lecz z drugiej wiele fajnych zakątków umyka mej uwadze. I dopiero po powrocie, pisząc relacje z podróży łapię się na tym, że miałam na wyciągnięcie ręki coś fajnego i to przeoczyłam. Mówię sobie wtedy, że znalazłam powód, aby wrócić do tych miejsc, ale do powrotów dochodzi bardzo rzadko. Jedynie w Chorwacji udało mi się wrócić w kilka takich miejsc.
Co do spowalniania wycieczek to mistrzem w tym jest mój mąż. Zaś ja z racji dotrzymywania mu towarzystwa korzystam na tym i też cykam sporo fotek. Jak jeździmy sami, to nie ma problemu. Natomiast jeśli jesteśmy uczestnikami zorganizowanej grupy, to muszę go poganiać. Oj ciężko wtedy jest.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 20.09.2018 15:50

Mnóstwo miejsc zobaczyliście(a przecież to nie koniec relacji :) ), pełna podziwu jestem.
Nam jakoś to nie wyszło, za dużo czasu spędziliśmy chyba przy kawce :wink: itp. itd.
Mistra również dla mnie była tym miejscem, które oczarowało 8) mnie totalnie (ale nie w tym sensie, co tego słowa używa nasz rząd :mrgreen: ), z ochotą wróciłabym tam kiedyś. Wirtualnie z Tobą też jest fajnie :)
Od dłuższego czasu planuję powrót do Grecji, może niekoniecznie na Peloponez, raczej na wyspy... Wciąż jednak wychodzi na wakacje :roll: coś innego. Podczytuję więc croplekowe greckie relacje :D , pochłaniam książki z Grecją w tle... Aktualnie "jestem" właśnie na Peloponezie :wink: , a konkretnie na Mani.


Obrazek

Pozdrawiam Imienniczkę :papa:

Danka
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 21.09.2018 17:55

pomorzanka zachodnia napisał(a):Tak ciekawie opowiadasz, że z chęcią czytam, mimo że ja jestem z historią na bakier :oops:

Dzięki. :) Myślę, że historia jest fajna właśnie wtedy, gdy ma się szansę jej "dotknąć" na miejscu, obejrzeć i poczuć...

megidh napisał(a): Ja przygotowując się do wyjazdu też czytam na temat miejsc, które chcę odwiedzić, ale potem okazuje się, że większość uzyskanych w ten sposób informacji ulatuje. I będąc już na miejscu odkrywam je na swój sposób. Z jednej strony to jest ciekawe, lecz z drugiej wiele fajnych zakątków umyka mej uwadze.

No właśnie. Najlepiej byłoby jednak mieć przy sobie własne notatki / wydruki. Czasem mi się to udaje, ale często wcześniej przygotowane opisy zostają w domu w teczce / w laptopie, a ja panicznie usiłuję przypomnieć sobie jakieś ciekawostki, żeby opowiedzieć je dzieciom. Zazwyczaj mam przy sobie jakiś kompaktowy przewodnik, ale w nim najczęściej informacji jest za mało i takie jakby po łebkach... :roll:

mysza73 napisał(a):
Mikromir napisał(a):W trakcie po prostu chłonę miejsce - zazwyczaj wlokąc się na końcu "wycieczki", robiąc masę zdjęć i wkurzając tym rodzinę. To ostatnie w Mistrze szło mi świetnie. :lol: Wszyscy byli mocno wpienieni czekając aż znów dobiegnę do wycieczki. I co ja na to poradzę... :?
:wink:

U mnie jest to samo :oczko_usmiech: ... ale ja się nauczyłam nie zwracać na to uwagi :roll: :wink:

Zapiszę się do Ciebie na jakiś kurs ignorowania popędzaczy wakacyjnych. :lol:
Ostatnio edytowano 21.09.2018 17:58 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 21.09.2018 17:57

dangol napisał(a):Mnóstwo miejsc zobaczyliście(a przecież to nie koniec relacji :) ), pełna podziwu jestem.
Nam jakoś to nie wyszło, za dużo czasu spędziliśmy chyba przy kawce :wink: itp. itd.
Mistra również dla mnie była tym miejscem, które oczarowało 8) mnie totalnie (ale nie w tym sensie, co tego słowa używa nasz rząd :mrgreen: ), z ochotą wróciłabym tam kiedyś. Wirtualnie z Tobą też jest fajnie :)
Od dłuższego czasu planuję powrót do Grecji, może niekoniecznie na Peloponez, raczej na wyspy... Wciąż jednak wychodzi na wakacje :roll: coś innego. Podczytuję więc croplekowe greckie relacje :D , pochłaniam książki z Grecją w tle... Aktualnie "jestem" właśnie na Peloponezie :wink: , a konkretnie na Mani.

