Witam wszystkich już z domu... niestety

Nasze siódme chorwackie wakacje przeszły właśnie do historii.
Przez ostatni tydzień nie mieliśmy kontaktu ze światem (czytaj: internetu), ale już nadrabiam, mimo tak wczesnej

pory
Brac jest cudowny! Ale to już przecież wiecie. W tym roku też dosyć popularny. W sumie zastanawiam się, czy pisać relację

, bo przecież pokażę te same miejsca, które właśnie na bieżąco możecie oglądać u Myszy i Tony'ego...
Fata, kajak oczywiście był w użyciu, wraz z nowymi wiosłami

Ciekawa jestem, czy teraz jesteś gdzieś na brackiej ziemi...
AniuJ, chodzi oczywiście o camp Aloa. Ale ja nie wiem, czy powinnam go opisywać
Mieliśmy skończyć wakacje "łagodnym przejście" w postaci Czeskiego Krumlova, ale prognoza pogody nie brzmiała optymistycznie (Tony, dzięki za smsowe info

)
Ostatecznie zostaliśmy dzień dłużej w Cro

A powrót w sobotę nie był bardzo bolesny, bo ominęliśmy ostatni odcinek autostrady, zjeżdżając na Varażdin. To była wisienka na torcie! Mogłabym mieszkać w tym mieście

Perełka!
Zmykam spać, bo już coraz wcześniej i niedługo słońce wstanie. Jutro zgrywanie tradycyjnej duuużej liczby zdjęć, czyli około 4 tysięcy
Pozdrawiam serdecznie! Laku noć
