Oj, Chłopaki, Chłopaki
piotrf napisał(a):Jak zawsze piękna relacja Agnieszko
Przy dzisiejszej pogodzie jest jak najbardziej odpowiednim " lekarstwem "
Witaj, Piotrze
Cieszę się, że trochę leczę
Crayfish napisał(a):Hejka.
Z przyjemnością potowarzyszę.
Hej, Crayfish! Fajnie Cię tu widzieć
fidosanok napisał(a):No ja ciut późno, ale też już czytam
Oj tam, późno - dopiero szósta strona
8 lipca (piątek) - Wielki Błękit
W dzisiejszym odcinku nie zabraknie różnych niebieskości, turkusów i błękitów, oczywiście w zatoczkach, a zwłaszcza w jednej takiej
Wstajemy dosyć późno, co będzie już normą na tym campingu (błogosławiony cień!) i zbieramy się na objazd zatoczek. Wczoraj było zwiedzanie kajakiem, dzisiaj będzie Fabiakiem
Zaczynamy od Ustrine. Pamiętam z opisów Kulek (:papa:), że okoliczne zatoczki są przepiękne.
Dojeżdżamy do miejscowości, a tam zonk - zamknięty szlaban, który uniemożliwia nam zjazd nad morze:
To jakiś nowy wynalazek musi być, zresztą wygląda nowo, a jestem pewna, że w 2009 roku Małgosia i Paweł zjechali do wioski bez problemu.
Niestety zbyt leniwi jesteśmy, żeby schodzić w dół (a potem wchodzić!), bo to by było jak chodzenie po górach, a jak już napisałam, nie jestem masochistką
Do morza jeszcze dosyć daleko, a przede wszystkim stromo:
Ale zatoczek trochę żal, bo wyglądają cudnie:
Nic to, jedziemy dalej. Z relacji Cromaniaków pamiętam jeszcze jedną nazwę: Koromačna. Mam nadzieję, że tu się uda. W miejscowości Belej (na którą mówiliśmy
El Ej, z wyraźnym akcentem amerykańskim oczywiście
) skręcamy w prawo w wąski asfalcik. Tutaj też jest szlaban (co oni z tymi szlabanami
), na szczęście otwarty. Myślę sobie, jak wrócimy, jak ten szlaban później zamkną
Ale już po chwili przestaję w ogóle myśleć
, bo naszym oczom ukazuje się taki oto widok:
(I nie chodzi mi o moją dłoń odbitą w szybie
)
Bajka!
:
Strasznie podobają mi się mikrozatoczki czy raczej mikroplaże pod skałami:
Specjalnie dla Jana_s1
- ten pomarańczowy:
Zbieramy z samochodu cały nasz plażowy majdan i ruszamy na "główną plażę". Dzisiaj jest dosyć pochmurno (chociaż na zdjęciach tego nie widać), ale chmury bardzo szybko się przesuwają i za jakieś 2 godziny nie ma po nich śladu.
No to chlup do wody
:
(Wszystkie zdjęcia od teraz do końca odcinka robione Kodakiem z Biedronki
)
Płynę na pierwszą mikroplażę, ale rezygnuję, bo ktoś tu z parasolem rezyduje
:
Druga jest niestety w cieniu, ale za to cała dla nas
Wychodzimy:
Jak ja lubię te otoczaki!
:
Widok w lewo - tam jest kolejna "grota":
I w prawo - na drogę dojazdową, parking i częściowo na główną plażę:
No to teraz trochę "życia podwodnego":
I z powrotem na głównej plaży:
Spędziliśmy w zatoczce Koromačna jakieś 3 godziny. Pięknie było - lazurowo, turkusowo, błękitnie
Pora jednak jechać dalej i zobaczyć dzisiaj coś jeszcze. Kierunek: Valun i Lubenice
Ale o tym oczywiście następnym razem