Cześć Danusiu, bardzo się cieszę, że tu zajrzałaś. :D Twój Upalny, wrześniowy Peloponez przeczytałam przed wyjazdem i czytam ponownie - jest absolutnie fantastyczny! Opisy i zdjęcia z Mistry, Mani i innych miejsc tak ciekawe i bogate, że można z nich po prostu zrobić sobie świetny przewodnik. Dziękuję i podziwiam. :D
Zazdroszczę zwłaszcza wizyty na Mani, dłuższej niż mnie się to udało - półwysep zaledwie liznęłam i też chętnie bym tam wróciła, zachęcona mocno tym:

14630765324156975.jpg.jpg


Zafrapowałaś mnie swoją lekturą - pewnie po nią sięgnę. :papa:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 23.09.2018 21:25

31 lipca 2018
Nareszcie w Xifias...



W ostatni lipcowy wieczór po żmudnej podróży :roll: dotoczyliśmy się wreszcie do naszego kolejnego celu - Xifias koło Monemwazji. :)

Zachos Rooms są już niektórym z Was doskonale znane z relacji Myszy... :smo:

aP1320092.JPG


Wjeżdżamy na plac Stefci uroczym zakrętasem... :mrgreen:

aP1320055.JPG


Ibizę zostawiamy na kwaterze po oliwkami...

aP1320051.JPG


...i instalujemy się z pomocą Stafciowej babci w apartamencie zajmowanym niegdyś przez pewną Myszę... :mrgreen:
Pierwsze piętro, balkonik po lewej to z naszej sypialni... :)

aP1320049.JPG


...a ten poniżej po prawej to z kuchnio-saloniku zajmowanego przez dzieci... :)

aP1320050.JPG


Jakieś zajęcia dla dzieci małych i większych tu będą...

IMG_20180801_081933015.jpg


IMG_20180801_081956041_HDR.jpg


aP1320053.JPG


...więc chyba jakoś przetrwamy kilka dni w Xifias. :wink:

:D
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 23.09.2018 21:36

O jeeeejuuu, Xifias, ale ja miło wspominam to miejsce :P
A kotopulosa dostaliście od babci? :oczko_usmiech:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 23.09.2018 21:44

mysza73 napisał(a):O jeeeejuuu, Xifias, ale ja miło wspominam to miejsce :P

W pełni rozumiem. :oczko_usmiech:
To miejsce - w osobach Stefci i jej babci - też bardzo miło Cię wspomina. :) Dużo ciepłych słów tam o Tobie usłyszałam - jaka jesteś przemiła, wesoła, serdeczna, z poczuciem humoru itd. Więc niniejszym przekazuję - choć to oczywiście powszechnie wiadome. :smo:
mysza73 napisał(a):A kotopulosa dostaliście od babci? :oczko_usmiech:

Niestety nie, babcia na powitanie obdarzyła nas czymś innym - takim smażonym wieloskładnikowym misz-maszem z patelni. Nie wiem co to było i jak się zwało, ale niezłe. :wink: A potem tradycyjnie codziennie dostawaliśmy coś innego (to miodowe niewiemco z cynamonem było super!) i oczywiście owoce z ogrodu: figi, winogrona, arbuz. Było pięknie... 8)
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 24.09.2018 07:14

Aha, miałam podawać orientacyjne ceny. Zachos rooms, skromny lecz wygodny apartament z osobną sypialnią, dla 2+2 (oryginalnie 2+1 plus dostawka dla dziecka) przy bezpośredniej rezerwacji (dzięki uprzejmości Agnieszki miałam maila :) ) 45 euro ze wszystkim (klima, wymiana pościeli i ręczników oraz gratis greckie smakołyki :wink: ). Aga, bardzo dobrze nam się mieszkało, choć skrzypiących i szurających drzwi wejściowych nawet mojemu mężowi nie udało się naprawić. :wink: Widać niestety, że brakuje im śp. Zachosa... :( Ale Stefcia i Babcia - fantastyczne i niezrównane w opiece nad gośćmi! :D Spokój zadooopia i ogród - bezcenne!!!


IMG_20180801_165255706.jpg
Greckie kable otaczające nas zewsząd - też bezcenne. ;) Ale morze i tak było widać z balkonu. :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Po prostu PELOPONEZ - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone